Weezer zaskoczył fanów. Przekazali im świetną wiadomość podczas niespodziewanego koncertu
Podczas niespodziewanego występu na festiwalu Coachella, Weezer nie tylko dostarczył fanom solidną dawkę nostalgii, ale także potwierdził krążące od tygodni plotki: powstaje film o zespole. Choć koncert odbył się w cieniu kontrowersyjnych wydarzeń z udziałem żony basisty Scotta Shriner'a, grupa nie poruszyła tej sprawy na scenie.

W sobotnie popołudnie, 12 kwietnia, fani zebrani pod sceną Coachelli spodziewali się usłyszeć komentarz w sprawie niedawnych wydarzeń z udziałem Jillian Lauren Shriner, żony basisty Weezer. Kobieta została trafiona przez funkcjonariuszy LAPD na terenie własnej posesji i oskarżona o próbę zranienia funkcjonariusza. Zespół jednak nie odniósł się do tego incydentu. Zamiast tego, frontman Rivers Cuomo przekazał fanom zupełnie inne wieści.
"Przez ostatnie tygodnie byliśmy zajęci kręceniem filmu o Weezer w Los Angeles" - zdradził ze sceny przed wykonaniem klasyka "Undone (The Sweater Song)". "Ale gdy Coachella zadzwoniła z pytaniem, czy wpadniemy na niespodziewany występ, odpowiedzieliśmy: 'Pewnie, że tak!' Fajnie być tu z wami i dać upust emocjom."
Film Weezer: dokument czy rockowa fantazja?
Choć oficjalnych informacji o produkcji wciąż niewiele, fani zaczęli łączyć kropki. Członkowie fan clubu otrzymali zaproszenia na "prywatne, filmowane podpisywanie gadżetów" 21 kwietnia w Los Angeles. Karl Koch, długoletni archiwista zespołu, poinformował, że wydarzenie ma związek z "TBA video" (wideo do ogłoszenia). - "To wasza szansa, by przywitać się z zespołem, zdobyć autografy i być może trafić do filmu" - napisał Koch.
Jeszcze więcej światła rzuca zauważony w Los Angeles "Notice of Filming", czyli zawiadomienie o planie filmowym. Wspomniany tytuł to "Weezer: Security Threat". Zdjęcia odbyły się między 7 a 9 kwietnia i obejmowały efekty specjalne, symulowane wybuchy oraz "dym atmosferyczny".
Fani i fikcja - nietypowa mieszanka
Już wcześniej, podczas zakończenia trasy Voyage to the Blue Album w październiku 2024 roku, aktor Ben Schwartz prosił publiczność o udział w scenie walki: - "Teraz nastąpi wielka bitwa, gdzie Weezer walczy z wielkimi złoczyńcami. Będę mówił, że ktoś uderza członka Weezer, a wy reagujecie. Potem powiem: 'Weezer im dokopuje!' i znów reagujecie."
To sugeruje, że film nie będzie klasycznym dokumentem. Wygląda raczej na eksperymentalną produkcję łączącą fabularną narrację z elementami rzeczywistości - coś na pograniczu filmu "Kiss Meets the Phantom of the Park" z 1978 roku i hybrydowego projektu "Pavements"o zespole Pavement.
Trasa trwa, tajemnica się rozwija
Mimo zawirowań, zespół nie zwalnia tempa. Kolejny koncert już 3 maja na Lovin’ Life Music Fest w Charlotte. Potem grupa rusza w letnią trasę po Stanach i Europie, która zakończy się 19 października występem na When We Were Young Festival w Las Vegas.
Oficjalnych informacji o filmie wciąż jak na lekarstwo, ale jedno jest pewne: Weezer szykuje coś więcej niż tylko kolejny koncert czy dokument. Czeka nas rockowa przygoda z filmowym twistem.