Viki Gabor upokorzona przez nauczyciela? Rodzice wokalistki zabrali głos
W związku z premierą pierwszego odcinka serialu dokumentalnego Viki Gabor w "Pytaniu na śniadanie" nastoletnia wokalistka pojawiła się z rodzicami. Ewelina i Dariusz Gaborowie rzadko pojawiają się w mediach.
"Viki Gabor: Mój świat" to 8-odcinkowa dokumentalna seria opowiadająca o pewnej zwyczajnej, choć niezwykłej 15-latce, która dzięki pasji i talentowi z nieśmiałej, zamkniętej w sobie dziewczynki przeobraziła się w odnoszącą sukcesy idolkę młodego pokolenia.
Kamera towarzyszyła Viki Gabor podczas koncertów, zagranicznych podróży, ale także wtedy, gdy nastolatka schodzi ze sceny i... zalicza sprawdzian z matematyki. Twórcy dokumentu rozmawiają z jej rodziną, managementem i ważnymi postaciami polskiego przemysłu muzycznego. Przyglądają się Viki z wielu perspektyw - oczami przyjaciół, współpracowników, tzw. "Gaborków", czyli społeczności oddanych fanów artystki, a także z perspektywy samej Wiktorii.
Z serialu widzowie dowiedzą się, jak wyglądają relacje Viki Gabor z rówieśnikami i nauczycielami. Okazało się, że jeden z jej pedagogów bardzo ją zawiódł. Nauczyciel WF-u zrobił coś, co przyczyniło się do tego, że boi się poznawać nowych ludzi i nie potrafi zaufać ich dobrym intencjom.
W opublikowanym w sieci fragmencie dokumentu Viki Gabor w rozmowie ze swoją koleżanką wspomina zachowanie nauczyciela WF-u. Nastolatka była ciekawa, jak wyglądało zdalne zaliczanie WF-u.
"A na zdalnym jest WF? Masz WF? Skaczesz przed telefonem? Fikołki robisz?" - pytała koleżanka Viki Gabor. Młoda wokalistka opowiedziała, jak została potraktowana podczas zdalnego zaliczenia przedmiotu, które polegało na nagraniu ćwiczeń na wideo.
"Kazał mi nagrać 5 minut ćwiczeń... Nagrałam to, wysyłam mu i super fajnie wszystko, a potem się dowiaduję, że on był na jakimś weselu i to puścił... Dlatego ja już nigdy nic nie wysyłam" - powiedziała Viki.
"Boję się poznawać nowych ludzi. Nie wiem, kto, jakie ma intencje" - ujawniła 15-latka.
Viki Gabor z rodzicami w "Pytaniu na śniadanie"
Do tej sytuacji w "Pytaniu na śniadanie" odnieśli się rodzice Viki, którzy pojawili się u boku córki w studiu.
"Była to bardziej taka śmieszna sytuacja, bo w czasach covidowych Viki po prostu wysłała filmik, żeby zaliczyć materiał z WF-u. Ale media rozdmuchały to w inną stronę. Szkoła, do której uczęszcza Viki, jest absolutnie bardzo wspierająca, więc nie ma tu mowy o zrobieniu czegokolwiek złego w kierunku Viki" - podkreśliła Ewelina Gabor.Jej mąż Dariusz Gabor dodał, że całość odbiera pozytynie: "Może chciał się pochwalić, pokazać, że tak samo uczestniczy w jej życiu i jest dumny?".
Przypomnijmy, że laureatka "The Voice Kids" i zwyciężczyni Eurowizji Junior 2019 w połowie ub.r. wypuściła swoją drugą płytę "ID". Przed premierą albumu wokalistka zaprezentowała single single "Napad na serce" (posłuchaj!), "Moonlight", "Toxic Love" (zobacz!) i "Barbie".
"Ten album to podsumowanie oraz zapis tego kim jestem, co czuję, czym się inspiruję i o czym myślę mając 15 lat" - opowiadała Viki.