"Po prostu przestałem jeść". Robbie Williams ujawnił, z czym się zmaga
Robbie Williams w najnowszym wywiadzie zdradził, że 2025 r. rozpoczął się dla niego od poważnych problemów zdrowotnych. Na skutek drakońskiej diety zapadł na "chorobę piratów". Co mu dolega?

Robbie Williams ma za sobą kilka trudnych miesięcy. W rozmowie z dziennikiem "The Mirror" 51-letni wokalista zdradził, że przeszedł niedawno poważny, pierwszy od dekady epizod depresyjny.
"Ten rok zaczął się dla mnie od problemów natury psychicznej, których nie miałem od bardzo dawna. Czułem lęk, smutek, ogromne przygnębienie. Od ostatniego nawrotu minęło jakieś 10 lat. Byłem pewien, że z tego wyszedłem, że jestem już po drugiej stronie i spokojnie mogę zmierzać w kierunku radosnej krainy czarów. To było duże zaskoczenie i źródło dezorientacji" - powiedział autor przeboju "Feel".
Robbie Williams ma poważne problemy zdrowotne
Problemy psychiczne wokalisty wynikają zapewne z pogorszenia stanu zdrowia jego rodziców. Zeszłej jesieni artysta ujawnił, że u jego matki zdiagnozowano demencję. Cztery lata wcześniej u ojca piosenkarza wykryto chorobę Parkinsona. Ciężko chora jest również teściowa artysty, która cierpi na nowotwór szyjki macicy.
"Prawda jest taka, że nie radzę sobie z tą niezwykle skomplikowaną sytuacją tak, jak powinienem. Wszyscy mamy swoje trudności, a ja próbuję dać sobie jakoś z tym radę, choć jest to dla mnie bardzo trudne" - zaznaczył wokalista w wywiadzie udzielonym "Vanity Fair".
Okazało się, że to nie koniec problemów. U Williamsa zdiagnozowano nazywany "chorobą piratów" szkorbut - chorobę wielonarządową wywołaną niedoborem witaminy C. Wokalista doprowadził do tego, przyjmując specyfik hamujący apetyt.
"Przyjmowałem środek hamujący apetyt - coś takiego, jak Ozempic. Po prostu przestałem jeść, a co za tym idzie, nie dostarczałem sobie żadnych składników odżywczych. W ten oto sposób rozwinęła się u mnie choroba piratów z XVII wieku" - zdradził dwukrotnie nominowany do nagrody Grammy piosenkarz, rozmawiając z "The Mirror".
Williams podkreślił, że jako osoba cierpiąca na dysmorfofobię, wpadł w pułapkę niezdrowego dążenia do jak najsmuklejszej sylwetki. "Kiedy tacy ludzie jak ja słyszą, że inni martwią się z powodu tego, że bardzo schudliśmy, czujemy się wygrani, czujemy, że osiągnęliśmy cel" - powiedział.
Dysmorfofobia to zaburzenie psychiczne z grupy hipochondrii, które występuje u około 1-2 proc. populacji. Objawia się ono posiadaniem zniekształconego obrazu własnego ciała, co odciska wyraźne piętno na psychice, utrudniając normalne funkcjonowanie i kontakty z innymi ludźmi.