To koniec małżeństwa Zalewskiego. Ujawniono, że para się rozstała

Krzysztof Zalewski prężnie promuje single "ZGŁOWY", "Kochaj" i "Roboty", które zapowiadają kolejny album artysty. Za sobą ma występy, m.in. na Open'er Festivalu, Olsztyn Green Festivalu, Polsat Hit Festivalu, a niedawno również na Top of the Top Sopot Festival, gdzie zachwycił publiczność.

Krzysztof Zalewski przez osiem lat był w związku z Olgą Tuszewską, którą poznał przez Monikę Brodkę, bowiem była jej menadżerką. W 2018 roku para doczekała się syna Lwa. Okazało się, że w tym roku małżeństwo przechodziło kryzys w związku. Pomimo próby naprawy swojej relacji, postanowili się rozstać.

"To stało się kilka tygodni temu. Z Olgą nie są już razem. Kryzys i nieporozumienia narastały między nimi od jakiegoś czasu. Długo walczyli o swoją relację, ale bez sukcesu. Postanowili więc nie ciągnąć relacji na siłę" - przekazała anonimowa osoba portalowi Świat Gwiazd.

Nie jest to łatwa sytuacja dla Zalewskiego. Zależy mu na utrzymaniu dobrego kontaktu z synem i nie chciałby, aby przeżywał to samo, co piosenkarz w dzieciństwie. Artysta swojego ojca Stanisława Brejdyganda poznał dopiero w wieku 13 lat, gdy jego mama walczyła z chorobą. Dopiero po jej śmierci zaczęli ze sobą spędzać więcej czasu. Co ciekawe, swojego brata Igora Brejdyganta poznał dopiero, gdy osiągnął pełnoletność.

"Każdą wolną chwilę od pracy poświęcał małemu, zabierał nawet go ze sobą na próby, do studia. Nie chciał bowiem, by doświadczył tego, co on sam kiedyś. Krzysiek przecież wychowywał się bez ojca. Teraz także utrzymuje regularny kontakt z Lwem, stara się jak może, by nie odczuł on rozstania rodziców" - dowiadujemy się ze źródła.

Chcąc odreagować rozstanie, wokalista postanowił więcej trenować, jednocześnie przy poświęcaniu się tworzeniu muzyki i koncertowaniu.

"Rzucił się w wir muzyki i sportu. Regularnie ćwiczy na siłowni. Pokochał aktywność sportową. Dobrze mu to robi nie tylko na ciało, ale i duszę" - podsumowuje.