Dominik Kuta nie żyje. Muzyk Czerwonych Gitar miał 71 lat

Nie żyje gitarzysta zespołu Czerwone Gitary, Dominik Kuta. Informację przekazał na Twitterze Zbigniew Hołdys. "Bardzo zdolny muzyk, do ostatnich dni prawy, bezkompromisowy człowiek..." - napisał o koledze muzyk.

Dominik Kuta
Dominik KutaJerzy Plonski / RSW / ForumAgencja FORUM

Dominik Kuta urodził się 5 października 1952 w Warszawie. Był wokalistą i multiinstrumentalistą - grał na gitarze, flecie, harmonijce i wielu innych instrumentach.

Dominik Kuta nie żyje. Muzyk grupy Czerwone Gitary miał 71 lat

Swoją karierę rozpoczął w połowie lat 60. Współpracował z takimi zespołami jak 74 Grupa BiednychCzerwone Gitary czy Grupa Dominika.

W grupie Seweryna Krajewskiego wystąpił na albumie, pt. "Na fujarce" (1970) oraz "Warszawa" (1970). Albumy nagrane z Kutą zawierały ambitniejsze, niż wcześniej kompozycje, które zostały docenione przez krytyków, ale nie przez słuchaczy.

W 2020 roku, nakładem wytwórni GAD Records ukazał się album z archiwalnymi nagraniami zespołu Rodzina Pastora, pt. "Biegnijmy w słońce".

Informację przekazał za pośrednictwem Twittera Zbigniew Hołdys.

"Grywaliśmy razem na Starówce, on na gitarze, flecie, harmonijce, w końcu wylądował w Czerwonych Gitarach... bardzo zdolny muzyk, do ostatnich dni prawy, bezkompromisowy człowiek..." - pisze.

W 1972 Kuta wziął ślub z 18-letnią wtedy Laurą Łącz. Ich związek przetrwał 7 lat. Siostrą muzyka jest aktorka Magdalena Kuta, znana z wielu seriali a ostatnio m.in. z filmu "Gang zielonej rękawiczki".

Muzyk miał 71 lat. Nieznana jest przyczyna jego śmierci.

Czerwone Gitary wczoraj i dziś

3 stycznia 1965 roku w kawiarni Crystal w Gdańsku Wrzeszczu, między godziną 11:00 a 14:30 została powołana do życia grupa muzyczna Czerwone Gitary. Pierwszy skład zespołu stanowili Bernard Dornowski, Krzysztof Klenczon, Jerzy Kossela, Jerzy Skrzypczyk i Henryk Zomerski. Zespół nazywany był "polskimi The Beatles", a duet Klenczon - Seweryn Krajewski porównywano do spółki autorskiej John Lennon/Paul McCartney. Formacja działa do dziś, a z założycieli pozostał w niej obecnie Jerzy Skrzypczyk.

Jerzy Kossela (2013 r.). Pierwszy lider Czerwonych Gitar z zespołu odchodził dwukrotnie, w 1967 r. i 1993 r. (po konflikcie z Sewerynem Krajewskim). Od 1999 r. do 2015 r. ponownie występował w zespole. Z gry zrezygnował z powodu problemów zdrowotnych. Muzyk zmarł 7 stycznia 2017 r. - fot. Andrzej WrzesińskiEast News
Jerzy Skrzypczyk (2013 r.). Perkusista to jedyny oryginalny członek Czerwonych Gitar, który nieprzerwanie występuje w tym zespole (brał udział we wszystkich nagraniach i koncertach grupy) - fot. Andrzej WrzesińskiEast News
2012 r. - fot. Artur BarbarowskiEast News
"Kawa czy herbata?" (2011 r.) - fot. VIPHOTOEast News
Mieczysław Wądołowski, Marek Kisieliński i Arek Wiśniewski (2010 r.) - fot. Adrian ŚlazokReporter
Występ w Warszawie z okazji 25-lecia Czerwonych Gitar (1991 r.) - fot. Zenon ZyburtowiczFotonova
Seweryn Krajewski (1991 r.). Jeden z liderów Czerwonych Gitar odszedł z zespołu w 1997 r. - fot. Zenon ZyburtowiczFotonova
Jerzy Skrzypczyk (1991 r.) - fot. Zenon ZyburtowiczFotonova
Jurek Kossela (1991 r.) - fot. Zenon ZyburtowiczFotonova
Bernard Dornowski (1991 r.). W 1999 r. ze względów zdrowotnych zaprzestał występów z Czerwonymi Gitarami - fot. Zenon ZyburtowiczFotonova
Czerwone Gitary 1991: Jerzy Skrzypczyk, Seweryn Krajewski, Jurek Kossela i Bernard Dornowski - fot. Zenon ZyburtowiczFotonova
Czerwone Gitary 2005: W dolnym rzędzie: Jurek Kossela, Henryk Kisieliński, Mieczysław Wądołowski. Stoją: Arek Wiśniewski, Jerzy Skrzypczyk, Henryk Zomerski - fot. Michał ZakrzewskiFotonova
2006 r. Rok wcześniej formacja świętowała 40-lecie, wydając nową płytę "Czerwone Gitary O.K." - fot. Piotr FotekReporter
Występ na 60. urodzinach Lecha Wałęsy w Gdańsku (2003 r.) - fot. Witold RozbickiReporter
W składzie Czerwonych Gitar w latach 1997-2000 występował Wojciech Hoffmann (pierwszy z lewej), gitarzysta metalowej legendy - Turbo (1999 r.) - fot. Piotr GrzybowskiAgencja SE/East News
Jerzy Skrzypczyk, Seweryn Krajewski i Bernard Dornowski - fot. Grażyna WójcikEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas