Afera wokół Fest Festivalu trwa w najlepsze. "Działania przejęła kancelaria prawna"

Ciąg dalszy afery wokół Fest Festivalu. Pod koniec września do sprzedaży miały trafić bilety na przyszłoroczną edycję, jednak ślad po nich zaginął. Dodatkowo impreza miałaby odbywać się w Parku Śląskim, który całkowicie odcina się od wydarzenia i ogłasza, że właśnie przekazał sprawę do kancelarii prawnej. Co dalej z festiwalem i czy on się w ogóle odbędzie?

Fest Festival
Fest FestivalEwelina Eris WójcikINTERIA.PL

Organizatorzy Fest Festivalu jeszcze nie tak dawno zapewniali, że w 2025 r. nastąpi wielki powrót wydarzenia. Owiana złą sławą impreza miała odkupić swoje winy i ponownie zgromadzić w Parku Śląskim tłumy miłośników dobrych brzmień. Bilety miały trafić do sprzedaży pod koniec września, lecz w dalszym ciągu nie można ich kupić. Co więcej, Park Śląski kategorycznie odcina się od wydarzenia, a przedstawiciele tego miejsca podtrzymują, że nic nie wiedzą o organizacji festiwalu. Rzekomo przekazali całą sprawę kancelarii prawnej. Niedoszli uczestnicy, którzy mieli uzyskać informacje o zwrocie pieniędzy za odwołaną edycję Fest Festivalu w 2023 r., nadal nie wiedzą, co mają robić i czy jeszcze kiedykolwiek ujrzą swoje pieniądze na oczy.

Fest Festival 2025 - pierwsze problemy z organizacją pojawiły się tuż po ogłoszeniu

Organizatorzy Fest Festivalu ponad miesiąc temu poinformowali o reaktywacji imprezy. Kolejna edycja miałaby odbyć się w 2025 r., a w sieci pojawił się plan naprawczy i lista warunków, które muszą zostać spełnione, aby wydarzenie faktycznie doszło do skutku. Już kilka godzin po oficjalnym ogłoszeniu pojawiły się pierwsze problemy - okazało się, że Park Śląski odciął się od organizacji przedsięwzięcia. 

"Jesteśmy zaskoczeni treścią komunikatu zamieszczoną przez Organizatora FEST Festivalu. O jego planach dowiedzieliśmy się dzisiaj z doniesień medialnych. W naszej ocenie jest to działanie mające na celu zmuszenie spółki Park Śląski do przedłużenia umowy dzierżawy terenu na kolejne lata oraz próba wywarcia presji na wszystkie instytucje mające wpływ na organizację tego wydarzenia" - przekazał wówczas Park Śląski do mediów.

Teraz na jaw wyszły nowe fakty. Portal Onet skontaktował się z Anetą Miler, będącą rzeczniczką prasową Parku Śląskiego. Ta przekazała informację, stwierdzającą o tym, że "na dzień dzisiejszy nie będą odnosić się do kolejnych komunikatów i informacji przekazywanych przez Spółkę Fest Festival". Dodatkowo podkreśliła, że nowe ogłoszenia, publikowane przez organizatorów festiwalu wpływają na renomę i dobre imię Parku, przez co zgłosili sprawę do kancelarii prawnej.

"Możemy tylko dodać, że w związku z opublikowanymi przez Spółkę Fest Festival komunikatami naruszającymi dobra osobiste Spółki Park Śląski, w postaci jej dobrego imienia i renomy, dalsze działania w tym zakresie przejęła Kancelaria Prawna reprezentująca interesy Parku Śląskiego" - wyjaśniła Aneta Miler w imieniu Parku Śląskiego.

Bilety na Fest Festival 2025 miały trafić do sprzedaży we wrześniu. Nadal nic nie wiadomo

Nie tylko miejsce, w którym rzekomo miał odbywać się Fest Festival 2025, odcięło się od działań organizatorów. Okazuje się, że wszelkie bileterie, które rzekomo miały pośredniczyć w sprzedaży biletów, również nie planują współpracy z organizatorami Fest Festivalu. Uczestnicy jakiś czas temu dostali informację, że już pod koniec września będą mieli możliwość kupienia wejściówek, jednak nic bardziej mylnego. Niedawno na ich skrzynkach pocztowych pojawił się mail, w którym poinformowano, że przedsprzedaż nadal nie ruszyła. Nowa data startu sprzedaży nie została wyznaczona, a chętni na zakup dostali jedynie ścinki informacji.

"Przesunęliśmy start sprzedaży biletów na FEST Festival 2025 do czasu ustalenia wszystkich formalności związanych z organizacją wydarzenia w Parku Śląskim. Poinformujemy wszystkich w najbliższym terminie o nowej dacie przedsprzedaży" - czytamy w mailu od Fest Festivalu.

Organizatorzy wciąż walczą o Fest Festival 2025. Co dalej z imprezą?

Marcin Szymanowski, będący głównym prezesem Fest Festivalu, niedawno udzielił wywiadu "Wyborczej", gdzie wyznał, że zależy mu na zorganizowaniu kolejnej edycji imprezy. Jawnie przyznał jednak, że nie jest w stanie dogadać się z Parkiem Śląskim. "Zdecydowałem się ogłosić kolejną edycję FEST Festivalu w Parku Śląskim, bo zgodnie z zawartą umową, mieliśmy do tego pełne prawo. Informowaliśmy o tym Park Śląski, ale jego władze ignorowały temat, mając nadzieję, że wycofamy się z prób ponownej organizacji wydarzenia" - wyjaśnił wówczas.

"To, że do tej pory Park Śląski nie podpisał z nami porozumienia do umowy na organizację edycji w 2025 roku, wynika z tego, że jest nam nieprzychylny. W umowie jest zapis, że takie porozumienie podpisać powinien. Niestety Park Śląski teraz próbuje przekonać opinię publiczną, że żadnej umowy nie ma" - dodał.

Kolejna edycja Fest Festivalu stoi więc pod wielkim znakiem zapytania. Organizatorzy nie są w stanie dogadać się z Parkiem Śląskim i choć zapewniają opinię publiczną, że wszystko mają pod kontrolą, to gołym okiem widać, że problemy się nie kończą. Miłośnicy muzyki, czekający na bilety, w dalszym ciągu nie wiedzą nic i z pewnością tracą chęci na uczestnictwo w imprezie zaplątanej w tak wielką aferę.

Kazik: Z telefonu wykasowałem wszystkich, którzy uczestniczą w politycznej nawalanceRMF
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas