Trenerzy w "The Voice of Poland" odlecieli. Mina Tomasza Kammela mówi wszystko!
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Programy na żywo rządzą się swoimi prawami. Tak było i tym razem w najnowszym odcinku „The Voice of Poland”. Trenerzy tak bardzo odlecieli w swoich porównaniach, że musiał stopować ich Tomasz Kammel.
Jan Górka z drużyny Lanberry w ćwierćfinale "The Voice of Poland" zaśpiewał przebój Dawida Podsiadły "Trofea". Jego występ wywołał entuzjastyczne wśród trenerów. Nie zabrakło też barwnych porównań.
"Widzisz Janku. Jesteś bardzo interesującą postacią. Jestem pełna wzruszenia i nie potrafię odpowiedzieć dlaczego. Stoi na scenie facet, ale i chłopiec. Silny i zagubiony. Jest w tobie tyle elementów, które są ze sobą sprzeczne. I to jest twój urok. Bardzo dobrze zaśpiewałeś tą piosenkę, czym też jestem zadziwiona, bo mówiąc szczerze, na początku programu nie sądziłam, że będziesz miał takie możliwości wokalne" - mówiła Justyna Steczkowska.
Zobacz również:
"Twoim największym atutem jest twoja unikatowa barwa głosu. Nie mogę się doczekać, aż usłyszę cię w twoim repertuarze. Usiądę sobie wtedy pod kocem, zaparzę rumianek i będę się delektował twoją prawdą. Bo w niej będziesz najbardziej szczery" - dodał Baron, co wywołało uśmiech na twarzy reszty trenerów.
Chaotyczna rozmowa w "The Voice of Poland" i konkluzja, która zaskoczyła Kammela
"Zobaczyłem to oczyma wyobraźni, szczególnie rumianek" - komentował Tomasz Kammel. "Byłem ubrany" - natychmiast ripostował rozbawiony Baron.
"Wychodzisz i świetnie przekazujesz treść. Można na ciebie patrzeć, słuchać i cię rozumieć. Mimo tego twojego zagubienia, które dostrzegam" - chwalił Tomson.
"Jesteś jak chłopiec ze zdziwioną twarzą. Wiecznie zdziwione oczy i te lasery wokół niego, a on dalej śpiewa" - mówił Marek Piekarczyk, który chwilę wcześniej użył metafory przejścia przez pole minowe.
Do niej też nawiązał na samym końcu mocno rozbawiony Tomson. "Tam u niego w środku zasuwa taki chomik w kółku i w tym kółku są miny" - rzucił.
To porównanie ostatecznie zbiło z tropu zaskoczonego Kammela, który nie spodziewał się, w jaką stronę zejdzie dyskusja. Przerwał wywody trenerów.
"Chomik, w kółku, miny. Ludzie, co było w tym rumianku" - podsumował nieco zdumiony prezenter. "Jesteśmy w poważnym programie na żywo" - zakończył.