Reklama

Jerzy Połomski nie żyje. Krzysztof Skiba (Big Cyc): "Takich dżentelmenów już dzisiaj nie ma"

Jerzy Połomski zmarł 14 listopada 2022 roku. W sieci pojawił się post Krzysztofa Skiby (Big Cyc), który współpracował z piosenkarzem.

Jerzy Połomski zmarł 14 listopada 2022 roku. W sieci pojawił się post Krzysztofa Skiby (Big Cyc), który współpracował z piosenkarzem.
Jerzy Połomski i Krzysztof Skiba /Wojciech Strozyk/ /Reporter

Jerzy Połomski (posłuchaj!), polski piosenkarz znany z takich przebojów jak: "Bo z dziewczynami" (posłuchaj!) oraz "Cała sala śpiewa z nami" (posłuchaj!), zmarł 14 listopada w wieku 89 lat. O śmierci poinformowała menedżerka artysty Violetta Lewandowska.

Reklama

Przypomnijmy, że od 2021 roku Jerzy Połomski przebywał w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie trafił z powodu pogarszającego się stanu zdrowia (miał m.in. problemy z pamięcią). Tam znajdował się pod całodobową opieką. Kilka lat wcześniej piosenkarz zaczął mieć problemy ze słuchem, co sprawiło, że musiał rozstać się ze sceną. Karierę Połomski zakończył w 2019 roku.

"Sam dużo wcześniej postanowił, że gdy już nie będzie mógł samodzielnie funkcjonować, to przeniesie się do Skolimowa. Sam dla siebie wybrał to miejsce" - mówiła jego menedżerka  w rozmowie z gazetą "Świat & Ludzie".

Jerzy Połomski nie żyje. Wybitny piosenkarz miał 89 lat

Jerzy Połomski nie żyje. Z królem polskiej estrady nagrywał nawet zespół Big Cyc

Jerzy Połomski występował z wieloma artystami. Może być jednak zaskoczeniem fakt, że w 2006 roku piosenkarz zdecydował się zaśpiewał z prześmiewczą grupą Big Cyc. Wspólnie odświeżyli przebój "Bo z dziewczynami". 

"Teraz często wraca się do hitów sprzed lat, a piosenki pana Jerzego, to same szlagiery, dlatego cieszymy się, że pozwolił nam skorzystać z tego utworu. Ale najfajniejsze jest to, że zgodził się z nami wystąpić" - mówił wtedy Skiba.

Krzysztof Skiba opublikował dłuższy post na swoim profilu na Facebooku.

"Nasze mamy słuchały Połomskiego, który w latach 60. i 70. miał wiele przebojów. W PRL-u był wielką gwiazdą estrady. Daleką od estetyki rocka" - pisze lider Big Cyc.

Grupa pokusiła się o nagranie coveru piosenki "Nie zapomnisz nigdy".

"Spytany przez media co sądzi o wersji Big Cyca swojego utworu powiedział dowcipnie, że rozumie, iż zespół o takiej nazwie robi wszystko do góry nogami" - wspomina Skiba.

Kilka lat później zespół zaprosił Połomskiego do wspólnego wykonania piosenki "Bo z dziewczynami".

"Gdy przyjechałem z nim do studia i gdy usłyszał naszą wersje, chciał uciec. Ale nie z powodu rockowej konwencji, tylko z powodu tonacji, która mu nie pasowała. Zaprosiłem go na kolację, a zespół w studiu szybko dokonał potrzebnych zmian i w efekcie udało się numer z jego wokalem zarejestrować" - relacjonuje muzyk.

"Zabawne sceny miały miejsce podczas kręcenia teledysku w warszawskim klubie Enklawa. Pan Jerzy bał się nałożyć koszulki Big Cyca na potrzeby filmu. Twierdził, że to dla niego zbyt duże szaleństwo. Potem okazało się, że po prostu obawiał się, że w trakcie nakładania koszulki spadnie mu peruka, a na planie nie brakowało dziennikarzy" - wspomina plan zdjęciowy do teledysku.

"To był szalenie kulturalny Pan z innej, romantycznej epoki. Takich dżentelmenów już dzisiaj nie ma" - wspomina Jerzego Połomskiego Skiba.

Zobacz też:

Jerzy Połomski nie żyje. "Uśmiech, skromność i życzliwość"

To był ostatni występ Jerzego Połomskiego. Nie powiedział wtedy żadnego słowa

Michał Szpak: To jego wskazał Jerzy Połomski? "Niewiele jest takich talentów"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Połomski | Big Cyc | Krzysztof Skiba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy