Schorowany rockman opisał swoje cierpienie. "Śmierć byłaby wybawieniem"
W jednym z ostatnich wywiadów Ozzy Osbourne zdradził, w jakim stanie był po operacji kręgosłupa, którą przeszedł kilka lat temu. "Wszyscy myśleli, że umrę i mówiąc szczerze, śmierć byłaby wybawieniem" - zdradził były wokalista Black Sabbath.
Na początku lutego 2022 roku Ozzy Osbourne (posłuchaj!) poinformował, że odwołuje trasę koncertową, która miała rozpocząć się w maju 2023 roku. "Nigdy nie przypuszczałbym, że moje dni koncertowania zakończą się w ten sposób" - pisał w oświadczeniu.
Ogłaszając koncertową emeryturę Ozzy sugerował, że może znajdzie inny sposób, by koncertować bez męczących podróży. "Moja ekipa próbuje właśnie wykombinować miejsca, w których będę mógł występować bez konieczności podróżowania z miasta do miasta oraz z kraju do kraju" - pisał.
Nie trzeba było długo czekać, bo już końcem marca okazało się, że Ozzy weźmie udział w wyjątkowym festiwalu, który odbędzie się w październiku w Kalifornii. Wśród artystów będą m.in. Tool, dawno niewidziane AC/DC, Iron Maiden czy Guns N' Roses.
Ozzy Osbourne opisał swoje cierpienie. "Śmierć byłaby wybawieniem"
W czerwcu 2022 roku wokalista Black Sabbath przeszedł poważną operację kręgosłupa.
"Czeka go bardzo poważna operacja. Muszę być z nim, bo to naprawdę zdeterminuje resztę jego życia" - mówiła wtedy 69-letnia żona i menedżerka legendarnego wokalisty.
Chwilę przed operacją, muzyk udostępnił na swoim Facebooku piosenkę "I Love You All" z płyty "Scream", która jest podziękowaniem dla fanów Księcia Ciemności. Później okazało się, że zabieg był potrzebny, ponieważ wcześniejsza operacja muzyka się nie udała. Zdaniem wokalisty, winien temu był lekarz, który ją przeprowadzał.
"Pierwszy chirurg to kompletnie zj**ał i musiałem przejść kolejne, aby przywrócić wszystko do normy w miarę możliwości" - mówi Ozzy, a w ostatnim wywiadzie wrócił do tego tematu.
"Po operacji okazałem się kaleką. Przez trzy miesiące żyłem w absolutnej, piekielnej agonii. Wszyscy myśleli, że umrę i mówiąc szczerze śmierć byłaby wybawieniem" - zdradził rockman.
"Muszę wszędzie mieć przy sobie pielęgniarkę. Mój komfort życia znacznie się pogorszył. To nie chodzi o pieniądze, ale o to, że jestem cholernym ciężarem dla mojej żony i dla każdego, kto musi ze mną pracować. Wcześniej tak nie było. Jestem częściowo sparaliżowany, nie mogę chodzić. Kiedyś na siłowni spędzałem dwie godziny, a teraz nie daję rady dwudziestu minut" - dodaje.
Głos w sprawie wzięła także Sharon Osbourne, którą zaskoczyła ogromna lista leków, którą jej mąż miał wtedy zażywać.
"Poszłam do nich i powiedziałam, że ta lista jest niedorzeczna, że muszą go zdjąć z tych leków, nie może ich wszystkich przecież brać. A było tam ok. 70 różnych leków. Musieliśmy błagać, żeby mu je odstawili zanim wróci do domu, bo po tych lekach musiał jeździć na wózku. Nie mógł ustać, nawet nie mógł sam iść do toalety" - wspomina Sharon.
Ozzy Osbourne choruje od lat. Co mu dolega?
W czerwcu 2022 roku Ozzy Osbourne (posłuchaj!) przeszedł operację, podczas której naprawiono uszkodzone elementy naprawcze zamontowane w kręgosłupie po niemal śmiertelnym wypadku w 2003 roku. Elementy trzeba było poprawić po upadku muzyka w jego sypialni w 2019 roku. To wtedy problemy z poruszaniem zaczęły się pogłębiać.
"Chirurg powiedział mi, że jeśli nie będę miał operacji, to powstanie duża szansa, że będę sparaliżowany od szyi w dół" - ujawnił Osbourne. Należy dodać, że w ostatnich latach wokalista walczył również z poważną infekcją dłoni. Zdiagnozowano u niego również chorobę Parkinsona.