Julia Wieniawa kontra Kayax. Jest oficjalne oświadczenie

Sprawa Julii Wieniawy i Kayaxu toczy się już od kilku miesięcy. Choć kwestia rozwiązania umowy wydawała się prosta, w rzeczywistości jednak tak nie jest. Teraz wytwórnia zdecydowała się wydać oficjalne oświadczenie.

Julia Wieniawa od miesięcy walczy z Kayaxem
Julia Wieniawa od miesięcy walczy z KayaxemWojciech Olkusnik/East News

Na początku kwietnia Julia Wieniawa poinformowała o zakończeniu współpracy z wytwórnią Kayax, z którą współpracowała od 2017 roku. Nie ujawniła powodów swojej decyzji, ale wsparcie dostała m.in. od Kayah - współzałożycielki Kayaxu, która na początku 2024 roku również odeszła z firmy.

Julia Wieniawa kontra Kayax

Okazało się jednak, że przy premierze "Sobą tak" wytwórnia miała działać na niekorzyść wokalistki, a wszystko przez to, że piosenka wyszła pod szyldem Wieniawa Records. Po premierze Kayax miał wysyłać do osób z branży muzycznej oświadczenia, w których pisano, że Wieniawa dalej działa pod szyldem wytwórni i podjęła "nieudolną próbę rozwiązania kontraktu, bez wskazania jakiejkolwiek podstawy prawnej lub faktycznej, co czyni te działania bezskutecznymi", a wszystkie kolejne utwory nadal powinny wychodzić spod ramienia Kayaxu.

"Sprawa jest mniej sensacyjna, niż może się wydawać. Julia Wieniawa w 2017 r. podpisała z nami kontrakt fonograficzny na wydanie trzech albumów. Do tej pory wydała jeden - 'Omamy' z 2022 r. - świetnie przyjęty. Długo wspólnie pracowaliśmy nad tym debiutem, okazał się dużym sukcesem. Zgodnie z obowiązującą umową dwa kolejne albumy powinny ukazać się w Kayaxie, a nie innej wytwórni (...) Obecnie, z naszej strony przeciwko Julce nie toczą się żadne procesy sądowe " - mówił Tomek Grewiński w rozmowie z Onetem.

Z kolei prawnik Wieniawy przekazał oświadczenie w którym poinformował, że zerwanie współpracy miało nastąpić ze skutkiem natychmiastowym. Podkreślił też, że Kayax nie zareagował na rozwiązanie umowy. Dodatkowo wokalistka ma ubiegać się o przeprosiny, bo wysłanie wspomnianych oświadczeń do osób z branży miało ją oczernić. "Nieprawdziwe informacje niestety mogą narazić ją na utratę zaufania ze strony kontrahentów (...) oraz zniechęcić te osoby i podmioty do współpracy z Panią Julią" - przekazał prawnik.

Spór nadal trwa. Kayax odpowiada Julii Wieniawie

Teraz na stronie wytwórni pojawiło się oficjalne oświadczenie, w którym Kayax zaznacza, że kontrakt nadal obowiązuje. "Julia Wieniawa informuje opinię publiczną, że rozwiązała z nami kontrakt, jednak nie jest to prawdą. W kwietniu tego roku piosenkarka podjęła próbę rozwiązania umowy z Kayax Production & Publishing, ale nie wskazała powodu, będącego formalną lub faktyczną podstawą do rozwiązania umowy fonograficznej. Kontrakty fonograficzne nie podlegają wypowiedzeniu na podstawie jednostronnego oświadczenia" - informują.

"Od początków rozmów z piosenkarką, aż do wydania jej solowego albumu, minęło 5 lat. Julia wiele razy zmieniała koncepcję i pomysł na to, w jakim kierunku chce podążać, w jakim gatunku tworzyć. Przez cały ten czas dbaliśmy o to, aby Julia miała wolność artystyczną. Po drodze, w wyniku decyzji piosenkarki, wiele utworów lądowało w 'koszu', a współpracownicy wybierani przez Julię - producenci, kompozytorzy, tekściarze - zmieniali się. Jednak dzięki wspólnym wysiłkom wielu osób, w 2022 roku ukazał się album 'Omamy'" - tłumaczą dalej, dodając, że "inwestycja po dziś dzień się nie zwróciła".

"Zawsze ceniliśmy pracowitość Julii, ale wydaje nam się, że przyzwyczajona do dużych zasięgów Instagrama - miała trochę inne wyobrażenie o branży muzycznej. Przyszła do naszej wytwórni, w której każdy z naszych artystów bardzo ciężko pracuje na swój sukces, budując od zera grupy fanów czy grając koncerty w małych klubach. Julia liczyła chyba na to, że wielki sukces przyjdzie szybciej" - dodali.

Poruszona została również kwestia menedżmentu. "Przez wiele miesięcy prowadziliśmy rozmowy w tej sprawie, ale ostatecznie nie doszliśmy do porozumienia dotyczącego kontraktu managerskiego. Umowa managerska nie została więc podpisana, w związku z czym management muzyczny Kayax przestał organizować koncerty Julii. Nie oznacza to jednak, że kontrakt fonograficzny przestał obowiązywać, ponieważ są to dwie osobne umowy. Julię nadal obowiązuje kontrakt na dwie kolejne płyty. Piosenkarka, wydając nowy utwór poza Kayax Production & Publishing złamała zatem postanowienia umowy, którą sama podpisała" - czytamy.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas