TSA: Jedyny koncert w tym roku. Dream Team 40 Tour w Gliwicach [DATA, MIEJSCE, BILETY]

Po specjalnym występie podczas Jarocin Festiwalu na scenę wraca legendarna grupa TSA. Ikona polskiego heavy metalu w tym roku wystąpi jeszcze 4 września w Summer Arenie w Gliwicach.

Marek Piekarczyk w składzie grupy TSA
Marek Piekarczyk w składzie grupy TSAPiotr DziurmanReporter

18 lipca podczas tegorocznej edycji Jarocin Festiwal specjalny koncert 40 lat po debiucie na tej imprezie dała grupa TSA.

Formacja powróciła z najsłynniejszymi muzykami - na scenie zameldowali się wokalista Marek Piekarczyk oraz gitarzyści Andrzej Nowak i Stefan Machel. Towarzyszą im obecnie basista Paweł Mąciwoda i perkusista Zbigniew Kraszewski.

Jarocin Festiwal 2021: Zobacz zdjęcia z pierwszego dnia

Jarocin Festiwal wrócił po roku przerwy. Tysiące ludzi przyjechało, aby bawić się na kultowej polskiej imprezie. Zobacz zdjęcia z pierwszego dnia wydarzenia.

Pod sceną festiwalu pojawiły się dawno niewidziane tłumy. Według oficjalny informacji do Jarocina przyjechało kilka tysięcy osób.Piotr DziurmanReporter
Pierwszego dnia tegorocznego festiwalu w Jarocinie na scenie pojawili się m.in.: Pull The Wire, Muchy, Decapitated, Strachy na Lachy, Luxtorpeda i Dezerter. Piotr DziurmanReporter
W kolejnych dniach w Jarocinie wystąpią: Hey, Edyta Bartosiewicz, Sorry Boys, Armia, Daria Zawiałow, Krzysztof Zalewski, Happypsad i TSA.Piotr DziurmanReporter
Tłumy na koncercie w Jarocinie. Piotr DziurmanReporter
Strach na Lachy zagrały w Jarocinie po raz pierwszy od siedmiu lat. Piotr DziurmanReporter
Luxtorpeda.Piotr DziurmanReporter
Robert Friedrich z Luxtorpedy.Piotr DziurmanReporter
Luxtorpeda.Piotr DziurmanReporter
Przypomnijmy, że rok temu Jarocin Festiwal ze względu na pandemię nie odbył się. W tym roku dołożono wszelkich starań, aby impreza mogła wystartować. Piotr DziurmanReporter
Jarocin Festiwal.Piotr DziurmanReporter

Występujący obecnie w zespole Scorpions Paweł Mąciwoda był członkiem TSA w latach 1998-1999, nagrał z grupą dwie płyty koncertowe: "Live '98" i "TSA w Trójce akustycznie".

Z kolei Kraszewski w TSA występował w latach 1984-89 (anglojęzyczna płyta "Heavy Metal World" i "Rock'n'Roll"). W późniejszym czasie pojawił się w składzie O.N.A. i u boku Agnieszki Chylińskiej na początku jej kariery solowej (album "Winna" z 2004 r.).

W tym składzie TSA 4 września pojawi się w Summer Arenie w Gliwice na jedynym koncercie w tym roku pod szyldem "Dream Team 40 Tour". Bilety na ten występ trafią do sprzedaży 29 lipca o 12:00.

"W 2021 roku usłyszymy przekrój 40 lat historii TSA - od premierowego singla 'Mass Media/wpadka' z 1981 roku, 'Heavy Metal Świat' (1984), po 'Proceder' z 2004. Muzycy powracają z potężnym brzmieniem, znanym z najbardziej spektakularnych koncertów, energetycznych utworów i najlepszych wspomnień. Potęga TSA NA ŻYWO, podczas DREAM TEAM 40 TOUR, zostanie wzmocniona o premierowe wykonania najnowszych nagrań, dotychczas niepublikowanych" - zapowiadają organizatorzy.

TSA - legenda polskiego heavy metalu

Zespół zaliczany jest do wielkiej trójcy polskiego heavy metalu - razem z grupami Kat i Turbo. Wszystkie trzy formacje łączą też wielokrotne zmiany składu, rozłamy i konflikty personalne.

TSA (skrót od Tajne Stowarzyszenie Abstynentów) powstało w 1979 r. w Opolu z inicjatywy gitarzysty Andrzeja Nowaka i basisty Tomasza "Whatfora" Zatwarnickiego. Zadebiutowali w 1981 r. singlem "Mass media/Wpadka", a pierwszy album studyjny pod tytułem "TSA" ukazał się w 1983 r.

Przypomnijmy, że zespół przechodził burzliwe koleje losu. Błyskawiczny sukces (płyty "Live", "TSA" i "Heavy Metal World" sprzedały się w wielotysięcznym nakładzie) zbiegł się w czasie z pierwszymi konfliktami - pod koniec 1983 r. z zespołu odeszli Nowak i perkusista Marek Kapłon. Ostatecznie skład posypał się całkiem pod koniec lat 80. po odejściu Piekarczyka.

Kolejne lata to już okres ostrego konfliktu spowodowanego powstaniem nowej grupy Machela, basisty Janusza Niekrasza i perkusisty Zbigniewa Kraszewskiego, którzy zaprosili gitarzystę Piotra Łukaszewskiego i wokalistę Janusza "Johnny'ego" Pyzowskiego. To mocno zdenerwowało Marka Piekarczyka i Andrzeja Nowaka, którzy do swojej wersji TSA (decyzją sądu pod nazwą TSA '99) zwerbowali gitarzystę Pawła Stompóra, basistę Andrzeja Walczaka i perkusistę Dariusza Biłyka.

Poza tym liderzy oskarżyli Stefana Machela o bezprawne posługiwanie się nazwą TSA. Ten ostatni rozpoczął nagrania płyty "TSA - Evolution", która ostatecznie jednak nigdy się nie ukazała. Po kilkunastu koncertach w USA (TSA Piekarczyka i Nowaka) i Polsce (TSA-Evolution) obie formacje zakończyły działalność.

"Moja opinia jest taka, beze mnie nie ma TSA" - mówił na początku lat 90. Marek Piekarczyk ("Non Stop"). Stefan Machel przyznawał, że nie może być pracy, jeśli w grupie jest jakiś konflikt, a między nim, Piekarczykiem i Nowakiem miało być "na noże".

Wzajemna niechęć trwała lata, przerywana nieudanymi podejściami do reaktywacji i kolejnymi pozwami. Dzięki żmudnej pracy fan klubu "Alien" udało się doprowadzić do powrotu najsłynniejszego składu: w sierpniu 2000 roku oficjalne porozumienie o dalszej działalności TSA podpisali Piekarczyk, Niekrasz, Machel i Kapłon, a miesiąc później podpis złożył Andrzej Nowak.

Po reaktywacji grupa TSA wydała do tej pory jeden studyjny album - "Proceder" (2004). Od tego czasu regularnie pojawiały się pytania o dalsze nagrania legendy metalu, sporadycznie podsycane wypowiedziami samych muzyków.

- TSA jest w lepszej kondycji niż na początku, nie ma ramoli na scenie, tylko ludzie, którzy lepiej grają. Gramy znakomite koncerty, coraz lepsze. Zespół to pięciu muzyków, którzy są równoprawni, mają jednakowy głos. Wszyscy mają osobne życia, różne hobby, ale na scenie się dogadujemy bardzo - podkreślał Piekarczyk w rozmowie z Interią pod koniec 2009 r.

Jesienią 2017 r. wokalista próbował poprzez media "zmobilizować" pozostałych muzyków TSA.

"Chyba będzie cienko, jak nie wejdziemy do studia. Moi koledzy twierdzą, że nie mamy żadnych piosenek, a ja mam tymczasem gotowe utwory, które czekają na nagranie. Zobaczymy. Nie będę znęcał się nad tym tematem, bo to jest raczej delikatna sprawa. Pracuję ciężko solowo, bo śpiewam około 20 koncertów miesięcznie, ale zawsze znajdę czas na granie i nagrywanie z TSA. Na każdy koncert TSA przyjadę zawsze i zaśpiewam, bo to moja miłość. W tym, co się kryje pod tą nazwą, jest wielka część mnie - włożyłem w TSA wiele pracy, serca i talentu, i nie pozwolę tego zmarnować nikomu" - mówił w wywiadzie z PAP Life.

Ostatecznie Piekarczyk odszedł w 2018 r. - za mikrofonem zastąpił go Damian Michalski, znany z piątej edycji "The Voice of Poland" (ciekawostka - trenerem w show TVP był wówczas właśnie Marek Piekarczyk) i grupy Opiłki, w której gra również Marek Kapłon.

W połowie 2019 r. doszło do kolejnego rozłamu - z zespołem rozstali się gitarzyści Andrzej Nowak i Stefan Machel.

"Informujemy, że nasze wielokrotne propozycje wspólnego powrotu do aktywnej, muzycznej działalności zespołu TSA, nie znalazły zrozumienia i akceptacji Stefana Machela i Andrzeja Nowaka. W związku z tym, zdecydowaliśmy się na kontynuowanie działalności w nowym składzie personalnym" - takie oświadczenie pojawiło się na nowym facebookowym profilu TSA sygnowanym nazwiskami Janusza Niekrasza, Marka Kapłona i Damiana Michalskiego.

Po kolejnych miesiącach skład "nowego" TSA uzupełnili gitarzyści Piotr Lekki (1One) i Maciej Wester (Bonhart).

Przed wybuchem pandemii zespół rozpoczął prace w studiu nad premierowym materiałem. Na pierwszych koncertach fani usłyszeli m.in. nowe utwory "Żarłacz", "Jak jest" i "Niezwyciężony".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas