Księżniczka popu sprzedaje luksusową rezydencję. Widok z lotu ptaka robi wrażenie!
Całkiem niedawno, bo w połowie roku 2022, Britney Spears i jej mąż Sam Asghari wprowadzili się do położonej w malowniczej okolicy rezydencji w Calabasas. Jak podaje portal TMZ, gwiazda zdecydowała się już pozbyć swojego lokum i... powrócić do dawnego domu. Wiadomo, dlaczego to zrobiła.
Britney Spears mieszkała w wilii dosłownie przez moment - patrząc na to, że zapłaciła za nią 11,8 mln dolarów (ok. 50 mln złotych), a po niecałej połowie roku zrezygnowała z tego miejsca. Już teraz szuka kogoś, kto chciałby zamieszkać w jej rezydencji w Calabasas.
Miejsce wydawało się być rajem na ziemi, a jednak fakt, że w okolicy mieszka były mąż gwiazdy, Kevin Federline, spowodował, że nie czuła się w swobodnie w okolicy. Jak donosi portal TMZ, wokalistka nazywana księżniczką popu chciała utrzymać w tajemnicy tę sprzedaż i wystawiła ją po cichu, bez ogłaszania sprzedaży w towarzystwie reklamy, jak zwykle ma to w zwyczaju rynek hollywoodzkich domów.
Zdecydowała się to zrobić także dlatego, że jej zdaniem dom jest zbyt widoczny. Po kilku miesiącach w Calabasas nie zdecydowała się także wydać ani centa na renowację tej ponad półhektarowej działki. Ponadto okolica po prostu przestała jej się podobać. Dom wystawiła za 12 mln dolarów, czyli niewiele więcej niż kwota, za którą ją nabyła.
Britney Spears niedawno kupiła nową willę. Teraz pozbywa się jej za 50 mln złotych
Od dawna mówi się o kryzysie w małżeństwie Britney i Sama, choć zdaniem mediów sprzedaż domu nie ma z nim nic wspólnego. Gdzie teraz zamieszka para? Spears posiada jeszcze "starą" rezydencję w Thousand Oaks, kupioną w 2015 roku. Ten dom zatrzymała nawet mimo kupienia willi w Calabasas i dzięki temu mogła od razu przenieść się do znanej już sobie bardzo dobrze przestrzeni.
Fani piosenkarki mogą znać niektóre wnętrza z filmów na Instagramie, gdzie zwykle pozuje na tle firan w salonie lub białych szafek. Parę tygodni temu plotkowano, że nagrania wrzucane przez nią do sieci mogą być stare, bo wyglądają na nagrane w starym domu, czyli dawno temu. Rzeczywistość najwidoczniej jest zgoła inna - Britney już dawno wróciła do dawnego domu, tylko nie informowała o tym publicznie.
Czytaj też: