Natalia Grosiak (Mikromusic): W życiu nie chciałabym być aktorką

"Przyznam, że chcieliśmy uniknąć tego typu porównań. Był 'Taki Chłopak' i koniec, ale nie mogłam znaleźć innego tytułu dla 'Pięknego Chłopa' i tak już zostało. Więc stwierdziłam, że niech już będzie. I wiedziałam, że nie uniknę pytań. Ale w sumie pociągnęłam ten temat i nową piosenką go zakończyłam, bo uśmierciłam bohatera" - opowiada w wywiadzie dla Interii Natalia Grosiak z zespołu Mikromusic. Oprócz "Takiego Chłopaka" artystka opowiedziała o epizodzie w filmie "Chemia", Eurowizji oraz swoim protest songu.

"Początkowo mieliśmy w głowach obraz wesela w stanie totalnego rozpadu - opowiada Natalia Grosiak o pierwszym pomyśle teledysku do "Krystyno"
"Początkowo mieliśmy w głowach obraz wesela w stanie totalnego rozpadu - opowiada Natalia Grosiak o pierwszym pomyśle teledysku do "Krystyno" materiały prasowe

2 października 2015 roku ukazała się piąta płyta grupy Mikromusic "Matka i żony". Na albumie znalazło się 11 utworów, a piosenka "Bezwładnie", z gościnnym udziałem Skubasa, była jednym z numerów promujących film "Chemia" w reżyserii Bartosza Prokopowicza. Sama Grosiak również zaliczyła epizod w filmie.

Daniel Kiełbasa, Interia: Chciałbym zacząć od kwestii najbardziej aktualnej czyli filmu "Chemia". Jak to się stało, że Mikromusic pojawiło się na ścieżce dźwiękowej obok m.in. Hoziera? Bo rozumiem, że "Bezwładnie" nie było szykowane od początku na potrzeby filmu?

Natalia Grosiak, Mikromusic: - Bartek Prokopowicz skontaktował się ze mną z prośbą o piosenkę, która ostatecznie nie znalazła się w filmie ("Niemiłość 2"),  która była ulubionym utworem jego zmarłej żony. Pomysł naszego udziału w filmie zmieniał się często - zaczęło się od jednej piosenki, a skończyło się na czterech nowo skomponowanych utworach, ścieżce ilustracyjnej i moim udziale w filmie.

Twój epizod w "Chemii" był zamierzony, czy ktoś postanowił dorzucić cię do obsady, skoro śpiewasz do produkcji?

- Scenarzystka Kasia Sarnowska wymyśliła dla mnie w filmie funkcję swoistego chóru greckiego. Początkowo sobie tego jakoś nie wyobrażałam, ale zaufałam jej i efekt okazał się intrygujący.

Ale to nie jest twój "kinowy debiut", ponieważ miałaś też przygodę z pewną czesko-polsko-słowacką koprodukcją, do której współtworzyłaś ścieżkę dźwiękową. Pamiętasz co to było?

- Oczywiście. Z Dawidem Korbaczyńskim skomponowaliśmy muzykę do filmu "Konfident". Był  to nasz debiut przy tworzeniu ścieżki dźwiękowej. Film "Chemia" to drugi projekt, w którym wzięliśmy udział jako autorzy muzyki.

Ale rozumiem, że nie kręci cię aktorstwo i nie masz zamiaru zmienić branży?

- W życiu nie chciałbym być aktorką. Jest to bardzo ciężki zawód, który wiąże się takimi obowiązkami jak, przykładowo, wstawanie o czwartej rano do pracy. Nie chciałbym aż tak bardzo poświęcać się dla tego zawodu. Wymaga on mnóstwo samodyscypliny i poświęceń. Ode mnie jako muzyka nikt takiego czegoś, na szczęście, nie wymaga.

Rzadko zdarza się, że na płytach Mikromusic występują goście. A tym razem pojawił się Skubas. Jak to się stało, że właśnie on trafił do utworu "Bezwładnie"?

- Po prostu idealnie pasował mi do tej piosenki. Gdy skomponowałam utwór, od razu o nim pomyślałam. Podzieliłam się tym pomysłem z Bartkiem (Prokopowiczem - przyp. red.) i on stał się tym czynnikiem popychającym mnie do tego, abym wreszcie do tego Skubasa zadzwoniła. Przypuszczam, że gdybym sama miała się za to wziąć, brakowało by mi do tego śmiałości. A właśnie dzięki Bartkowi i jego uporczywemu przypominaniu o pomyśle śpiewamy razem ze Skubasem, co moim zdaniem świetnie się zgrało.

Zobacz klip "Bezwładnie":

To dobry moment, by porozmawiać chwilę o waszych teledyskach. Przeczytałem, że do każdego stworzonego przez ciebie utworu masz w głowie zarys klipu. Więc chciałbym zapytać, czy masz też pomysł na teledysk do "Pięknego Chłopa"?

- Zazwyczaj, gdy myślę nad teledyskami do piosenek, wyobrażam sobie dosłownie to, co się dzieje. I naturalnie w "Pięknym Chłopie" widzę tańczące w slow motion kobiety nad trumną jegomościa, który bardzo dużo nabroił. Ale od jakiegoś czasu odpuszczam takie natręctwo kontrolowania tego, co ma się pojawiać w teledyskach i coraz bardziej ufam profesjonalnym twórcom, którzy się tym zajmują. Na przykład do piosenki "Krystyno" Kondrad Aksinowicz wymyślił coś genialnego. Z klipem do "Takiego chłopaka" było podobnie: grupa Rex White potraktowała temat totalnie pod włos.

Słuchając "Krystyny" ma się przecież przed oczyma obraz panny młodej, która ucieka sprzed ślubnego kobierca. Wy natomiast poszliście w zupełnie inną stronę.

- Dokładnie! Początkowo mieliśmy w głowach obraz wesela w stanie totalnego rozpadu. Nawet sobie mówiliśmy, że dobrze byłoby wejść z kamerą o szóstej rano na końcówkę wiejskiego wesela, gdzie wszystko już jest totalnie zniszczone, wygniecione i poplamione. Jednak jest to obrazowanie tego, co już jest w piosence, więc nie jest to nic ciekawego. Każdy może sobie to wyobrazić. A tutaj reżyser zupełnie zaskoczył, dlatego jest to jeszcze bardziej intrygujące.

Na płycie pojawiło się dużo tekstów dotyczących śmierci i umierania. Bardzo poważną lirykę uzupełniacie niepozornym, a nawet wesołym brzmieniem...

- W niektórych utworach przeważa czarny humor. Jest strasznie i śmiesznie. Prawdopodobnie coś siedzi w mojej głowie, co zmusiło mnie do napisania takich tekstów. Musielibyśmy usiąść z psychologiem nad moimi piosenkami i wydać wyrok, co mi dolega. Każdy autor wyraża siebie w swoich tekstach, więc w nich są moje przemyślenia, lęki i marzenia. Macie mnie w nich jak na talerzu. Po części odzwierciedlają one to, co na mnie wpływa w tym momencie. A na świecie dzieje się obecnie bardzo dużo dziwnych rzeczy.

W zapowiedziach płyty można było przeczytać, że na albumie znalazły się także prawdziwe historie innych kobiet. Które z piosenek były inspirowane życiem?

- Na przykład "Krystyno" to historia mojej bardzo dobrej znajomej. Opowiadam tam też o mężczyźnie, którego w piosence nie ma, a jest reprezentowany przez swoją matkę.

Zobacz teledysk "Krystyno":

A czy "Piękny Chłop" nie jest jakiegoś rodzaju nawiązaniem do "Takiego Chłopaka". Bo nasuwa się taka myśl po przesłuchaniu...

- Przyznam, że chcieliśmy uniknąć tego typu porównań. Był "Taki Chłopak" i koniec, ale nie mogłam znaleźć innego tytułu dla "Pięknego Chłopa" i tak już zostało. Więc stwierdziłam, że niech już będzie. I wiedziałam, że nie uniknę pytań. Ale w sumie pociągnęłam ten temat i nową piosenką go zakończyłam, bo uśmierciłam bohatera.

Słuchając waszej płyty można odnieść wrażenie, że jeszcze mocniej poszliście w piosenkowe klimaty. Taka forma wpędza was trochę w pop. Jak to wygląda z waszej strony?

- My po prostu robimy swoje. To pocieszające, że cały czas się zmieniamy i ewoluujemy. Muzycznie uprościliśmy wiele spraw. Wydaje mi się, że poprzednie płyty rządziły się prawami młodości. Ktoś kto zaczyna muzykować, chce zagrać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie i pokazać jak największy wachlarz możliwości. Natomiast po płycie "Sova" Robert Jarmużek stwierdził, że on już udowodnił, że potrafi grać i teraz może sobie pozwolić na uproszczenie formy i odejmowanie zamiast dodawania.

- Z drugiej strony nie mogę wykluczyć, że przed stworzeniem następnej płyty nie zatęsknimy za bogatszymi formami. Nigdy nie wiadomo co będzie w przyszłości i co nas będzie wtedy inspirować.

Zobacz klip "Takiego Chłopaka":

Skoro sama powiedziałaś, że wiele się w waszym myśleniu zmieniło, to chciałem się dowiedzieć, czy zmieniło się wasze postrzeganie Eurowizji, czy dalej trzymacie się daleko od tego tematu?

- Jesteśmy od Eurowizji jeszcze dalej niż wtedy. Bo w przeszłości próbowaliśmy zaistnieć i się wybić. Była to desperacka próba, której szybko pożałowaliśmy. Teraz nie popełnilibyśmy tego błędu. Rezygnujemy nawet z występów w "śniadaniówkach", czego byśmy na pewno kiedyś nie zrobili.

Na koniec chciałem wrócić jeszcze na chwilę do jednej piosenki. Czy "Zakopolo" to protest song?

- Oczywiście! Obudził się we mnie duch krytykowania naszej brzydkiej rzeczywistości. Ale piosenka swoje, a z drugiej strony Polska powoli przebudza się z tego brzydkiego snu i jesteśmy coraz bardziej świadomi.

Zobacz klip "Lato 1996":

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas