Tymi aferami żyła cała Polska. Największe skandale na Festiwalu w Opolu!

Podczas festiwali w Opolu miało miejsce wiele niefortunnych wpadek oraz skandali. Żadna inna impreza muzyczna w Polsce nie ma ich aż tylu na swoim koncie. Festiwal w Opolu od lat odbywa się w cieniu bójek, nieudanych występów i pozwów sądowych. W tym roku również wokół wydarzenia panuje gorąca atmosfera, bo pierwsza miała miejsce jeszcze przed startem imprezy. Przypominamy największe wpadki na przestrzeni lat podczas festiwali w Opolu.

Festiwal w Opolu w 2008 roku przeszedł do historii po spektakularnej wpadce na wizji
Festiwal w Opolu w 2008 roku przeszedł do historii po spektakularnej wpadce na wizjiJaroslaw MalkowskiMWMedia

Festiwal w Opolu jest jedną z najważniejszych imprez muzycznych w kraju. Każdego roku w opolskim amfiteatrze występują największe gwiazdy polskiej piosenki. Jednak o ile jest to konkurs o dużej randze, o tyle nie brakuje wokół niego atmosfery skandalu, ponieważ ilość wpadek oraz afer, dotyczących festiwalu w Opolu jest ogromna. Przedstawiamy te, które przez lata najbardziej zapadły w pamięć.

Festiwalu w Opolu 2023 już z pierwszym skandalem, jeszcze przed rozpoczęciem!

Również i w tym roku nie zabrakło skandali, jeszcze przed tym, zanim rozpoczął się w ogóle sam festiwal. Najświeższa afera związana z festiwalem w Opolu 2023 wywołana została nagraniem, które Doda umieściła na swoich mediach społecznościowych. Roztrzęsiona artystka opowiadała w nim, jak została potraktowana przez reżysera koncertu:

"Jest tak okropna atmosfera.. Reżyser przyszedł od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie "wypi***alaj". Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole! Jestem po ciężkiej sytuacji w moim życiu, naprawdę przeszłam różne sytuacje, w których musiałam się mierzyć z takim traktowaniem w pracy przez najbliższą osobę i takim pastwieniem się psychicznym. Nie przeżyję tego teraz"
mówiła Doda.

Niedługo po zamieszczeniu tego wideo, na profilu TVP, organizatora festiwalu w Opolu, piosenkarkę przeprosił Mikołaj Dobrowolski, reżyser koncertu. Pomimo tego, rzeczniczka przekazała, że ktoś inny będzie odpowiadał za reżyserię koncertu Dody.

Instagram: Doda opublikowała nagranie, zdradzając kulisy tegorocznego festiwalumateriał zewnętrzny

Maryla Rodowicz i Urszula Sipińska - szarpanina w Opolu

Przez wiele lat publiczność była świadkiem konfliktu Maryli Rodowicz z inną piosenkarką, Urszulą Sipińską. Kobiety pokłóciły się między innymi o identyczny wizerunek oraz piosenkę "Gdy weselne dzieci", którą zaśpiewała Rodowicz, a która miała być przeznaczona dla Sipińskiej.

Spór między artystkami narastał i osiągnął apogeum w 1977 roku podczas festiwalu w Opolu, gdy Urszula Sipińska występowała na scenie. W momencie, gdy piosenkarka śpiewała, za nią pojawiła się Maryla Rodowicz, która zaczęła przedrzeźniać występującą. W momencie, gdy Urszula zorientowała się, co robi artystka za jej plecami, zaczęła się z nią szarpać. Panie okładały się kapeluszami, a Sipińska skończyła bójkę z oderwanym rękawem.

Artyści nie chcieli wejść na scenę

W 1964 roku w Opolu wybuchł wielki skandal, bo mało brakowało, a festiwal nie odbyłby się z powodu buntu artystów. Spowodowane było to tym, że podczas drugiej edycji festiwalu zmienił się system przyznawania wynagrodzeń, a artystom nie spodobało się to, że nie będą otrzymywać pieniędzy od ręki.

Postanowili więc protestować i trzeciego dnia festiwalu nie pojawili się na koncercie. Jednak prowadzący Piotr Skrzynecki i Jacek Fedorowicz dokładali wszelkich starań, aby publiczność nie zorientowała się, co się dzieje. Ostatecznie koncert się odbył, ponieważ organizatorom udało się dogadać z artystami.

T.Love i ich nietrzeźwy występ

W 1985 r. kontrowersje wywołał występ zespołu T.Love na festiwalu w Opolu. Pierwszym problemem było to, że muzykom tak spodobało się na scenie, że nie mieli zamiaru z niej schodzić. Kolejną kwestią było to, że publiczność zauważyła, iż muzycy są pod wpływem alkoholu.

Co więcej, w pewnym momencie Muniek Staszczyk odwrócił się plecami do publiczności i wtedy wszystkim ukazał się napis na jego koszulce: "T.Love to ch**e". W późniejszych wywiadach lider zespołu przyznał, że artyści byli nietrzeźwi i określił ten incydent szczeniackim i głupim wybrykiem.

Ogromna wpadka i odebrana statuetka


W 2008 roku Kasia Cerekwicka była jedną z gwiazd festiwalu w Opolu w 2008 roku, jednak wokalistka raczej nie zapamiętała dobrze tamtej edycji imprezy. Piosenkarka brała wtedy udział w konkursie Premier. O nagrodę rywalizowała m.in. z zespołami Leszcze, Wilki i Zakopower.

Podczas ogłoszenia wyników doszło do sporej wpadki - prowadzący błędnie ogłosili, że statuetkę otrzymuje Kasia Cerekwicka. Wokalistka weszła na scenę, odebrała nagrodę i wygłosiła krótkie przemówienie. Jednak dopiero chwilę później okazało się, że prawdziwymi zwycięzcami SuperPremiery był zespół Zakopower.

Czesław Mozil zakończył festiwal z pozwem

W 2013 roku festiwal w Opolu był opóźniony o ponad godzinę. Całą sprawę skomentował wtedy Czesław Mozil, mówiąc:

"Nie potrafię ogarnąć, jak program telewizyjny, który leci na żywo, może mieć godzinne opóźnienie. Efekt był taki, że w pewnym momencie za sceną zrobił się po prostu bar, ludzie zaczęli pić, wszystko zaczęło się sypać"
skomentował Czesław Mozil w wywiadzie dla gazeta.pl, pytany o skandal opolski.

TVP odpowiedziała na krytykę i zapowiedziała wtedy skierowanie pozwu do sądu przeciwko artyście. Telewizja żądała w nim między innymi przeprosin od piosenkarza i wpłacenia ustalonej kwoty na cele społeczne.

Spektakularny upadek z opolskiej sceny

Kasia Wilk występowała na festiwalu w Opolu w 2011 roku. Artystka podczas wykonywania jednego ze swoich hitów "Escape" chciała nieco rozruszać widzów i ruszyła w stronę publiczności. Piosenkarka jednak poślizgnęła się, a po chwili upadła na scenie. Złapania równowagi w tamtym czasie nie ułatwiły jej wysokie szpilki, które miała na stopach.

Wokalistka nie przerwała jednak występu, szybko się podniosła i weszła w tłum. Jej utwór zdobył natomiast Brązową SuperPremierę.

Słychać było tylko wiatr i speszoną wokalistkę

Podczas pierwszego festiwalu w Opolu w 1963 roku wpadkę zaliczyła 20-letnia wówczas Urszula Dudziak. W momencie, gdy wykonywała piosenkę Jana Ptaszyna Wróblewskiego, zorientowała się, że orkiestra za nią ucichła.

Artystka przekonana była, że powodem jest jej pomyłka, więc dokończyła utwór bez akompaniamentu i uciekła ze sceny. Później okazało się, że przyczyną ciszy za jej plecami był wiatr, który zwiał muzykom nuty i uniemożliwił kontynuowanie występu.

Fala nieszczęść, która dotknęła Marylę Rodowicz

Rok 1970 na festiwalu w Opolu był wyjątkowo pechowy dla Maryli Rodowicz. Podczas tej edycji na artystkę spadła prawdziwa fala nieszczęść.

Piosenka tuż przed wyjściem na scenę otrzymała telefon z fałszywą informacją o śmierci matki. Następnie jej orkiestra zawieruszyła gdzieś nuty, a Rodowicz nie zadziałał mikrofon. Plotki głosiły wtedy, że za tym ciągiem nieszczęść stała konkurencja. Mimo wyjątkowego pecha artystka nie załamała się, a jej piosenka zdobyła jedną z festiwalowych nagród.

Donatan i zakulisowa bójka

2015 rok w Opolu zakończył w atmosferze skandalu. Za kulisami miało wtedy dojść do bójki, w której wziął udział Donatan oraz menedżer Michała Szpaka.

Powodem awantury według Donatana były obraźliwe wypowiedzi pod adresem Maryli Rodowicz, które rzucać miał agent SzpakaGłos zabrała też sama piosenkarka, która napisała wtedy na swoim Facebooku post:

"Już wiem, o co poszło w nocy. Donatan stanął w mojej obronie, byłam obrażana. Zachował się po męsku. Za kulisami czasem się dzieją ciekawe sytuacje"
napisała na portalu Rodowicz po zakończeniu festiwalu.
Donatan stanął w obronie Maryli RodowiczEast News

Czytaj także:

Zobacz również:

#152 Pełnia Bluesa: Selwyn Birchwood namieszał w bluesie. Wydaje nową płytęInteria.plINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas