Lider zespołu Lawson zmaga się z rzadką chorobą. Przekazał nowe wieści. "Nie będę udawał, że to łatwe"
Frontman popularnej brytyjskiej grupy Lawson niedawno zdradził swoim fanom, że cierpi na rzadką chorobę krwi. Już od dekady toczy batalię ze schorzeniem, które może doprowadzić do białaczki. Kilkanaście lat temu również walczył o swoje życie w szpitalu - przeszedł wówczas skomplikowaną operację. Andy Brown przekazał właśnie nowe wieści na temat swojego stanu. "Staram się zachować pozytywne nastawienie, ale nie będę udawał, że to łatwe" - podkreślił muzyk.

Lawson to brytyjski zespół pop-rockowy, założony w 2009 r., w którego skład wchodzą Andy Brown (wokal, gitara), Ryan Fletcher (gitara basowa), Joel Peat (gitara prowadząca) i Adam Pitts (perkusja). Muzycy, po trzech latach wspólnego grania, wydali debiutancki album "Chapman Square", który zaowocował sporą popularnością wśród angielskiej publiczności. Osiągnął wówczas 4. miejsce na liście przebojów w Wielkiej Brytanii. Międzynarodową sławę przyniósł im z kolei singiel "Juliet", oddany w ręce fanów rok później. Teledysk do utworu, z gościnnym udziałem Kelly Brook, stał się wówczas hitem internetu.
Tylko najwięksi fani brytyjskiej grupy wiedzą, skąd pochodzi nazwa Lawson. Zespół wybrał ją za sprawą lidera, Andy'ego Browna, który postanowił oddać hołd dr. Davidowi Lawsonowi. Lekarz uratował niegdyś życie wokalisty. "Bez niego nie byłoby mnie dziś tutaj" - podkreśla muzyk. Przed szesnastoma laty zdiagnozowano u niego bowiem guza, który zaatakował tkanki nerwowe w okolicach ucha i mózgu. Brown zmuszony był przejść 17-godzinną operację, podczas której usunięto narośl wielkości piłeczki pingpongowej.
Andy Brown po latach ponownie zmaga się z ciężką chorobą
Okazuje się, że to nie koniec problemów zdrowotnych artysty. Lider zespołu Lawson na początku maja podzielił się z fanami przykrą wiadomością. 38-latek zmaga się z rzadką chorobą krwi. "Do tej pory nie miało to dużego wpływu na moje codzienne życie, poza częstymi badaniami i sporadycznymi infekcjami. Jeśli jednak tego nie wyleczę, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że rozwinie się u mnie białaczka. Po rozmowach z lekarzami doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem jest przeszczep komórek macierzystych" - wyjaśnił Brown, za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Brytyjski wokalista ogłosił, że prędko znaleziono dla niego dawcę. Zaapelował jednocześnie do swoich obserwatorów, aby nie byli obojętni na cierpienie innych i próbowali ratować chorych, zostając dawcami. "Uważam to za niesamowite, że zupełnie obca osoba, której nigdy nie spotkałem, chce oddać swoje komórki i krew, aby uratować mi życie. To po prostu niewiarygodne. (...) Nie każdy jednak ma tyle szczęścia. Dlatego apeluję do was o wpisywanie się do rejestru dawców. Dzięki temu uratujemy więcej istnień" - podkreślił artysta.
Nowe wieści w sprawie stanu zdrowia wokalisty. "Dolegliwości ostatnio się nasiliły"
Andy Brown właśnie podzielił się nowymi informacjami na temat swojego stanu zdrowia. Za pośrednictwem Instagrama wokalista napisał, że przechodzi obecnie chemioterapię. Ten rodzaj leczenia pomaga mu przed nadchodzącym przeszczepem.
"Czwarty dzień chemioterapii za mną. Dolegliwości ostatnio się nasiliły, nie czuję się najlepiej, ale nie ma innej drogi. Zostały mi jeszcze trzy dni kuracji. A już we wtorek zostaną mi wszczepione nowe komórki macierzyste" - wyznał muzyk.
Lider Lawson, pomimo kiepskiego samopoczucia, stara się nie tracić wiary w to, że uda mu się wyzdrowieć. Nie poddaje się, bo wie, że fani mu kibicują i czekają na dalsze sukcesu muzyczne. "Staram się zachować pozytywne nastawienie, ale nie będę udawał, że to łatwe. Wiem jednak, że to część walki. Muszę to przetrwać i wrócić silniejszy" - podsumował muzyk.