"The Voice of Poland": Tak uczestniczka potraktowała Kubę Badacha. Widzowie oburzeni: "Masakra zachowanie"
Sporo emocji wywołał sobotni odcinek "The Voice of Poland". Szczególnie gorąco zrobiło się za sprawą 20-letniej Soni Marchalewskiej, której zachowanie w programie wywołało lawinę komentarzy wśród zniesmaczonych widzów.
"Mocny głos, niesamowita energia i emocje, które wypełniły całą scenę" - tak uczestniczkę przedstawia TVP.
20-letnia Sonia Marchalewska w "The Voice of Poland" sięgnęła po przebój "Hip Hip Hura" z repertuaru sanah (sprawdź!). Ostatecznie wszyscy trenerzy odwrócili swoje fotele, ale najzacieklej o młodą wokalistkę rywalizowali Michał Szpak i Kuba Badach. To głównie na ich spięciach oparta jest 15. edycja show.
Na oficjalnym Instagramie programu występy Soni wywołał ponad 1600 reakcji i ponad sto komentarzy. Uczestniczka została ostro skrytykowana, po tym jak przerwała wypowiedź Kuby Badacha (w pewnym momencie nawet wybuchnęła śmiechem). Widzom nie spodobały się też reakcje Michała Szpaka wobec trenera z najkrótszym stażem.
Sonia postanowiła, że trafi właśnie do drużyny Michała Szpaka.
"Mnie się nie podobało, w jaki sposób odpowiadała Kubie. Widać, że bardzo zadufana w sobie", "Masakra zachowanie, niekulturalne. Niestosowane, dziecinne, bez pokory. Bardzo pewne siebie w negatywnym tego słowa znaczeniu. ŻENADA", "Masakra, kiedyś ten program miał poziom, zgrzyty między trenerami były ze smakiem i dobrym żartem. A to, co pokazała ta dziewczynka, dyskwalifikuje ją przynajmniej w moich oczach. Przyszła się pokazać, czy czegoś nauczyć? Trener Badach chciał przekazać coś głębszego, a to jak ona się zachowała. Dno. Szkoda, kiedyś ten program był naprawdę warty sobotniego wieczoru", "Nie podobała mi się ta bitwa słowna między jurorami. A także niskiego lotu odzywki uczestniczki. Trochę kultury", "To jak traktują Kubę to jest żałosne, jak dzieci w piaskownicy. Atmosfera nieprzyjemna. Przyjemnie tylko dla tych, co się nabijają. Kolejny 'Voice' gdzie Szpak się kompromituje i myśli, że jest śmieszny. Przed odbiornikami wygląda to żałośnie" - czytamy w komentarzach.
Nigdy profesjonalnie nie uczyła się wokalu, w tej dziedzinie jest samoukiem. Babcia czytała jej bajki, a ona śpiewała zapamiętane teksty - wtedy wszyscy zobaczyli, że ma talent. Momentem przełomowym w życiu, który uświadomił jej, że chce śpiewać, był koncert Beyoncé w Warszawie. Po tym wydarzeniu zaczęła intensywnie ćwiczyć, by stanąć na scenie "The Voice of Poland".