"The Voice of Poland": Za kulisami polały się łzy. "Nie czuję ściemy"
Oprac.: Michał Boroń
W sobotnim odcinku "The Voice of Poland" poznamy ostateczny skład wszystkich drużyn. Do jednej z nich na pewno dostanie się 18-letni Maciej Rumiński, który odwrócił wszystkie cztery fotele, co możecie przedpremierowo zobaczyć na stronach Interii. "Takich ludzi szukam ja" - nie kryje Michał Szpak.
Przed widzami ostatnie Przesłuchania w ciemno, po których znany będzie ostateczny kształt wszystkich drużyn w "The Voice of Poland". Wiadomo już, że swoje miejsce ma już Maciej Rumiński, który wykonaniem wielkiego przeboju "Zabierz tę miłość" (sprawdź!) Julii Wieniawy i Macieja Musiałowskiego odwrócił cztery fotele!
"Nie często zdarza mi się oglądać i słuchać wokalistę, który wierzy w każde słowo i w każdy dźwięk, który przekazuje ludziom. U ciebie nie czuję ściemy. Mam wrażenie, że od początku do końca wchodzisz w piosenkę i potrafisz w ciągu sekundy osiągnąć jakiś taki rodzaj skupienia, że skromny Maciek, który mówi na 30% głośności, w trakcie śpiewania staje się po prostu jakimś gigantem" - ocenia Kuba Badach.
"The Voice of Poland": Maciej Rumiński zaczarował trenerów
18-letni wokalista swoją wrażliwością zachwycił wszystkich trenerów, którzy nie szczędzili mu pochwał. Za kulisami polały się łzy towarzyszek Macieja.
Zobacz również:
- "The Voice of Poland": Podopieczna Lanberry przerwała milczenie po odpadnięciu z programu
- "The Voice of Poland": Decyzja Kuby Badacha porażką programu? Kontrowersje po odcinku
- Niesmaczna wpadka Barona w "The Voice of Poland". Powiedział coś, czego nie powinien
- Wpadka uczestnika w "The Voice of Poland". Trenerzy nie mieli litości. "Uszy bolały"
"Maćku, masz taką niesamowitą umiejętność, którą mają niektórzy artyści, że potrafisz zatrzymywać czas. I przed chwilą udało ci się to w stu procentach. Całe studio zamarło łącznie z nami" - stwierdził Baron. Michał Szpak wprost powiedział, że to właśnie takich ludzi on szuka w tym programie.
Cztery odwrócone fotele zaskoczyły samego uczestnika. Być może dlatego, że Maciej Rumiński zaczął kształcić swój głos dopiero pół roku temu, a ponadto jest bardzo zamknięty w sobie. Do programu zgłosił się po namowach swoje nauczycielki śpiewu, która wierzy w jego talent bardziej niż on sam.
"Decyzyjność nie jest moją mocną stroną" - przyznał Maciej Rumiński, kiedy nadszedł czas na wybór trenera, pod którego okiem będzie kontynuował przygodę w show TVP.