Spektakularny powrót Celine Dion! Po tym występie w Paryżu ludzie mieli łzy w oczach
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Występ Celine Dion podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu był jednym z najważniejszych momentów wydarzenia. Wokalistka w wybitnym stylu wróciła do publicznego śpiewania po 4 latach walki z chorobą.
Przypomnijmy, że od kilkunastu dni spekulowano, kogo organizatorzy Igrzysk Olimpijskich w Paryżu zaproszą na ceremonie otwarcia, która odbędzie się 26 lipca. Ostatnie dni to głównie doniesienia o Celine Dion i Lady Gadze.
Zobacz również:
- Warszawa już puchła od plotek. W końcu oficjalnie wyjaśniła sprawę romansu
- Powinna wstydzić się tej płyty latami. Tymczasem sama przypomniała
- Świąteczne koncerty odwołane w ostatniej chwili. Są nowe informacje. Chodziło o pieniądze?
- TVP pręży muskuły. "Sylwester z Dwójką" lepszy niż koncert The Rolling Stones?
Ostatecznie plotki okazały się prawdą. Każda z gwiazd wystąpiła, jednak obie pojawiły się osobno. Celine Dion, której występ był szczególnie wyczekiwany, wykonała w spektakularnym stylu utwór "Hymne à l'amour" na wieży Eiffela.
Spektakularny występ artystki, która z powodu choroby nie koncertuje od 4 lat i rzadko pokazuje się publicznie, poruszył do łez wielu widzów. Na twarzy samej Celine było widać, że mocno przeżywała to, co się stało.
"I właśnie wtedy po twarzy Celine Dion przechodzi emocja, którą można odczytywać, jedynie jako pomieszanie niedowierzania z uczuciem triumfu. To wyraz twarzy, kogoś komu już się to nie miało przydarzyć. A się przydarzyło. Kogoś kto pogodził się z wieloma rzeczami, a teraz spogląda z wieży Eiffla na zasłuchane miasto przed sobą. To nie jest wyraz twarzy osoby, która patrzy na to co się dzieje i nie może uwierzyć" - komentowała występ wokalistki Katarzyna Czajka-Kominiarczuk, autorka bloga Zwierz popkulturalny.
Celine Dion komentuje występ w Paryżu
Sama gwiazda również skomentowała ceremonię otwarcia igrzysk. Skupiła się jednak na sportowcach.
"Jestem zaszczycona, że mogłam wystąpić dziś wieczorem, na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 roku i odczuwam radość, że mogłam wystąpić w jednym z moich ulubionych miast. Przede wszystkim jestem szczęśliwa, że mogę podziwiać tych niesamowitych sportowców, ze wszystkimi ich historiami poświęcenia i determinacji, bólu i wytrwałości. Wszyscy jesteście tak skupieni na swoich marzeniach i niezależnie od tego, czy zdobędziecie medal, czy nie, mam nadzieję, że bycie tutaj oznacza, że się spełniły! Wszyscy powinniście być dumni, wiemy, jak ciężko pracowaliście, aby być najlepszymi z najlepszych. Skupcie się, działajcie dalej, moje serce jest z wami! - napisała na Instagramie.
Ile Celine Dion zarobiła dzięki występowi w Paryżu? Komentarz organizatorów
Według Page Six Celine Dion za swój pierwszy od wielu miesięcy występ miała otrzymać od organizatorów 2 miliony dolarów. Te doniesienia zdementował jednak rzecznik Igrzysk Olimpijskich, który stanowczo stwierdził, że żadna z zaproszonych gwiazd nie otrzyma pieniędzy za pojawienie się na ceremonii otwarcia.
"Wbrew temu, co donoszą media, wykonawcy ceremonii otwarcia igrzysk 2024 nie otrzymają wynagrodzenia za występ" - uciął. "Decyzja o występie odzwierciedla ich chęć bycia częścią historycznego wydarzenia dla Francji i świata sportu" - dodał.
Przypomnijmy, że Celine Dion musiała w sierpniu 2023 roku ostatecznie odwołać swoją światową trasę koncertową z powodów pogarszającego się zdrowia.
Celine Dion zmaga się z zespołem Moerscha-Woltmanna, nazywanym też syndromem sztywnego człowieka. To nieuleczalne schorzenie o podłożu autoimmunologicznym, które objawia się m.in. bólem i postępującym sztywnieniem mięśni oraz występowaniem powtarzających się epizodów skurczów mięśniowych. Według statystyk zapada na nie do dwóch osób na milion. Choroba utrudnia też chodzenie i znacząco ogranicza możliwość śpiewania.