Trudne wyznanie Zalewskiego. Śmierć mamy odcisnęła na nim piętno
Krzysztof Zalewski to jeden z najbardziej rozchwytywanych artystów w Polsce. Okazuje się, że za sobą ma trudne chwile. W jednym z wywiadów opowiedział o śmierci mamy.
Krzysztof Zalewski został zaproszony do Eski ROCK, gdzie Marcin Meller, w ramach swojego programu "Mellina", przeprowadził z nim wywiad. Artysta opowiedział o najtrudniejszych chwilach, jakie przeżył. To wszystko było związane ze śmiercią jego mamy.
"Moment, gdy dowiedziałem się o chorobie mamy, był jednym z najcięższych w moim życiu. Ten obraz wciąż pozostaje w mojej pamięci" - opowiada solista.
Mama Krzysztofa Zalewskiego walczyła z poważną chorobą, o której piosenkarz dowiedział się w wieku 13 lat. W trudnej sytuacji dodatkowym wyzwaniem był brak kontaktu z ojcem, Stanisławem Brejdygantem. Warto wspomnieć, że przez większość swojego życia Zalewski nie miał pojęcia o istnieniu swojego brata z innego małżeństwa Brejdyganta. Mężczyźni poznali się dopiero, gdy byli już dorośli.
Zalewski o śmierci mamy: "Chciałem z nią zostać sam"
Wokalista zaczął spotykać swojego ojca, gdy choroba mamy coraz bardziej postępowała i pojawiły się obawy, że nie uda się jej uratować.
"Wiedziałem, kto jest moim ojcem. (...) Była duża szansa, że zostanę sierotą, dlatego przyszywana rodzina, przyjaciele mamy stwierdzili, że trzeba go znaleźć, ściągnąć i wtedy tata pierwszy raz przyjechał, (...) zaczął pojawiać się sporadycznie" — wspominał Zalewski.
Zobacz również:
- Takiej wersji "Last Christmas" jeszcze nie było. Gwiazdor Eurowizji niczym anioł
- Jak Justyna Steczkowska traktuje swoich pracowników? Jeden z nich zdradził kulisy pracy z gwiazdą
- "The Voice of Poland": Podopieczna Lanberry przerwała milczenie po odpadnięciu z programu
- "Misterne gitary i bezwzględna brutalność". Supergrupa Scour z debiutanckim albumem w 2025 roku
Relacjonuje, że jego mama przez ostatnie lata swojego życia spędziła na specjalnym łóżku w domu Zalewskiego.
"Ponieważ moja mama dwa ostatnie lata spędziła na takim szpitalnym łóżku na środku mieszkania, położyłem się koło niej i włączyłem Doorsów" - mówi w wywiadzie.
Po jej odejściu, Krzysztof pragnął spędzić z nią chwilę w ciszy, bez obecności innych osób. Wspomina, że upamiętnienie jej było piękne.
"Wszyscy się pojawili tam i odprawili te wszystkie obrzędy katolickie i to było naprawdę takie piękne, bo to byli bardzo bliscy mi ludzie, ale jak to wszystko się już wydarzyło, to chciałem z nią zostać sam" - wyznaje.
Co stało się później? Piosenkarz dostał szansę na poznanie ojca. W końcu mógł spędzić z nim więcej czasu.
"Jak mama umarła, zaczęliśmy jeździć razem na wakacje, zwiedzać świat i wtedy dopiero go poznałem" - podsumował.