Reklama

Justyna Majkowska o Michale Wiśniewskim: "Nie znosi demokracji"

Justyna Majkowska towarzyszyła Michałowi Wiśniewskiemu i Jackowi Łągwie w najsłynniejszym okresie działalności grupy Ich Troje. Teraz opowiedziała o tym, jakim szefem jest Wiśniewski.

Justyna Majkowska towarzyszyła Michałowi Wiśniewskiemu i Jackowi Łągwie w najsłynniejszym okresie działalności grupy Ich Troje. Teraz opowiedziała o tym, jakim szefem jest Wiśniewski.
Justyna Majkowska i Michał Wiśniewski w 2003 roku /Prończyk /AKPA

Głos Justyny Majkowskiej możemy usłyszeć w przebojach "Powiedz" czy "Razem, a jednak osobno". W zespole śpiewała w latach 2001-2003, ale zdążyła w tym czasie zjednać sobie wielu fanów.

"W Ich Troje musiałam podołać życiu w stresie na okrągło. Czasami miałam na scenie przyklejony uśmiech, zaciskałam zęby, ale momentami było też dużo zabawy. Niczego nie żałuję. Nie chciałabym cofnąć czasu" - wspominała wokalistka w rozmowie z serwisem "Co za tydzień".

Jeszcze przez długi czas po odejściu z Ich Troje, zastanawiała się, w którą stronę skierować swoje zawodowe kroki. Poszła na studia z oligofrenopedagogiki i rozpoczęła pracę w szkole specjalnej. Nieprzerwanie od 2005 roku zajmuje się terapią dzieci z autyzmem. Na długie lata zniknęła z show-biznesu, jednak w ubiegłym roku na swoim instagramowym profilu pokazała zdjęcia ze studia nagraniowego.

Reklama

Justyna Majkowska o Ich Troje: "Byłam wypalona"

Teraz udzieliła wywiadu portalowi Jastrząb Post, w którym opowiedziała m.in. o tym, w jakich okolicznościach odeszła z Ich Troje. "To były dwa lata, ale jakby wiele lat. To było tyle doświadczenia i tyle, ile się działo na przestrzeni tych dwóch lat, to naprawdę jest coś, no nie do uwierzenia. Teraz, jak sobie to przypomnę, to nie wiem, czy jest jakiś zespół na takim topie. No myśmy grali codziennie koncerty, czasami dwa razy dziennie. To było coś trudnego do udźwignięcia. Czego  ja, jak się okazało, nie dźwignęłam, bo po tych dwóch latach byłam już tak wypalona, że wiedziałam, że muszę zrobić przerwę albo odejść" - tłumaczyła. 

Zdradziła też, jakim szefem był Michał Wiśniewski. "Był bardzo szefem. On był takim szefem, który zawsze mówił o tym, że on nie znosi demokracji. I w ogóle demokracji w zespole nie ma, co mi bardzo odpowiadało, bo ja nawet teraz - będąc dojrzałą kobietą - lubię, gdy ktoś za mnie podejmuje decyzję i jeśli chodzi o wspólne działanie, to nie mam ciśnienia, że moje zdanie musi być najważniejsze" - stwierdziła. "Taki układ, że Wiśnia był tym szefem, to było fajowe. Dla mnie najlepszym" - dodała. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ich Troje | Justyna Majkowska | Michał Wiśniewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy