Blink-182 przekłada koncerty po wypadku Travisa Barkera. "Jesteśmy zdruzgotani"
Fani Blink-182 długo czekali na powrót swojej ulubionej kapeli i... będą musieli jeszcze trochę uzbroić się w cierpliwość. Wszystko przez kontuzji Travisa Barkera, który w lutym zwichnął palec.
Na początku lutego Travis Barker poinformował fanów w mediach społecznościowych: "Na próbie rozbiłem palec tak mocno, że zwichnąłem go oraz zerwałem więzadła". Dwa tygodnie później oświadczył, że podczas kolejnej próby ponownie go uszkodził. W końcu 28 lutego przyznał, że musi poddać się operacji, a swój komunikat okrasił nagraniem wideo, na którym widać, że jego serdeczny palec lewej ręki faktycznie jest w opłakanym stanie.
Barker nie poinformował o konsekwencjach tej kontuzji, choć w mediach natychmiast pojawiły się spekulacje o możliwych kłopotach z dotrzymaniem terminarza trasy koncertowej. Zrobił to teraz za niego Tom DeLonge. Gitarzysta i wokalista grupy 1 marca opublikował na swoim profilu instagramowym wideo, w którym przeprasza fanów za to, że marcowe koncerty Blink-182 w Meksyku i Ameryce Południowej zostają przełożone na przyszły rok.
"Pracowaliśmy ciężko, ale po prostu mieliśmy jeden z tych dziwacznych wypadków, których nikt nie mógł przewidzieć" - powiedział. "Travis musi poddać się operacji palca, a my musimy jakoś to ogarnąć. Musimy stać się silni, zanim będziemy mogli robić cokolwiek innego".
Tom DeLonge tłumaczył, że muzycy bardzo przeżywają ten falstart, bo długo przygotowywali się do "największych koncertów, jakie kiedykolwiek grali", a nadchodząca trasa to dla nich "szczyt kariery". "Dlatego zależy mi, żebyście wszyscy wiedzieli, że jesteśmy zdruzgotani" - powiedział.
W związku z przełożeniem pierwszych koncertów, Blink-182 prawdopodobnie wyruszy w trasę dopiero w maju i rozpocznie ją od USA. Tak wynika z uaktualnionego harmonogramu na stronie zespołu.
