"Must Be The Music": To oni wzruszyli jurorów. "Miuosh, to ty masz kolegów?"
Za nami czwarty castingowy odcinek "Must Be The Music". Sprawdźcie, kto wywołał najwięcej emocji wśród oceniających jurorów. Nie zabrakło też niespodzianek dla uważnych widzów programu.

Przypomnijmy, że uczestników nowego "Must Be The Music" oceniają Natalia Szroeder, Dawid Kwiatkowski, Sebastian Karpiel-Bułecka i Miuosh. Program Polsatu prowadzą Patricia Kazadi, Maciej Rock i Adam Zdrójkowski.
Pierwszy na scenie zameldował się kilkudziesięciosobowy zespół perkusyjny o nazwie Walimy w Kocioł ("Played-A-Live"). Ekipa z miejscowości Kozy narobiła sporo hałasu, a w efekcie zobaczyli cztery razy TAK.
"Po to, co tutaj nam zaprezentowaliście, słucha się muzyki. I po to się ją gra, żeby wyglądać tak jak wy po wykonaniu" - powiedział Miuosh. "Macie fantastycznego frontmana i lidera" - dodała Natalia Szroeder.
"Must Be The Music": Natan Kowalski i jego tata na scenie
Sporo emocji wywołał występ Natana Kowalskiego ("Autsajder" Dżemu), który do programu przyjechał ze wsparciem swojego ojca. Tomasz Kowalski w 2012 r. wygrał muzyczny show Polsatu, a 12-letni Natan wspierał go wówczas za kulisami.
Zobacz również:
Potem rodzina musiała zmierzyć się z dramatem, jakim był wypadek motocyklowy ojca, który od tego czasu jeździ na wózku inwalidzkim. Natan kontynuuje zaś muzyczne rodzinne tradycje. Syn, jak przed laty tata, wybrał do zaśpiewania piosenkę z repertuaru Dżemu, a po jej zakończeniu otrzymał komplet głosów na wejście do półfinału.
"Masz trochę pracy, bo ten występ nie był doskonały. Ale masz najważniejsze, co każdy muzyk musi mieć, czyli serce, które jest gotów oddać publiczności" - podkreślił Dawid Kwiatkowski. Za namową Macieja Rocka na scenę wjechał i tata Tomasz, który wyściskał się z synem.
Miuosh podszedł do niego i uścisnął dłoń. "Gratuluję ci tego typa. Szacun" - powiedział, wskazując na Natana. "Twoja historia nauczyła twojego syna bycia otwartym facetem. To, co dzisiaj dźwiga tutaj, to nie jest tylko wykonanie przed publicznością, ale kawał historii i tego wszystkiego, co dźwigacie razem od lat. I z taką ekipą tylko do przodu. Gratuluję wam!" - dodał Miuosh.
Nieudany występ (cztery razy NIE) zaliczyła MaryBe w piosence "Melodia ta" Dody.
"To niestety nie był śpiew. To był hałas, pełen fałszów, niedociągnięć, błędów. Nie mogłem ci dać TAK" - ocenił Sebastian Karpiel-Bułecka. "Chciałem ci podziękować, bo dzięki tobie utwór, którego nie cierpię, znielubiłem jeszcze bardziej" - stwierdził Miuosh.
Znana widzom Polsatu Zosia Karbowiak najpierw wykonała swój utwór "Pełna barw", jednak jury podzieliła na pół. Wokalistka (którą na scenie wspierał grający na perkusji mąż) została poproszona o drugą piosenkę. W coverze "Pogoda ducha" Hanny Banaszak wypadła na tyle lepiej, że na TAK swoją ocenę zmienili Sebastian Karpiel-Bułecka i Miuosh. "Prezentujesz podobny poziom i możesz być ekwiwalentem damskim mojego serdecznego kolegi Kuby Badacha" - uznał ten ostatni.
