Ojciec Miley Cyrus miał grać dla Trumpa. Wyszła jedna wielka kompromitacja

Ojciec Miley Cyrus i legenda muzyki country Billy Ray Cyrus spotkał się z falą krytyki po występie na Liberty Ball celebrującym inaugurację Donalda Trumpa. Podczas koncertu trwającego niecałe 12 minut oglądać mogliśmy masę problemów technicznych i pozostawiającą wiele do życzenia formę wokalną muzyka.

Wielka kompromitacja na inauguracji Trumpa
Wielka kompromitacja na inauguracji TrumpaJoe Raedle Getty Images

W Stanach Zjednoczonych Billy Ray Cyrus uznawany jest za gwiazdę. Jego muzyka na początku lat 90. podbijała listy przebojów. Na swoim koncie ma m.in. takie hity country jak "Achy Breaky Heart" czy "She's Not Cryin' Anymore". Muzyk jest również ojcem popularnej piosenkarkiMiley Cyrus i pojawiał się u jej boku w ikonicznym serialu "Hannah Montana".

Choć w ostatnim czasie jego solowa muzyka nie cieszy się już tak dużym zainteresowaniem, muzyk przypomniał o sobie współpracując z raperem Lil Nas X-em przy utworze "Old Town Road". Ze względu na wartości promowane przez młodego muzyka, występ Billy'ego zaskoczył wielu fanów.

Billy Ray Cyrus skompromitował się na inauguracji Trumpa

Ten niewątpliwie historyczny dzień przez muzyka zapamiętany zostanie raczej gorzko. Kilka godzin przed jego wejściem na scenę z problemami technicznymi borykała się Carrie Underwood. To samo spotkało Billy'ego Raya Cyrusa, a sfrustrowana widownia oglądać musiała oglądać, jak muzyk sprawdza, czy jego gitara jest w ogóle podpięta.

Finalnie występujący 63-latek chodził po scenie do muzyki granej z playbacku i zasłaniał się tym, że nie słyszy swojej gitary. Gotów był jednak śpiewać, choć i to nie skończyło się zbyt dobrze. Forma wokalna Billy'ego pozostawiała wiele do życzenia. Cyrus w pewnym momencie sam zaczął się zastanawiać czy ktokolwiek chce tego słuchać.

"Chcecie, żebym jeszcze śpiewał, czy po prostu chcecie, żebym zszedł ze sceny?" - spytał, po czym sam odpowiedział: "Mam to gdzieś".

Na platformie X (wcześniej Twitter) komentujący żartują sobie z występu muzyka, a zwolennicy Trumpa twierdzą, że Cyrus "przyniósł wstyd prezydentowi". Internauci piszą: "To jest po prostu żenujące" czy "Obserwowałem, jak przez pięć minut chcieli ściągnąć go ze sceny... nawet zgasili światła. Dzięki Fox za nagranie całego występu. Popłakałem się".

Nowa wersja "Wiary" dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej PomocyINTERIA.PL