Axl Rose nie wytrzymał. Na oczach fanów rzucił mikrofonem i zszedł ze sceny
Sobotni występ Guns N' Roses wywołał ogromne emocje, choć nie takie, jakich można było się spodziewać. Lider zespołu, Axl Rose już na samym początku wpadł w szał. Do sieci trafiło nagranie ukazujące, co dokładnie się wydarzyło.

W sobotę 18 października legendarna formacja Guns N' Roses odwiedziła Estadio Huracán w Buenos Aires. Fani z pewnością liczyli na to, że będą świetnie bawić się do przebojów takich jak "Sweet Child O' Mine", "Paradise City" czy "Nightrain". Niestety już na samym początku wokalista Axl Rose wykazał się słabym panowaniem nad emocjami.
Axl Rose wpadł w szał na koncercie Guns N' Roses
W sieci pojawiły się nagrania ukazujące muzyka podchodzącego do perkusji, kopiącego bęben basowy i rzucającego w zestaw mikrofonem. Wszystko to działo się już przy pierwszym utworze granym tego wieczoru, "Welcome to the Jungle". Warto wspomnieć, że w marcu 2025 roku do Guns N' Roses dołączył nowy artysta - perkusista Isaac Carpenter.
Chwilę po zdarzeniu Axl Rose zdjął z siebie skórzaną kurtkę i czym prędzej opuścił scenę, rzucając: "Dobra, spróbuję to jakoś rozegrać!".
Komentarze pod opublikowanym nagraniem sugerują, że reakcja wokalisty spowodowana mogła być problemami z nagłośnieniem i odsłuchami. Inni żartowali, że Carpenter musiał czuć się mocno zagubiony w całej tej sytuacji: "Byłem tam w sobotę, a on wkurzył się na dźwiękowców, bo nie mógł ich usłyszeć, a co dopiero reszty zespołu. Perkusja zagłuszała wszystko, a on mówił: 'Skoro moim ludziom to obojętne, mnie też'", "Klasyczny Axl. Dzięki Bogu nie przerwał piosenki w połowie", "Jest wkurzony na ten bęben basowy! Zakładam, że nowy perkusista poci się jak szalony, próbując zrozumieć, co do robi źle", "Pewne rzeczy nigdy się nie zmienią".