Queen's Champions zgodnie z nazwą tworzą miłośnicy muzyki grupy Queen, nic więc dziwnego, że usłyszeliśmy legendarny utwór "The Show Must Go On". "Porwać się na tak głęboką wodę, jak cały repertuar zespołu Queen, i jeszcze głębszą, jak ta piosenka, i nie utonąć, uważam, że to jest naprawdę sztuka i ja wam serdecznie gratuluję" - oceniła Natalia Szroeder.
Na NIE był jedynie Miuosh: "Lubię was. Świetni z was muzycy. Tylko ja mam z zespołem Queen osobiste doświadczenia, bo ja się wychowywałem przy ich muzyce, bo to jest ulubiona grupa mojej matki. Ja z tą muzyką żyję do dzisiaj. Moje NIE nie jest dlatego, że was nie lubię, tylko dlatego, że tak bardzo lubię Queen".
Pochodząca z Meksyku Irma Vargas Banos ("El Me Mintio") od ponad 20 lat mieszka w Polsce. "Masz braki wokalne. Ten twój wokal nie stroi trochę" - ocenił Sebastian Karpiel-Bułecka. "Irma, wspaniały taniec, piękne emocje, mucho drama, mucho krzyku, ale... za mucho" - uznał Dawid Kwiatkowski. Na TAK zagłosował tylko Miuosh.
Aga Laura w "Must Be The Music": Chórzystka sanah wzruszyła jurorów
Agnieszka Bojarska (występująca jako Aga Laura) przyjechała do studia wraz z mężem. Na co dzień śpiewa w chórkach u sanah. Na scenę wyszła z klasyczną gitarą i zaśpiewała bardzo osobistą balladę "A ciebie nie ma", którą napisała po poronieniu dziecka.
"W skrócie powiedziałaś, o czym jest ten utwór. I nie mogę wyjść z podziwu. Nie mam pojęcia, jak ty stoisz tu i jesteś w stanie przekazać nam to tak dobrze. To był idealny występ, a jego temat jest dość ciężki" - przyznał Dawid Kwiatkowski.
"Bardzo mnie wzruszyłaś. Ale ja słyszę, że jesteś calutka prawdziwa. To wszystko w całokształcie mi się 'skleja'. Po prostu jesteś i śpiewasz" - oceniła Natalia Szroeder. Pod wrażeniem był również Sebastian Karpiel-Bułecka, który zwrócił uwagę na ludowość w głosie uczestniczki: "Wiem, że to nie było po góralsku, ale masz coś takiego, co porusza mnie tak bardzo głęboko. Słuchając ciebie, zatęskniłem za czymś takim duchowym, wzniosłym i w tym twoim głosie to wszystko znalazłem".
Daria Negra i Przemek Budka (Eratox): Discopolowe małżeństwo w programie
Po wyjściu na scenę Daria Negra zdradziła, że występ w programie wiąże się z ogromnym stresem. Wokalistka kojarzona do tej pory ze sceną disco polo zaprezentowała przebój "Shallow" Lady Gagi. Na NIE był jedynie Dawid Kwiatkowski.
"Pięknie zaśpiewałaś. Masz niesamowitą kontrolę nad tym swoim wokalem. Jesteś piękna w tych subtelnościach, ale jesteś potężna w tych momentach, kiedy trzeba być potężnym" - podkreśliła Natalia Szroeder. "Czas ten mocny głos wsadzić Daria w swój materiał, zrobić aranżację i przychodzić do ludzi już z tym" - zauważył Dawid Kwiatkowski.
Tuż po niej pokazano występ grupy Eratox, której liderem jest Przemek Budka, mąż Darii Negry. To właśnie tej wokalistce poświęcona jest ich autorska piosenka "Dziękuję ci".
"Przemek, żona mi się bardziej podobała" - wyznał Sebastian Karpiel-Bułecka. "Ja się zastanawiam, czemu nam jest łatwiej wcisnąć TAK, jak przychodzi zespół hardrockowy, metalowy, gdzie to też nie jest nasza bajka. A przychodzi disco polo i my się boimy" - zastanawiał się Dawid Kwiatkowski, który jako jedyny wcisnął zielony przycisk.
Kolejny uczestnik - Michał Ściborski z balladą "Cryin'" Aerosmith - też szybko pożegnał się z programem. "Ja chciałem zadać tylko jedno pytanie. To było naprawdę?" - rzucił Miuosh. "To się mijało z tonacją raz na jakiś czas" - oceniła Natalia Szroeder.
Izabela Romaniak-Goluch ("Do ciebie mamo" Violetty Villas) na co dzień jest pielęgniarką, ale lubi śpiewać i robi to czasem także w szpitalu, przy pacjentach, którzy mierzą się z bardzo ciężką chorobą. Oceny jurorów były podzielone - na TAK zagłosowali Miuosh i Sebastian Karpiel-Bułecka, ale było to za mało.
Alien x Majtis w internetowym przeboju "VIP"
Sporą grupą fanów może pochwalić się działający od pięciu lat duet Alien x Majtis. W tym czasie status internetowych przebojów zdobyły takie utwory, jak m.in. "VIP" (4 mln odsłon), "Tajfun" (3,2 mln) i "Ona ma" (3 mln). W "MBTM" wykonali właśnie wspomniany "VIP", a Natalia Szroeder od razu zaczęła śpiewać.
"Ja uważam, że się wspaniale dopełniacie. I ja, jako kobieta, bardzo chciałabym takie wyznanie usłyszeć. Jakoś dużo w tym prawdy i jak sobie wyobraziłam, że to do mnie, to zrobiło mi się ciepło. I rzeczywiście refren piękny (…). Gratulacje" - powiedziała jurorka po występie.
Zachwytów nie krył również Dawid Kwiatkowski: "Czułem się, jakbym był w roku 2010, klatka schodowa, płaczę ze złamanym sercem. To refren tego utworu wcisnął ten przycisk. Majtis, jesteś złotem tego projektu, i twój głos, i to, jak to czujesz" - powiedział.
"Taki team spirit nawet tutaj jest rzadko spotykane. W tej rapowej części mi brakowało jakieś charyzmy, brudu. Mateusz to przeciągnął w bardzo dobry punkt, a ta część Aliena została taka 'niedoprawiona'" - ocenił Miuosh, który jako jedyny dał NIE.
10-letnia Basia Barańska do programu przyszła ze swoim wykonaniem francuskiej piosenki "Derniere Danse" z repertuaru Indilii. "Jesteś bardzo zdolną dziewczynką. Na pewno masz w sobie potencjał ogromny, który będziemy podziwiać za parę lat. Ale przez te parę lat masz czas, żeby jeszcze trochę potrenować i wziąć się za piosenki, które będą bardziej adekwatne do twojego dziecięcego wieku niż ta" - powiedziała Natalia Szroeder.
Na TAK był jedynie Dawid Kwiatkowski, który przypomniał uczestniczce, że on był w podobnym wieku, kiedy stał na scenie "Must Be The Music". "Zobacz, gdzie dziś siedzę. Niech to będzie twoja motywacja" - stwierdził juror.
"To jest świat". Hengelo i "Try"
Na zakończenie widzowie zobaczyli zespół Hengelo z Katowic w ich autorskim utworze "Try". Okazało się, że to znajomi jednego z jurorów. "Miuosh, to ty masz kolegów?" - stwierdziła Natalia Szroeder.
"Wzruszyłem się, że wreszcie ten utwór, którego ja naprawdę długo, długo słucham w domu, że gra na tej scenie. Nawet płakać mi się chce" - powiedział Miuosh.
"Tak powinien brzmieć zespół, który jest warty uwagi naszej, Polski. A jeżeli wasze ambicje sięgają dalej, to niech się niesie dalej, bo jest tego warte" - doceniła Natalia Szroeder.
Sebastian Karpiel-Bułecka jedynie żałował, że utwór nie był w języku polskim, ale również nie szczędził pochwał. "To jest świat. To nie jest Polska już" - dorzucił na koniec Dawid Kwiatkowski.