Ronnie Tutt: U Elvisa Presleya w domu

Mariusz Ogiegło

Blisko 80-letni perkusista Ronnie Tutt opowiada o swojej współpracy z Elvisem Presleyem i relacjach łączących go z Królem Rock'n'Rolla.

Ronnie Tutt przez lata grał z Elvisem Presleyem (zdjęcie z 2011 r.)
Ronnie Tutt przez lata grał z Elvisem Presleyem (zdjęcie z 2011 r.)fot. Taylor HillGetty Images

Ronnie Tutt, James Burton, Glen D. Hardin czyli członkowie legendarnej grupy TCB Band zagrają jedyny koncert w Polsce w przyszły poniedziałek, 15 stycznia o godzinie 20:00 w warszawskim Teatrze Palladium. Pod tym szyldem występują muzycy, którzy wspierali Elvisa Presleya od sierpnia 1969 r. do jego śmierci w 1977 r.

"Planuję wiele zmian. Nie można robić tego samego rok w rok. Minęło już sporo czasu od kiedy robiłem zawodowo coś innego poza występowaniem w filmach i nagrywaniem płyt. Od teraz nie chcę kręcić aż tylu filmów - prawie trzy rocznie. Niedługo ruszę w trasę", powiedział Elvis Presley w 1968 roku.

Rok później wrócił do występów na żywo po blisko siedmioletniej przerwie, którą w całości wypełniły występy w hollywoodzkich produkcjach - najczęściej niezbyt wysokiej klasy komediach romantycznych. Na miejsce jego wielkiego powrotu wybrano nowo otwarty International Hotel w Las Vegas. Pierwszej nocy, 31 lipca 1969 roku, artyście na scenie towarzyszył zupełnie nowy zespół na którego czele stanął jeden z najlepszych gitarzystów studyjnych, James Burton. Na klawiszach zagrał Larry Muchoberac, na gitarze rytmicznej John Wilkinson a na perkusji Ronnie Tutt.

Mariusz Ogiegło, www.elvispromisedland.pl: Zanim zaczniemy rozmawiać o Elvisie proszę powiedz mi skąd u ciebie wzięło się zainteresowanie muzyką? Jakiego rodzaju muzyki słuchałeś dorastając? Kiedy zdecydowałeś, że muzyka (gra na perkusji) to jest ta rzecz, którą chcesz robić przez całe życie?

Ronnie Tutt: - Muzyka z telewizji, radia czy filmu zawsze była ważną częścią naszej rodziny. Początkowo grałem na trąbce, aż do wieku gimnazjalnego a następnie zainteresowałem się perkusją. To wówczas zdecydowałem, że granie na tym instrumencie i śpiewanie było tym co chciałem robić.

W jaki sposób trafiłeś na przesłuchania do nowego zespołu Elvisa? Przeczytałem gdzieś, że na przesłuchania poleciałeś... z własnym zestawem perkusyjnym? To prawda? Jak wyglądały te przesłuchania (pamiętasz jaki utwór grałeś)? Pamiętasz innych perkusistów, którzy pretendowali do roli perkusisty w zespole Elvisa?

- Poproszono mnie bym wziął udział w przesłuchaniach w Los Angeles. Musiałem więc lecieć na nie z własnym zestawem perkusyjnym. Na miejscu jakiś inny perkusista zapytał mnie czy mógłby z niego skorzystać zanim zagram. Nie pamiętam jakie utwory lub piosenki zagraliśmy. ale nie muszę mówić, że zostałem wybrany z powodu naszej niewyjaśnionej komunikacji między sobą (między Ronniem a Elvisem, przyp. autor). Miał tak wiele charyzmy!

Ronnie Tutt drum solo 1977 Elvis in concert

Twój pierwszy koncert z Elvisem był jednocześnie jego wielkim powrotem do występów na żywo po ośmioletniej przerwie którą wypełniły występy w hollywoodzkich filmach. Jak wspominasz ten koncert?

- Koncert otwierający (tzw. Opening Night, przyp. aut.) był niesamowity, bo Elvis miał tak wiele do udowodnienia. Wszyscy daliśmy wtedy z siebie tyle, ile tylko mogliśmy.

Wytwórnia RCA nagrywała kilka koncertów na których zagrałeś wspólnie z Elvisem - sierpień 1969 w Las Vegas, styczeń/luty 1970, sierpień 1970 w Las Vegas, Madison Square Garden i kilka innych. Powiedz proszę, czy Elvis informował was o tym, że koncerty będą nagrywane? W jaki sposób przekazywał wam tą informację (to była dla niego ważna sprawa czy coś w rodzaju dodatkowego aspektu całego wydarzenia)?

- Było to dla niego ważne, ale zawsze też powtarzał nam, że jesteśmy tu przede wszystkim po to, żeby dać show.

Elvis Presley & Ronnie Tutt in action (on stage @ Madison Square Garden 1972)

Pierwszy sezon występów w Las Vegas zakończył się wielkim sukcesem. Dlaczego podczas kolejnej serii koncertów w International Hotel i Huston Astrodome za perkusją usiadł Bob Lanning?

- Miałem już podpisany kontrakt z Andy Williamsem na udział w jego Andy Williams TV Show. A menedżment Elvisa do ostatniej chwili czekało z poinformowaniem nas (członków zespołu, przyp. aut.) o tym, że zamierzają wrócić (do Las Vegas, przyp. aut.) w lutym.

Kilkukrotnie spotkałem się z opinią, że Elvis wolał występować podczas tournee niż w Las Vegas? Czy twoim zdaniem to prawdziwa opinia? Na czym polegały (jeśli w ogóle były) różnice pomiędzy koncertami w Las Vegas i na trasie?

- Po pierwsze pozwól, że wyjaśnię. W Las Vegas były dwa koncerty każdej nocy. Pierwszy, tzw. dinner show, drugi tylko podczas wydawania drinków. Bardziej niż koncert czasami przypominało to słuchanie kelnerów upuszczających swoje talerze w rytm romantycznych piosenek! Listy utworów w Vegas i podczas tournee różniły się od siebie w zależności od reakcji publiczności.

Jak określiłbyś swoją relację łączącą cię z Elvisem. To była czysto zawodowa relacja? Byliście przyjaciółmi?

- Nasze relacje nie były czysto zawodowe. Wiele razy rozmawialiśmy także na tematy osobiste, o różnych sytuacjach, problemach...

Wielokrotnie pracowałeś z Elvisem w studiu nagraniowym, ale chyba najciekawszą sesją (choćby ze względu na miejsce w jakim się odbyła) była ta z roku 1976. Odbyła się w Graceland, posiadłości Elvisa w pokoju zwanym Jungle Room. To była jednocześnie ostatnia sesja nagraniowa Elvisa. Jakie to było doświadczenie? Jak wspominasz te sesje? Czy Jungle Room spełniał wymogi profesjonalnego studia nagraniowego? Jak pracowało się z Elvisem u... Elvisa w domu?

- Te sesje zostały zorganizowane żeby zapewnić Elvisowi komfort w studiu. Nie ze względu na jakość dźwięku etc.

Always on my Mind Elvis Presley in the Studio March 1972 Full Song!

Pozostańmy jeszcze na chwilę przy temacie ostatnich sesji nagraniowych. Spotkałem się kiedyś z opinią, że zarejestrowane w Jungle Room przeboje "Moody Blue" czy "Way Down" pokazują, że Elvis szukał nowego brzmienia / nowego kierunku. Jaki rodzaj muzyki Elvis, twoim zdaniem, nagrywałby gdyby nie zmarł 16 sierpnia 1977 roku ? Pozostałby wierny muzyce przy której dorastał i która go ukierunkowała (blues / gospel / country) czy szukałby nowego brzmienia i podążał za nowymi trendami? Co Elvis nagrywałby dzisiaj, gdyby żył?

- Myślę, że śpiewałby współczesny gospel.

Nie zagrałeś z Elvisem podczas jego finałowego koncertu 26 czerwca 1977 roku. Zastąpił cię wówczas Larry Londin. Co się stało?

- Ojciec mojej żony musiał udać się na operację serca, której mógł nie przeżyć. Nieoczekiwanie przetrwał ją. Kiedy powiedziałem o tym Elvisowi, spojrzał na mnie z całą szczerością i powiedział - "rodzina jest zawsze na pierwszym miejscu". Wyjechałem więc i wróciłem do domu, żeby być przy mojej żonie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas
{CMS: 0}