Jego obrazy grały jak muzyka. Nie żyje twórca kultowych okładek albumów
Projektował dla największych: Deep Purple, Bon Jovi, Led Zeppelin. Jego styl stał się ikoną rockowej estetyki. Zmarł nagle, pozostawiając po sobie bogaty dorobek i wiele niezrealizowanych pomysłów.

W wieku 66 lat zmarł Ioannis Vasilopoulos - uznany grafik i artysta, który przez dekady tworzył okładki albumów dla największych legend rocka. Wiadomość o jego śmierci pojawiła się 7 kwietnia i została potwierdzona przez rodzinę w oficjalnym nekrologu. Pogrzeb odbędzie się 11 kwietnia w greckiej cerkwi prawosławnej.
W emocjonalnym pożegnaniu bliscy wspomnieli Ioannisa jako oddanego męża, ojca, dziadka i przyjaciela. Podkreślili jego twórczą pasję, zapał do pracy i niezrealizowane jeszcze plany, które - jak piszą - mogłyby jeszcze wiele wnieść do świata sztuki i muzyki.
Od Aten do Nowego Jorku - początek wielkiej pasji
Ioannis urodził się w Atenach, ale w 1967 roku wraz z rodziną wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. To właśnie tam jego miłość do muzyki i sztuki zaczęła się rozwijać. Już w czasach studenckich zaprojektował swoją pierwszą okładkę płyty, co zapoczątkowało jego artystyczną drogę. Wkrótce potem zajął się także produkcją wideo - reżyserował m.in. teledysk dla zespołu Art In America, który trafił na antenę MTV.
Ponad 350 projektów dla legend muzyki
Kariera Vasilopoulosa była imponująca - stworzył ponad 350 okładek płyt dla takich zespołów jak Deep Purple, Bon Jovi, Skid Row, Blue Öyster Cult czy Starship. Jego prace wyróżniały się niezwykłym stylem - łączył klasyczne malarstwo z nowoczesną grafiką cyfrową, budując charakterystyczny i natychmiast rozpoznawalny język wizualny.
Współpracował z największymi wytwórniami muzycznymi świata, takimi jak Sony Music, Universal Music, Virgin Records, EMI czy Capitol Records. Działał również z czołowymi amerykańskimi stacjami radiowymi, szczególnie tymi specjalizującymi się w muzyce rockowej.
Uznanie w świecie książki i sztuki
Twórczość Ioannisa została doceniona nie tylko przez muzyków, ale i autorów. Jego prace pojawiły się m.in. w książce "Get the Led Out", poświęconej zespołowi Led Zeppelin, autorstwa Denny’ego Somacha i Martina Popoffa. Artysta brał również udział w licznych wystawach na terenie Stanów Zjednoczonych, gdzie jego dzieła cieszyły się ogromnym zainteresowaniem fanów muzyki i sztuki wizualnej.
Wspomnienia i hołdy po śmierci artysty
Po jego śmierci w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się liczne wspomnienia i hołdy. Patrick Prince, redaktor magazynu Goldmine, napisał, że Ioannis był człowiekiem o "ogromnym sercu", który podchodził z równym zaangażowaniem do projektów dla światowych gwiazd i debiutujących artystów. "Był nie tylko niezwykłym twórcą, ale i lojalnym, oddanym przyjacielem" - dodał.
Dziedzictwo, które pozostanie
Chociaż Ioannis Vasilopoulos odszedł, jego prace nadal żyją - wciąż zdobią albumy, które od dziesięcioleci kształtują gusty muzyczne milionów fanów rocka. Zostawił po sobie imponujące dziedzictwo, które na zawsze wpisało się w historię muzyki i sztuki.