Tool bije rekordy: Posłuchaj tytułowego utworu z płyty "Fear Inoculum"
Do sieci właśnie trafił tytułowy utwór z nadchodzącej i oczekiwanej nowej płyty "Fear Inoculum" amerykańskiej grupy Tool.
Fani Tool na nową płytę czekają już prawie 13 lat. Album "Fear Inoculum" ma ukazać się 30 sierpnia.
Dorobek grupy to zaledwie cztery pełnometrażowe płyty - "Undertow" (1993), "Aenima" (1996), "Lateralus" (2001) i "10,000 Days" (2006). Każda z nich w USA pokryła się przynajmniej raz platyną, a dwie ostatnie docierały do szczytu amerykańskiej listy przebojów.
O nowym materiale słyszeliśmy wielokrotnie w ciągu ostatniej dekady z ust muzyków, jednak fani coraz częściej porównywali go do "Chinese Democracy" Guns N' Roses, którego premiera też odwlekała się w nieskończoność.
"Długa droga do końca, ale coraz bliżej" - napisał w maju wokalista Maynard James Keenean, dodając hasztagi "Tool" i "2019". Według ostatnich informacji, premiera wydawnictwa miała nastąpić między połową maja a połową lipca tego roku.
Impact Festival 2019 w Krakowie - Tool
Podczas ostatnich koncertów (w tym także 11 czerwca w ramach Impact Festival w Tauron Arenie Kraków) grupa prezentowała nowe utwory "Descending" (sprawdź!) i "Invicible" (posłuchaj!).
Teraz do sieci trafił trwający ponad 10 minut tytułowy singel "Fear Inoculum".
Z zespołem ponownie pracował Joe Barresi, który zajmował się inżynierią dźwięku i miksami płyty "10,000 Days". Barresi ma na koncie również pracę w studiu z m.in. Queens Of The Stone Age, Melvins, Coheead And Cambria, Apocalyptica, Bad Religion, Avenged Sevenfold, Kyuss, L7 i Monster Magnet. Współpracował również z innymi projektami pobocznymi muzyków Tool - Volto! i Puscifier.
2 sierpnia do serwisów streamingowych trafiła cała dotychczasowa dyskografia Toola, windując nagrania sprzed lat na listy przebojów iTunes w wielu krajach.
Twórczość grupy wymyka się jednoznacznemu szufladkowaniu, a w muzyce Amerykanów można znaleźć elementy m.in. progresywnego rocka, alternatywnego metalu czy psychodelii.
Spore kłopoty sprawia też towarzysząca zespołowi otoczka (tajemniczość muzyków, wieloznaczność interpretacji tekstów, niezwykle ciekawa wizualna oprawa koncertów, płyt i teledysków). Niektórzy krytycy wprost stawiają kwartet rodem z Los Angeles w roli następców King Crimson, pionierów progresywnego rocka z lat 70. XX wieku.