Led Zeppelin po raz ostatni: 10 lat minęło
10 lat temu, 10 grudnia 2007 r. po raz ostatni na scenie wystąpili muzycy grupy Led Zeppelin. Choć co jakiś czas pojawiają się plotki o ewentualnym powrocie, na reaktywację nie ma już szans.
Wówczas w O2 Arena w Londynie odbył się wspominkowy koncert pod szyldem Ahmet Ertegun Tribute Concert. Gwiazdy muzyki postanowiły w ten sposób oddać hołd zmarłemu rok wcześniej Ahmetowi Ertegunowi, mającemu tureckie korzenie współzałożycielowi i szefowi wytwórni Atlantic. Ertegun był także kompozytorem (jego piosenki wykonywali m.in. Aretha Franklin, B.B. King, Pat Boone, Buddy Holly czy Ray Charles) i szefem Rockandrollowego Salonu Sław.
To właśnie Ertegun był odpowiedzialny za podpisanie kontraktu płytowego z grupą Led Zeppelin - ponoć po wysłuchaniu raptem kilku utworów z demo wiedział, że kwartet ma olbrzymi potencjał. W późniejszych latach pod swoje skrzydła brał takich gigantów, jak m.in. The Rolling Stones (osobiście negocjował z Mickiem Jaggerem prawa do dystrybucji ich utworów) czy Yes.
We wrześniu 2007 r. świat muzyki zelektryzowała wiadomość, że żyjący muzycy Led Zeppelin (wokalista Robert Plant, gitarzysta Jimmy Page oraz basista i okazjonalnie klawiszowiec John Paul Jones) powrócą na scenę pod starym szyldem.
Oficjalnie działalność grupy zakończyła się w grudniu 1980 r. po śmierci perkusisty Johna "Bonzo" Bonhama. Po tej tragedii zespół dał tylko jednorazowe krótkie występy podczas Live Aid w Filadelfii w 1985 r. (z udziałem dwóch perkusistów: Phila Collinsa z Genesis i Tony'ego Thompsona z Chic oraz basisty Paula Martineza), koncertu z okazji 40-lecia Atlantic Records w 1988 r. (za bębnami zasiadł Jason Bonham, syn "Bonzo") oraz wprowadzenia Led Zeppelin do Rockandrollowego Salonu Sław w 1995 r. (wśród gości m.in. Jason Bonham, a także Steven Tyler i Joe Perry z Aerosmith, Neil Young i Michael Lee, wspierający na perkusji duet Page & Plant). Pełny koncert po śmierci Bonhama dali tylko raz - właśnie podczas Ahmet Ertegun Tribute Concert.
Wspomniane wyżej próby jednak nie zawsze były udane; sami członkowie Led Zeppelin nie mieli o nich najlepszego zdania. Projekt Page & Plant z pierwszej połowy lat 90. (płyta "No Quarter: Jimmy Page and Robert Plant Unledded" nagrana w ramach cyklu MTV Unplugged) dawał pewne nadzieje na powrót Led Zeppelin, lecz liderzy woleli ruszyć do przodu. Album "Walking into Clarksdale" (1998) przyniósł premierowy materiał, który jednak okazał się komercyjnym rozczarowaniem. Po promującej trasie wokalista z gitarzystą postanowili zająć się swoimi solowymi projektami.
Musiała minąć prawie dekada, by Plant, Page i Jones ponownie połączyli siły. Do współpracy ponownie zaprosili Jasona Bonhama. Pierwotnie występ w Londynie miał się odbyć 26 listopada 2007 r., lecz z powodu uszkodzenia małego palca gitarzysty przesunięto termin na 10 grudnia.
Zainteresowanie przerosło oczekiwania wszystkich - zamówienia na charytatywny koncert złożyło 20 mln fanów z całego świata. Sprawiło to, że Ahmet Ertegun Tribute Concert trafił do Księgi Rekordów Guinessa jako "najbardziej pożądany pojedynczy występ". Przeciążone serwery nie wytrzymywały ruchu na stronie. Ostatecznie niespełna 20 tysięcy wejściówek w cenie 125 funtów rozlosowano wśród zarejestrowanych w sieci chętnych. Zysk ze sprzedaży biletów trafił na konto fundacji Ahmeta Erteguna, która udziela stypendiów dla studentów w USA, Wielkiej Brytanii i Turcji.
By nie pozwolić konikom wywindować cen, wejściówki i opaski trzeba było odbierać z dowodem tożsamości. Setki fanów koczowały przed O2 Areną na kilka dni przed koncertem, by zająć jak najlepsze miejsca.
Na widowni pojawili się też znani muzycy, którzy również chcieli zobaczyć gigantów rocka po raz ostatni w akcji - wśród nich byli m.in. Paul McCartney, Brian May (Queen), Mick Jagger, Peter Gabriel, David Gilmour (Pink Floyd), Dave Grohl (Foo Fighters), Jeff Beck, Dave Mustaine (Megadeth) czy Chad Smith (Red Hot Chili Peppers).
Wiadomo było, że największą gwiazdą koncertu będzie Led Zeppelin, ale w O2 Arenie wystąpili również Keith Emerson (Emerson, Lake & Palmer), Simon Kirke (Free, Bad Company), Chris Squire i Alan White (Yes), Bill Wyman's Rhythm Kings, Paul Rodgers (Free, Bad Company), Paolo Nutini oraz grupa Foreigner.
"Są utwory, które muszą być - oto jeden z nich" - tak Robert Plant zapowiedział "Since I've Been Loving You". W sumie ten tekst pasował niemal do każdego wykonanego w Londynie. Wśród 16 zagranych numerów aż 13 znalazło się na składankowym albumie "Mothership" z 2007 roku. Obok klasyków w rodzaju "Stairway To Heaven", "Dazed And Confused" (Page chwycił za smyczek), "No Quarter", "Black Dog" czy zaprezentowanych na bis "Whole Lotta Love" i "Rock And Roll", fani mieli okazję również usłyszeć po raz pierwszy na żywo pełnych wersji "Ramble On" i "For Your Life".
Całość występu były nagrywana, a w październiku i listopadzie 2012 r. premierę miał "Celebration Day", odpowiednio film i płyta z zapisem tego wyjątkowego koncertu.
"To była wspaniała afirmacja muzyki, świętowanie faktu, że jej esencja, ta energia, wciąż jest obecna" - komentował później Jimmy Page, dla którego bohaterem wieczoru był Jason Bonham. Plant z kolei komplementował grę gitarzysty.
Wydawało się, że znakomite przyjęcie (płytę "Celebration Day" nagrodzono Grammy) będzie początkiem nowego otwarcia w karierze Led Zeppelin. Zaczęły pojawiać się coraz bardziej sensacyjne doniesienia o możliwej trasie, które jednak dość szybko zostały ucięte przez Roberta Planta, który jako jedyny miał być przeciwny powrotowi. Wokalista miał odrzucić lukratywną ofertę wartą 500 mln funtów!
W mediach pojawiły się informacje, że w takiej sytuacji Page z Jonesem szukają nowego frontmana (na liście kandydatur pojawiły się takie nazwiska, jak Steven Tyler czy Myles Kennedy z Alter Bridge), jednak temat reaktywacji ostatecznie upadł na początku 2009 r.