Reklama

Pozbyli się go z "Mam talent" bez żalu. Później Podsiadło został największą gwiazdą w Polsce

Dawid Podsiadło to bez wątpienia najpopularniejszy polski wokalista. Nie wszyscy jednak pamiętają, że kariera gwiazdora, który dziś wyprzedaje stadiony, zaczynała się w talent showach. W "Mam talent" wokalista zaskakującą propozycję od Chylińskiej, z której nie skorzystał. W tamtym czasie myślano, że wokalista popełnił wielki błąd. Ostatecznie okazało się, że to jurorzy mogą mówić o tym, że wypuścili z rąk ogromny talent.

Dawid Podsiadło to bez wątpienia najpopularniejszy polski wokalista. Nie wszyscy jednak pamiętają, że kariera gwiazdora, który dziś wyprzedaje stadiony, zaczynała się w talent showach. W "Mam talent" wokalista zaskakującą propozycję od Chylińskiej, z której nie skorzystał. W tamtym czasie myślano, że wokalista popełnił wielki błąd. Ostatecznie okazało się, że to jurorzy mogą mówić o tym, że wypuścili z rąk ogromny talent.
Dawid Podsiadło w "Mam talent" wystąpił z zespołem Curly Heads /TVN

Dawid Podsiadło (sprawdź!) jesienią 2022 roku wydał płytę "Lata dwudzieste", która błyskawicznie pokryła się platyną. Wokalista promował album m.in. na koncertach w największych halach w Polsce, a bilety na poszczególne występy rozchodziły się momentalnie. W 2023 roku wokalista wystąpił na koncercie na PGE Narodowym (zgromadził tam 80 tys. ludzi, czym pobił rekord obiektu), a dodatkowo zagrał trasę o nazwie "Przed i Po Tour".

Reklama

Podsiadło świętował też ważny jubileusz dla swojej kariery - 10 lat singla "Trójkąty i kwadraty" oraz albumu "Comfort And Happiness". "Co ja Wam mogę powiedzieć. Bez 'Trójkątów i kwadratów' moje życie wyglądałoby inaczej. Nie wiem jak - gorzej, lepiej - ale po tych wielu, razem spędzonych, latach mocno je pokochałem i nie zamieniłbym ich na żadne inne figury geometryczne" - stwierdził Podsiadło.

Wokalista mimo że w 2023 roku nie wydał żadnej płyty, wciąż jest w czołówce najchętniej słuchanych artystów w Polsce. Na 2024 rok Podsiadło zapowiedział trzy stadionowe koncerty, które odbędą się w Chorzowie, Poznaniu i Gdańsku.

Sądzono, że Dawid Podsiadło przegrał karrierę po "Mam talent". Pokazał, jak bardzo się mylili

Podsiadło szerszej publiczności dał się poznać w programach typu talent show. W 2012 roku - jako podopieczny Tatiany Okupnik - wygrał drugą edycję programu "X Factor". Jednak zanim do tego doszło dwukrotnie dostał kosza.

W 2011 roku pożegnał się z pierwszą edycją "X Factora" na etapie bootcampu, a następnie pojawił się w "Mam talent", gdzie wystąpił z zespołem Curly Heads. Wokalista zaprezentował się znakomicie, jednak jurorzy chcieli, aby do następnego etapu przeszedł jedynie on, a zespół chcieli odesłać do domu.

"Dobrze panowie, chcecie prawdy, to ją dostaniecie. To będzie bardzo szczera ocena i test waszej przyjaźni. Bo to od was zależy, czy pozwolicie pójść swojemu koledze pójść dalej. On jest najlepszy z tego składu. Jest bardzo dobry. Też kiedyś grałam w zespole, nazywał się Second Face. Też prezentował podobny poziom. Byłam bardzo obrażona, gdy inny zespół zaproponował mi współpracę, a potem sprzedałam 500 tys. płyt. I to był bardzo ważny moment w moim życiu" - mówiła członkom grupy Agnieszka Chylińska.

Z pomysłem jurorki zgodził się też Robert Kozyra, który uznał zespół za przeciętny, ale w Dawidzie dostrzegł potencjał.  "Jeśli przyszliśmy tu jako Curly Heads, to wyjdziemy jako Curly Heads" - postanowił Podsiadło. W tamtym czasie sądzono, że wokalista popełnił spory błąd i zaprzepaścił szansę na karierę.

"Dawid, to jest tak zwana kategoria ciężka. Też miałam zespół i to jest ten moment, że chce się być strasznie lojalnym wobec kiepskiego bandu. Oni byli absolutnie beznadziejni, natomiast on był genialny. Powiedzenie mu wprost o tym, że jest świetny, a on był tak zamulony i nie chciał zostawić swojego bandu" - wspominała po latach Chylińska.

Przed startem 15. edycji "Mam talent" produkcja programu przypomniała nagranie z Podsiadłą. W komentarzach doceniono ponownie decyzję wokalisty.

"Wyszli jako Curly Heads, a Dawid wrócił i sprzedaje stadiony, klasa", "Świetna decyzja, skromność, lojalność, uczciwość wobec grupy, końcu przyszli tam razem. A Dawid zebrał świetne opinie i wykorzystał swoją szansę" - czytamy.

Dawid Podsiadło zrobił ogromną karierę. Co stało się z Curly Heads?

Kolejne lata to stopniowe zdobywanie popularności przez Podsiadłę, aż do momentu, gdy stał się on największą gwiazdą w Polsce, która wyprzedaje PGE Narodowy, a wydawane przez niego płyty z miejsca stają się bestsellerami. Co natomiast stało się z jego zespołem Curly Heads?

Ostatecznie Podsiadło razem ze swoim zespołem wydali płytę w Sony Music. Album "Red Dress Skinny Dog" ukazał się w październiku 2014 roku i pokrył się złotem. Promował go singel "Reconcile" (milion wyświetleń na Youtube). W teledysku do niego zagrał Marcin Dorociński. Grupa zagrała też na najważniejszych polskich festiwalach, w tym na Opene'rze.

Następnie o zespole zrobiło się bardzo cicho. Sam Podsiadło został zapytany o możliwość powrotu swojej grupy-matki do działalności.

"Bardzo bym chciał zrobić z chłopakami Curly Heads 2. Co prawda byłaby to już płyta innego zespołu, bo minęło dużo czasu i dużo rzeczy się wydarzyło po drodze, więc na pewno robilibyśmy dziś materiał po polsku. Obserwując zwłaszcza te rockowe brzmienia w naszym kraju, uważamy, że nie jest to jakoś mocno eksploatowany kierunek w muzyce, więc czuję, że jeżeli wydamy płytę, to nie będzie to jakiś kaprys i chęć jakiejś hobbystycznej rozgrzewki sportowej, tylko konkretna propozycja, która wniesie coś do muzyki w naszym kraju. Potraktujemy to poważnie. To nie będzie mój oddech od solowej twórczości, a dla chłopaków ucieczka z korporacyjnego świata do artyzmu. Wydaje mi się, że mamy coś do powiedzenia, że zawsze mieliśmy dobrą chemię" - komentował w 2021 roku w podcascie, który Dawid prowadzi z Radkiem Kotarskim.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy