Reklama

Były basista Linkin Park pozywa zespół. Poszło o płytę sprzed 25 lat

Media obiegła szokująca informacja odnośnie Linkin Park. Kyle Christner, który nie był wiodącą postacią w zespole, a raczej odegrał tam epizodyczną rolę (1998-1999), oskarżył byłych kolegów o prawa autorskie i odpowiednie wynagrodzenie. Uważa również, że nie tylko w trakcie jego rocznego stażu w grupie, ale i po jego odejściu, Linkin Park wykorzystywał jego pomysły. Przykładem ma być ich działanie podczas tworzenia specjalnego wydania Hybrid Theory z 2020 roku, gdzie pojawiły się również nowe single, które miał tworzyć Christner. Sprawa trafiła do sądu.

Media obiegła szokująca informacja odnośnie Linkin Park. Kyle Christner, który nie był wiodącą postacią w zespole, a raczej odegrał tam epizodyczną rolę (1998-1999), oskarżył byłych kolegów o prawa autorskie i odpowiednie wynagrodzenie. Uważa również, że nie tylko w trakcie jego rocznego stażu w grupie, ale i po jego odejściu, Linkin Park wykorzystywał jego pomysły. Przykładem ma być ich działanie podczas tworzenia specjalnego wydania Hybrid Theory z 2020 roku, gdzie pojawiły się również nowe single, które miał tworzyć Christner. Sprawa trafiła do sądu.
Członkowie zespołu Linkin Park: Brad Delson, Mike Shinoda i Rob Bourdon, którzy zostali pozwani /Jason LaVeris/FilmMagic /Getty Images

Zespół powstał w 1996 r., lecz na początku funkcjonował pod nazwą Xero. W 1997 r. wydał także EP-kę o takim tytule, ale obeszła się ona bez większego echa. Dopiero przy okazji debiutu pełnego wydania, już pod nazwą Linkin Park, grupa rozpoczęła swój podbój światowych scen. Duży udział w jej powstaniu miał mieć basista Kyle Christner, który odszedł z zespołu jeszcze przed jej oficjalnym wydaniem. Mimo jego wkładu, Linkin Park miał zupełnie go pominąć zarówno w kwestii finansowej, jak i wszelkich sprawach dotyczących autorstwa. 

Reklama

Christner twierdzi, że powinien być uznawany za współautora albumu. W związku z tym należałoby mu się również duże wynagrodzenie za tantiemy przez lata. Kilka miesięcy przed tą sprawą z byłym basistą grupy miał się kontaktować ktoś pracujący z Linkin Park i zaoferować Christnerowi konkretną sumę za jego cały wkład, lecz oskarżyciel stwierdził, że to zdecydowanie za mało, a w umowie znalazło się zaledwie kilka utworów, przy których pracował. 

W czerwcu b.r. miało się również odbyć spotkanie Christnera z zarządem grupy, lecz także nie doszło na nim do porozumienia. Linkin Park utrzymuje, że Kyle jest współautorem zaledwie singla "Could Have Been", czemu basista zaprzecza. 

"Po przyznaniu, że Christner zagrał co najmniej na niektórych utworach znajdujących się w wydaniu specjalnym i przyznaniu, że Christnerowi przysługuje przynajmniej część tantiem płaconych za kompozycje, pozwani odrzucili współautorstwo i współwłasność Christnera w przypadku spornych utworów" - można wyczytać z pozwu.

Kylie Christner chce, by sąd ustalił, kto jest autorem wszystkich spornych numerów. Jeśli prawda okaże się być po jego stronie, domaga się wypłacenia mu zaległych tantiem i opłacenia kosztów adwokackich. Jako pozwani w dokumencie są: Mike Shinoda, Brad DelsonRob Bourdon i Joseph Hahn, a także firma zarządzająca Machine Shop i wytwórnia Warner Records.

Powrót Linkin Park

W 2017 r., po samobójczej śmierci wokalisty Chestera Benningtona, Linkin Park zawiesił działalność. W tym roku otrzymaliśmy jednak nowości od grupy. Mowa tu m.in. o niepublikowanym wcześniej numerze "Lost" z sesji nagraniowej do albumu "Meteora". W ten sposób muzycy chcieli świętować 20-lecie płyty. Dodatkowo na początku października Mike Shinoda wydał EP-kę "Evolution Of Mike Shinoda", w której także pojawiło się kilka utworów nagranych z grupą.

Mimo tego nie ma wyraźnych sygnałów, by grupa miała wrócić do koncertowania lub tworzenia nowego materiału. Jednak w maju 2022 r. zespół zapewnił w mediach społecznościowych, że będzie komunikować się z fanami nieco częściej i słowa dotrzymał. 

Śmierć Chestera Benningtona

Chester Bennington borykał się nie tylko z depresją, ale innymi problemami zdrowotnymi - cierpiał na przewlekłe bóle brzucha i przepuklinę przełyku. Przyjaźnił się z Chrisem Cornellem (liderem Soundgarden), który popełnił samobójstwo 18 maja 2017, czyli zaledwie dwa miesiące przed Benningtonem. Po samobójczej śmierci Cornella wokalista mówił, że "nie wyobraża sobie świata bez niego". Później zaśpiewał na pogrzebie przyjaciela utwór "Hallelujah". To był dla niego bardzo trudny czas. Mówi się. że było to już ponad siły artysty.

Lider Linkin Park był właśnie na wakacjach w Arizonie z żoną i rodziną. Miał wrócić do domu (w Kalifornii) i zasłaniać się pracą, którą musi pilnie wykonać. 20 lipca 2017 roku, około godziny 18, jego gosposia znalazła go martwego w domu. Wokalista powiesił się i nie pozostawił listu pożegnalnego. Cały muzyczny świat był zszokowany tym nagłym odejściem - także koledzy z zespołu, z którym zaledwie kilkanaście dni wcześniej koncertowali po Europie.

"Jestem zszokowany, a moje serce złamane, ale to prawda. Oficjalne oświadczenie ukaże się, jak tylko będziemy je mieli" - napisał wówczas w sieci Mike Shinoda. W momencie śmierci Bennington miał mieć w krwi "śladowe ilości alkoholu". Wokalista popełnił samobójstwo w dniu urodzin Chrisa Cornella. Zaledwie parę dni wcześniej Chester wystąpił w odcinku komediowego programu "Carpool Karaoke", który ostatecznie ujrzał światło dzienne w październiku 2017 roku.



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Linkin Park
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy