MaRina i Smolasty razem w łóżku. Zobacz teledysk "Skandal (Odbijam)" i sprawdź tekst

Smolasty to kolejny gość - po Kabe i Young Igim - z którym MaRina nagrała duet zapowiadający jej trzeci album.

MaRina i Smolasty połączyli siły
MaRina i Smolasty połączyli siłyWojtek Koziaramateriały prasowe

Do tej pory MaRina zaprezentowała single "News" z Kabe i "Nigdy więcej" z gościnną zwrotką Young Igiego, które zebrały odpowiednio 6,5 mln i 7,3 mln odsłon.

MaRina z premedytacją przemyca na kobiecą scenę rapową wciąż kontrowersyjny w Polsce "mumble rap" charakteryzujący się celowo trudnym do zrozumienia w pierwszym odsłuchu tekście.

Tym razem Marina Łuczenko-Szczęsna do współpracy zaprosiła Smolastego. Poza nimi autorami utworu "Skandal (Odbijam)" są jeszcze SquidBits, Gverilla, Jeremi Sikorski, Wojciech Olejarz oraz Mikołaj Trybulec. Za mix, mastering, koprodukcję odpowiada Marek Walaszek (Addicted to music studio).

Utwór "Skandal (Odbijam)" opowiada o odcięciu się wokalistki od toksycznych relacji z przeszłości. Zdarza się, że media plotkarskie usiłują ją uwikłać w clickbaitowe tytuły mające na celu promocję innych kosztem MaRiny. "Skandal (Odbijam)" jest jej jedynym komentarzem w kwestii wybranych doniesień medialnych. Jak podkreśla w refrenie utworu, jej reakcja na takie działania jest jednoznaczna: "odbijam, nie chcę dram".

W teledysku MaRina i Smolasty odgrywają rolę pary kanciarzy dokonujących podmiany walizek, przejmując pieniądze z ustawionej, nielegalnej walki. Fabuła teledysku jest kolejną "gangsterską historią" po klipie "News".

Za reżyserię klipu odpowiada Diego Zayara, który napisał scenariusz razem z MaRiną. W teledysku zagrali także Dawid Cydzik, Janu de la Cruz, Rozalia Roszyk, Bartek Kraśniewski, Kamil Marciszewski, Piotr Młotkowski, Rafał Nowaczuk, Zayat Purevdorj, Wojtek Sikorski, Adam Sierminski, Kuban Turanbaev, Michał Waleszczyński, Andrzej Zazdrosiński.

Marina Łuczenko bryluje

Może i kariera 22-letniej wokalistki nie wystartowała tak, jak sobie to wymarzyła, ale jednego nie można jej odmówić - na czerwonym dywanie robi piorunujące wrażenie, niezależnie od liczby przebojów (albo wręcz ich braku). Powyżej zdjęcia z gali "Playboya".

AKPA
AKPA
AKPA
AKPA
AKPA
AKPA




Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas