Andrzej Piaseczny o ślubie z partnerem. Postawił jeden warunek
Andrzej Piaseczny od jakiegoś czasu wspomina o ślubnych planach ze swoim partnerem. Teraz znów potwierdził, że w tej kwestii nic się nie zmieniło. Na przeszkodzie stoi polskie prawo, które uniemożliwia sformalizowanie związku jednopłciowego.
Andrzej Piaseczny ujawnił się ze swoją orientacją seksualną przy okazji premiery piosenki "Miłość". Do deklaracji zmotywowały go pięćdziesiąte urodziny oraz krytyczna sytuacja osób LGBT w Polsce.
"Bardzo długi czas myślałem o tym, że wystarczy być dobrym człowiekiem po to, żeby wzbudzić w innych ludziach sympatię. Żeby dawać przykład tolerancji i akceptacji do człowieka. Nie do geja, tylko do człowieka. Nasza rzeczywistość społeczno-polityczna zmusza do tego, aby się określać, jeśli masz inne preferencje. Tak, to jest piosenka o mnie. Mówię o tym z uśmiechem" - mówił piosenkarz.
Zobacz również:
- Lady Gaga dołączy do obsady serialu "Wednesday". Drugi sezon show jest w przygotowaniach
- Miała być "drugą Beatą Kozidrak". Karierę polskiej gwiazdy przerwał poważny wypadek
- Lanberry rusza w klubową trasę koncertową. Będzie świętowała 10-lecie drogi artystycznej
- Miuosh i Sebastian Karpiel-Bułecka ocenią uczestników "Must Be The Music". Show powróci na antenę wiosną [WIDEO]
Podczas Polsat Hit Festiwalu potwierdził, że dalej chciałby wziąć ślub ze swoim ukochanym, z którym jest już sześć lat. Aktualnie polskie prawo uniemożliwia sformalizowanie związku parom jednopłciowym.
"Mam 53 lata i jestem w stałym związku, w takim dobrym i trwałym, od sześciu lat. To znaczy, że przez czterdzieści kilka te miłości były różnego formatu. To, co dobre, to jest dzisiaj i ważne jest, by o tym wiedzieć" - mówi w rozmowie z portalem ShowNews.
Andrzej Piaseczny o ślubie z partnerem. Czeka na zmiany prawne
W jednych z ostatnich wywiadów podtrzymał swoją decyzję o wzięciu ślubu z partnerem i planuje to zrobić "kiedy to będzie możliwe", sugerując, że czeka na prawne zmiany w tym temacie. Tym samym rozwiał wątpliwości, że chciałby zrobić to zagranicą. Wręcz przeciwnie - ceremonia musi się odbyć w Polsce.
"Dlaczego miałbym wyjeżdżać, przecież jestem Polakiem" - wyjawił w wywiadzie z "Faktem".