To jeden z największych przebojów Oddziału Zamkniętego. Opisywał rzeczywistość czasów PRL-u
Utwór "Party" to jeden z największych przebojów rockowej legendy - Oddziału Zamkniętego. Zespół wręcz idealnie odtworzył w nim klimat lat 80. i społeczeństwo PRL-u, dla którego ucieczką od trudnej codzienności były weekendowe prywatki. Piosenka do dziś króluje na imprezach karaoke, a Polacy uwielbiają jej uniwersalne przesłanie. Jaka jest historia przeboju?

Oddział Zamknięty to jeden z najważniejszych zespołów w historii polskiego rocka, założony w 1979 r. w Warszawie przez gitarzystę Wojciecha Łuczaja-Pogorzelskiego. Grupa zyskała ogromną popularność w latach 80., zwłaszcza po wydaniu debiutanckiego albumu, na którym znalazły się przeboje "Party" czy "Andzia". Łączyły one w sobie melodie hard rockowe z elementami punku, a odważne teksty o wolności, buncie i życiu młodzieży w PRL-u trafiały prosto w serca Polaków.
Zespół, przez kilka dekad swojej kariery, przechodził liczne zmiany składu, a jego historia była burzliwa (głównie z powodu problemów osobistych i uzależnień niektórych członków). Mimo to Oddział Zamknięty nadal koncertuje i cieszy się statusem zespołu kultowego. Jego hity wybrzmiewają na scenach w całej Polsce i wciąż są uwielbiane przez słuchaczy.
"Party" to słynny przebój lat 80. Jak powstawał?
Piosenka "Party" po dziś dzień uważana jest za jeden z największych przebojów Oddziału Zamkniętego. Słowa napisał wokalista Krzysztof Jaryczewski, a muzyka wyszła spod pióra Wojciecha Łuczaja‑Pogorzelskiego. Co ciekawe, kompozycja początkowo miała nosić zupełnie inny tytuł - "Prywatka" - lecz był on już zajęty w ZAiKS-ie. Ostatecznie muzycy zdecydowali się na anglojęzyczny odpowiednik tego słowa, gdyż ono ich zdaniem najlepiej pasowało do przesłania utworu.
Kawałek został wydany na pierwszym albumie Oddziału Zamkniętego, w 1983 r., choć skomponowano go dużo wcześniej. W 1979 r. Jaryczewski wraz z Łuczajem-Pogorzelskim napisali go w zaledwie piętnaście minut. Po latach przyznali, że inspirowali się wówczas kultowym The Rolling Stones i utworem "Beast of Burden".
"Znałem 'Beast of Burden' od momentu wydania, bo kolega przywiózł płytę z Anglii, ale to, że 'Party' jest tym numerem zainspirowane, uświadomiłem sobie dopiero później. Musiała zadziałać podświadomość" - opowiadał Krzysztof Jaryczewski.
"Kocham ten numer. Od niego zaczęli nas kojarzyć ze Stonesami - że chórki, że image Jarego, że Jary tak się rusza (...). Nie wiem kto wpadł na pomysł tych chórków - wszystkie śpiewałem z Jarym" - wspominał Wojciech Łuczaj-Pogorzelski.
Utwór Oddziału Zamkniętego stał się wielkim przebojem czasów PRL-u. Opowiadał o tamtejszej rzeczywistości
Utwór stał się hitem zaraz po wydaniu - idealnie trafił w gusta muzyczne młodzieży lat 80. Odważny tekst opisywał bowiem rzeczywistość czasów PRL-u. Mówił o tęsknocie za sobotnią imprezą, która dawała wówczas ludziom poczucie wolności. Weekendowe prywatki były dla nich ucieczką od szarej codzienności i momentem zabawy. "Zróbmy więc prywatkę, jakiej nie przeżył nikt… Tańcz i wino pij, niech cały wiruje świat" - te kultowe słowa do dziś potrafi wyśpiewać każdy, kto wychowywał się w tamtych czasach.