Wstrząsające szczegóły śmierci Pop Smoke'a. Zastrzelił go 15-latek?
Według najnowszych doniesień raper Pop Smoke zginął z ręki 15-latka, który chciał ukraść jego zegarek.
20-letni raper Pop Smoke został zastrzelony 19 lutego 2020 roku w swoim domu.
Według relacji dziennikarzy dwóch zamaskowanych mężczyzn wdarło się do domu rapera w Hollywood Hills w Kalifornii. W trakcie włamania doszło do strzelaniny, w wyniku której śmiertelnie postrzelony został Pop Smoke. Napastnicy zbiegli z miejsca zdarzenia.
Ciężko ranny raper został przewieziony do szpitala, jednak nie udało się go uratować.
Policja szybko ustaliła, że napad na wschodzą gwiazdę hip hopu nie był przypadkowy. Dzień przed włamaniem i strzelaniną raper chwalił się na Instagramie swoimi drogimi zakupami, przy okazji przypadkowo ujawniając swój adres.
Kilka miesięcy później w związku ze sprawą aresztowano kilku podejrzanych. Według najnowszych ustaleń "New York Daily News" jeden z oskarżonych ma zaledwie 15 lat.
15-latek oraz jego wspólnicy według zeznań jednego z funkcjonariuszy policji w Los Angeles chcieli okraść rapera z jego zegarka, którym chwalił się w social media. Po kradzieży napastnicy sprzedali go za dwa tysiące dolarów.
Kim był Pop Smoke?
Urodzony w lipcu 1999 roku Pop Smoke, a właściwie Bashar Barakah Jackson, swoją karierę rozpoczął w 2018 roku i dzięki remiksom hitów od razu zdobył uwagę sceny hiphopowej.
Przełomowy okazał się dla niego rok 2019, kiedy to światło dzienne ujrzał mixtape "Meet The Woo" z cieszącym się popularnością singlem "Welcome To The Party". W remiksie numeru udział wzięli Nicki Minaj oraz Skepta.
Pod koniec 2019 roku do współpracy rapera zaprosił Travis Scott. W ten sposób Pop Smoke znalazł się na jego projekcie "JackBoys" w utworze "Gatti".
7 lutego ukazał się kolejny mixtape rapera "Meet The Woo 2", na którym gościnnie pojawili się: Quavo, A Boogie With Da Hoodie i Lil Tjay. Wydawnictwo dotarło do siódmego miejsca listy Billboard 200.