Pikej straszy prześmiewców procesami i więzieniem!

Usiłujący zrobić karierę w rapie Piotr "Pikej" Kukulski, przyrodni brat Natalii, bezpardonowo walczy ze swoimi prześmiewcami.

Pikej na imprezie "Playboya" - fot. Kamil Piklikiewicz
Pikej na imprezie "Playboya" - fot. Kamil PiklikiewiczEast News

Pikej zamierza zlikwidować wszystkie facebookowe strony, które go wykpiwają.

Do administratorów satyrycznych profili dotyczących Pikeja wysyłane są pisma od menedżmentu "artysty" wzywające do natychmiastowego ich zamknięcia pod groźbą, uwaga, "kary pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Młody raper potwierdza, że zamierza zamknąć usta krytykantom z pomocą prawników. Doradzili mu oni, by ścigać prześmiewców paragrafem kodeksu karnego o "uporczywym nękaniu", co rzeczywiście jest przestępstwem.

"Facebook sam usuwa takie profile po przesłaniu notatki z policji, taka jest ich polityka prywatności. Natomiast ilość kancelarii, która zgłosiła się do nas w celu prowadzenia sprawy jest imponująca" - chwali się menedżment Pikeja na Facebooku.

"Uważamy, że powiedzenie 'Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni' będzie idealnym podsumowaniem tej sprawy w naszym przypadku" - buńczucznie zapowiadają ludzie Pikeja, którzy na celownik wzięli satyryczną stronę Ruch Poparcia Pikeja.

Pikej - mistrz autopromocji:

"Dzień dobry TVN" / x-news

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas