Wilki na trzydziestolecie z teledyskiem do "Duchów". Zobacz klip
Niedawno ukazał się jubileuszowy album zespołu Wilki, "Wszyscy marzą o miłości". W sieci zadebiutował oniryczny teledysk autorstwa Olgi Czyżykiewicz do singla "Duchy", który promuje wydawnictwo. Zobacz!
"Punktem wyjścia do scenariusza, był tekst utworu oraz pojawiający się temat 'duchów'. Potraktowałam to jako szerszą metaforę. Duchy to niekoniecznie osoby zmarłe, duchy to także ludzie żywi, ale nie czujący życia, będący w pułapce swoich emocji, myśli, stanów, duchy są krajobrazem wewnętrznym każdego z nas. Ta myśl była punktem wyjścia do stworzenia nieco zamglonego, onirycznego obrazu, gdzie intensywne emocje bohaterów próbują przebić się przez niewidzialną mgłę, to historia o każdym z nas" - mówi Olga Czyżkiewicz, autorka teledysku Wilków.
"To dla mnie ogromny komplement i dowód zaufania, iż po raz drugi mogłam współpracować z Robertem, który jest legendą polskiej sceny muzycznej, to ogromny zaszczyt mieć możliwość tworzyć obraz do jego muzyki" - dodaje.
Wilki i "Duchy": oniryczny klip już dostępny
Robert Gawliński także opowiedział, co dla niego oznacza nowa piosenka: "Tekst 'Duchów' to zapis pięknej chwili z ukochaną kobietą, a w końcu także straty. Pewnie każdy spędził kiedyś noc we dwoje na plaży przy ognisku, z butelką wina... Takie wspomnienia pozostają w nas na zawsze. Czasem wracają jak błysk, dopiero kiedy jesteśmy sami".
"To moje drugie spotkanie z Olgą, wrażliwą, artystyczną duszą, która w przepiękny sposób dopełniła tekst Duchów obrazami i wyreżyserowała teledysk pełen tajemniczych, sennych wizji, metafor i emocji" - opowiada muzyk.
Wilki w tym roku obchodzą 30-lecie kariery. Dobre gitarowe rockowe granie z ważnym przekazem - to klucz do tworzenia materiału, który zawsze znajdzie odbiorcę, niezależnie od wieku.
Album "Wszyscy marzą o miłości" powstawał w nietypowych warunkach. Nagrania zaczęły się w 2019 roku, jednak ograniczenia związane z covidem skomplikowały prace nad albumem. Muzyka powstała zdalnie, w oddaleniu o tysiące kilometrów. Teksty Roberta Gawlińskiego niosą konkretny przekaz.
"Na tej płycie pochwała dla miłości, dla muzyki, dla życia. Stąd też tytuł Wszyscy marzą o miłości. To zdanie i ten refren wydał mi się najuczciwszy, najprawdziwszy z całej płyty, powiedziany wprost, bez cienia literackiej maniany. Czas był raczej dołujący, nie chciałem pisać ani o pandemii, ani o samotności albo o samotność we dwoje czy samotności w czterech ścianach czy samotności w tłumie" - tłumaczy lider, Robert Gawliński.