Jakub Grabowski znany jako Quebonafide zagrał na Festiwalu Masła
Quebonafide hucznym koncertem w Warszawie na początku maja zakończył pewien etap swojej kariery. W międzyczasie jako Kuba Grabowski rozpoczął trasę "Mega Hip-Hop Tour". To na niej odwiedza dość nietypowe, małe miejscowości i za symboliczną opłatę gra improwizowane numery. Tym razem pojawił się w Lubochni na Festiwalu Masła.
Gwiazdą tegorocznego Festiwalu Masła w Lubochni był Nowator. Zanim jednak raper wkroczył na scenę, to Kuba Grabowski rozgrzewał publiczność zgromadzoną w mieście.
"Chciałem z dumą ogłosić, że dziś zagramy swój pierwszy plenerowy koncert z trasy mega hip hop Tour. Będziemy supportować Nowatora na festiwalu masła w Lubochni. Start 19:15. Jestem bardzo podekscytowany. Będziecie z nami?" - pisał na Twitterze Jakub. "To pierwszy występ przed tak dużą publicznością. Jakub się trochę stresuje. Liczymy na wasze wsparcie" - dodał jego hypeman, Krzy Krzysztof.
Jego koncerty na trasie "Mega Hip-Hop Tour" ogłaszane są zwykle na kilka godzin przed, wejściówki kosztują około 10 złotych. Tym razem padło na położone w województwie łódzkim miasteczko. W sieci już pojawiły się filmy, na których widać rozszalały tłum bawiący się w rytm przeróbek Grabowskiego.
Nie zabrakło nieodłącznych elementów występów Quebo - stage-divingu i improwizacji. Wykonał m.in. "Ściernisco" Golec uOrkistra, "Baśkę" Wilków, a także festiwalową przyśpiewkę o maśle pod bit "Smack That" Akona. Grabowski tańczył także z publicznością do "Kaczuszek".
"To jest festiwal mordo ubijania masła, bez niego by nie było żadnego ciasta' - rapował Kuba Grabowski.
Na terenie święta masła pojawiło się też stoisko z gadżetami rapera. Za 5zł można było nabyć breloki z twarzą Kuby. W ofercie znalazły się też koszulki, czy demówka Kuby - nagrana na zwykłej, "czystej" płycie w białej kopercie.
Niedługo po zakończeniu koncertu raper udał się na wesele, gdzie wykonał piosenkę "Prawy do lewego" z repertuaru Kayah. Wziął także udział w zabawie "Jedzie pociąg z daleka".
Quebonafide to pseudonim Kuby Grabowskiego. Pod koniec ubiegłego roku ogłosił, że kończy ten etap kariery, a także obwieścił "koniec Quebonafide". Nadal nie wiadomo, jakie raper ma plany - jak na razie spełnia się występami pod własnym nazwiskiem na małych imprezach. Sądząc po komentarzach, fani także są zachwyceni.