Reklama

Na bezcenny instrument trafiła na strychu. Teraz liczy na znaleźne

Jak podano kilka dni temu, Paul McCartney odzyskał swój legendarny bas marki Höfner, z którego korzystał od 1961 roku. 11 lat później gitara została skradziona z samochodu i słuch po niej zaginął. Po 52 latach muzyk może mówić o sporym szczęściu, bo znalazcy natrafili na niego przypadkiem. Teraz liczą na pokaźne znaleźne od gwiazdora.

Jak podano kilka dni temu, Paul McCartney odzyskał swój legendarny bas marki Höfner, z którego korzystał od 1961 roku. 11 lat później gitara została skradziona z samochodu i słuch po niej zaginął. Po 52 latach muzyk może mówić o sporym szczęściu, bo znalazcy natrafili na niego przypadkiem. Teraz liczą na pokaźne znaleźne od gwiazdora.
Paul McCartney zapłaci znalazczyni swego legendarnego basu? /BACKGRID / Backgrid UK / Forum /Agencja FORUM

Legendarna gitara basowa Höfner trafiła w ręce Paula McCartneya w 1961 roku. Początkujący wówczas muzyk kupił ją za 30 funtów (w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze to ok. 800 funtów). Korzystał z niej przez całą karierę w The Beatles, a po zakończeniu sesji do ostatniego albumu zespołu, "Let It Be", bas został skradziony. Było to w okolicach 1972 roku. 

Reklama

Przez ponad 52 lata nikt nie wiedział, co dzieje się z zaginionym i niezwykle ważnym dla muzyka instrumentem. Dlatego w 2023 roku utworzono projekt Lost Bass Project, który miał na celu odnaleźć Höfnera 500/1 lub też dowiedzieć się, co się z nim stało. W ubiegłym tygodniu w sieci pojawił się wpis studenta, który przyznał, że odziedziczył gitarę i zdążył już oddać ją w ręce byłego Beatlesa.

"Do moich przyjaciół i rodziny, odziedziczyłem ten przedmiot, który został zwrócony Paulowi McCartneyowi. Podzielcie się tą wiadomością" - napisał Ruaidhri Guest na portalu X. Gitara dziś jest warta nawet ok. 10 mln funtów (!), a dla świata muzyki jest symbolem eklektycznych umiejętności McCartneya, a zarazem instrumentem, z którego wypłynęły jedne z największych przebojów w historii. 

Nie ma pieniędzy, by utrzymać rodzinę. Liczy na znaleźne za gitarę McCartneya

Informację o odnalezieniu gitary potwierdził już także sam Paul McCartney na swojej stronie internetowej. "Po uruchomieniu w zeszłym roku projektu Lost Bass Project, gitara basowa Paula Höfner 500/1 z 1961 roku, która została skradziona w 1972 roku, została zwrócona" - napisał. Gitara została już sprawdzona przez producenta i wszyscy maja pewność, że to ten sam instrument. "Paul jest niesamowicie wdzięczny wszystkim zaangażowanym" - czytamy.

Okazuje się, że dokładniej na trop instrumentu wpadła matka studenta, Cathy Guest. Po śmierci męża przeszukiwała strych domu, gdy przypadkiem natrafiła na gitarę w pokrowcu. Bas miał trafić w ręce ich rodziny przekazany przez szwagra. "Mój mąż odziedziczył ją po śmierci innego członka rodziny i miał ją od lat" - powiedziała w rozmowie z "The Sun". "Nie miał pojęcia, skąd pochodzi. Był zapalonym muzykiem i grał na wszystkich gitarach w domu, w tym na basie Paula. Oboje kochaliśmy muzykę i nadal chodzę na koncerty w każdy weekend" - opowiada.

Jak ujawniła kobieta, gdy zdecydowała się odesłać gitarę McCartneyowi, do środka włożyła list, w którym poinformowała o swojej trudnej sytuacji życiowej - jest samotną matką, która pod opieką ma dwójkę dzieci w wieku szkolnym. Guest liczy, że dzięki byciu uczciwą i oddaniu odnalezionej, wartej ok. 10 mln funtów gitary, muzyk spojrzy na nią przychylnym okiem.

Cathy Guest wyznała w rozmowie z tabloidem, że jest w kontakcie z zespołem McCartneya, który obiecał jej nagrodę za oddanie gitary. "Zrobiłam jak chcieli, a sprawa jest wciąż otwarta. [Gitara - przyp.] to część historii rock'n'rolla i to nie jest tak, że byli małym zespołem" - mówi o przyczynach zwrotu gitary.

Bas Höfner Paula McCartneya - najbardziej legendarna gitara w historii?

Ten nietypowo wyglądający instrument stał się nieodłącznym elementem wizerunku Paula McCartneya. Jako leworęczny muzyk, McCartney początkowo zakochał się w jego symetrycznym kształcie. W ostatnim czasie zapoczątkowano akcję odszukania instrumentu za sprawą współpracy dyrektora firmy Höfner, Nicka Wassa oraz samego muzyka.

"Przez lata ściśle współpracowałem z zespołem Paula McCartneya, a kiedy spotkałem się z Paulem, rozmawialiśmy o jego pierwszym basie Höfner i o tym, gdzie może być dzisiaj. Paul powiedział do mnie: 'Hej, jeśli pracujesz w Höfner, to czy nie mógłbyś pomóc znaleźć mojego basu?'. I to właśnie zapoczątkowało to wielkie polowanie" -  mówił w wywiadzie. 

Tak się składa, że tej propozycji producent odrzucić nie mógł. W końcu McCartney nieświadomie stał się największym ambasadorem instrumentu i spowodował, że gitary basowe Höfnera są nadal tak popularne. W trakcie kariery muzyk miał już cztery gitary tej marki, wciąż gra na jednej z nich. 

Nick Wass przyznaje, że instrument dziś jest tak naprawdę bezcenny, przyrównując jego wartość do "dzieł Van Gogha lub Picassa" niż samego instrumentu. "To jest bas, na którym Paul grał w Hamburgu, w Cavern Club i w Abbey Road" - zauważa.

Przez lata plotkowano, że gitara została skradziona z szafy w studiu EMI w Londynie lub też zaginęła w piwnicy biur zespołu przy Savile Row. Po raz ostatni miała być widziana w rzeczywistości parę lat przed oficjalnym zaginięciem, czyli 30 stycznia 1969 roku w trakcie legendarnego koncertu na dachu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paul McCartney | beatles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy