Znany muzyk w obronie Decapitated: "Nie wierzę w te brednie"
Peter Tägtgren, uznany szwedzki muzyk i producent, stanął w obronie muzyków Decapitated, którzy USA czekają na rozpoczęcie procesu w sprawie o gwałt na fance.
Przypomnijmy, że członkom pochodzącej z Krosna grupy Decapitated postawiono zarzuty uprowadzenia i zbiorowego gwałtu na fance, do których to zdarzeń miało dojść 31 sierpnia, po koncercie w Spokane w stanie Waszyngton w ramach trasy po Ameryce.
Na temat trudnej sytuacji, w której znaleźli się członkowie Decapitated, wypowiedział się Peter Tägtgren, ceniony szwedzki producent, lider grup Hypocrisy i Pain, współpracujący także przy projekcie Lindemann, solowym przedsięwzięciu Tilla Lindemanna, wokalisty Rammstein.
"Nie wierzę w te brednie. Uważam, że to zostało ukartowane. Znam Vogga (grający na gitarze lider Decapitated Wacław Kiełtyka) od wielu lat; koncertowaliśmy razem 11 lat temu (chodzi o trasę z Hypocrisy). Co prawda od tamtej trasy z ówczesnego składu w zespole pozostał tylko on, ale wątpię, by (on, jak i aktualni członkowie Decapitated) mogli kogoś zgwałcić" - przekonuje Peter Tägtgren.
"Nie ma, k****, pojęcia, o co tutaj chodzi. Wygląda mi to na jakieś science fiction. Powtórzę raz jeszcze, szczerze wątpię, by to zrobili; sądzę, że w jakiś sposób zastawiono na nich pułapkę. Jakąś kobietę zżera zawiść albo coś u niej nie tak z genami, trudno powiedzieć. Według mnie cała ta lipna sprawa śmierdzi na kilometr" - dodał Szwed w rozmowie z kalifornijską stacją radiową KNAC.
Muzycy Decapitated stanowczo zaprzeczają stawianym im zarzutom i oczekują aktualnie w areszcie w Spokane na rozpoczęcie procesu, który ma ruszyć 18 grudnia, choć - jak zaznacza sędzia Annette Plese - ten może się opóźnić.
Zobacz również:
Dodajmy, że na początku lipca Decapitated wydali nową płytę "Anticult", którą mieli promować nie tylko w Ameryce Północnej, ale i w Europie. We wrześniu wszystkie koncerty zostały odwołane.