Walczyła o powrót do zdrowia dla fanów. Dziś Halsey żałuje, że wznowiła karierę
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Halsey po problemach ze zdrowiem oraz z wytwórnią, wróciła w 2024 roku z dwoma nowymi numerami. Jednak w najnowszym oświadczeniu artystka przyznała, że zachowanie jej fanów sprawiło, że obecnie żałuje wznowienia kariery.
Przypomnijmy, że po świetnie przyjętej płycie Halsey - "If I Can't Have Love, I Want Power" - wydanej w 2021 roku, wokalistka chciała iść za ciosem i wydać piosenkę "So Good".
Ta jednak stała się zarzewiem jej konfliktu z wytwórnią Capitol Records.
Zobacz również:
- Gwiazdor spakował walizki i uciekł z Warszawy. Dlaczego zamieszkał w górach?
- Coachella 2025: Największy festiwal muzyczny zdradza, jakie gwiazdy wystąpią na scenie
- Wielki powrót byłej trenerki do "The Voice of Poland". Margaret pojawi się w półfinale jubileuszowej edycji
- Dawid Kwiatkowski miał problemy z wytwórnią muzyczną? Wyjawił, jak wyglądały kulisy współpracy
"Nagrała piosenkę, którą uwielbiam i chciałam ją wypuścić jak najszybciej do sieci. Ale moja wytwórnia mi na to nie pozwala. Jestem w branży od ośmiu lat, sprzedałam 165 milionów płyt i singli, ale moja wytwórnia nie pozwala mi na publikację do momentu, aż nie stworzę sztucznego wiralowego momentu na TikToku. Wszystko jest marketingiem. Robią to dosłownie każdemu artyście. Chcę jedynie wypuścić piosenkę. I zasługuję, aby traktować mnie lepiej. Jestem tym zmęczona" - stwierdziła.
"Nasza wiarę w Halsey jako ważną artystkę pozostaje niezachwiana. Nie możemy doczekać się aż świat usłyszy jej nową muzykę" - zdecydowała się na lakoniczny komentarz wytwórnia.
Ostatecznie utwór ujrzał światło dzienne, a artystka rozstała się z wytwórnią i przeszła do Columbia Records.
Problemy wydawnicze u wokalistki zbiegły się z problemami zdrowotnymi. W piosence "The End" wydanej w czerwcu 2024 roku gwiazda nawiązała do swoich zmagań o powrót na scenę.
Artystka ostatecznie poradziła sobie z przeciwnościami losu i wznowiła karierę. Wokalistka wiosną dziękowała fanom na Instagramie za wsparcie. Jednak szybko okazało się, że jej relacje z fanami uległy radykalnej zmianie.
"Żałuję, że wróciłam". Halsey ma dość własnych fanów
Po wydaniu w lipcu piosenki "Lucky", opartej na samplach z utworu Britney Spears o tym samym tytule oraz piosenki Moniki "Angel of Mine", piosenkarka opublikowała oświadczenie na platformie Tumblr.
"Niektórzy fani są dla mnie bardziej krytyczni niż ktokolwiek inny na świecie. Oczywiście nie mówię o wszystkich. Kiedyś tylko mała grupa była krytyczna, a teraz wydaje się, że większość jest przy mnie tylko po to, aby czasami wtrącić swoją opinię na temat tego, jak bardzo mnie nie lubią i jak jestem fatalna. Trudno mi jest się angażować w przestrzeń, która pozbawiona jest życzliwości, współczucia i cierpliwości. Zwłaszcza po latach wzbraniania się przed interakcjami z fanami ze strachu, że przydarzy mi się właśnie coś takiego. Ostatnio miałam poważne problemy zdrowotne. Nie będę już robić niczego, co nie sprawia mi radości. Muszę dbać o swoje zdrowie psychiczne." - komentowała.
W kolejnym poście wokalistka dodała, że udaje się na badania i zostawia w sieci akustyczną wersję utworu "Lucky". "To szalona ironia, czym stało się moje życie. Jestem sobą, nie postacią z teledysku" - podsumowała.