Opole 2023 - koncert "Czas ołowiu" w hołdzie dla zmarłych gwiazd. Kto pojawił się na scenie?

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
375
Udostępnij
Piotr Cugowski podczas koncertu "Czas ołowiu" na festiwalu w Opolu przypomniał "Sen o Warszawie" Czesława Niemena
Piotr Cugowski podczas koncertu "Czas ołowiu" na festiwalu w Opolu przypomniał "Sen o Warszawie" Czesława NiemenaPiotr KamionkaReporter

"Tamten chłopak ze skrzypcami": Zbigniew Wodecki skończyłby 70 lat

Swoją przygodę z muzyką rozpoczął już w wieku 5 lat, ucząc się gry na skrzypcach w szkole muzycznej. Artysta od końca lat 60. związany był z Piwnicą Pod Baranami i zespołem Anawa. Był muzykiem Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji oraz Krakowskiej Orkiestry Kameralnej; w latach 70. zadebiutował jako wokalista.
Swoją przygodę z muzyką rozpoczął już w wieku 5 lat, ucząc się gry na skrzypcach w szkole muzycznej. Artysta od końca lat 60. związany był z Piwnicą Pod Baranami i zespołem Anawa. Był muzykiem Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji oraz Krakowskiej Orkiestry Kameralnej; w latach 70. zadebiutował jako wokalista.Michal WARGINEast News
Wodecki wyczulony był na niedouczonych twórców, którzy traktowali muzykę w sposób powierzchowny i nie podchodzili do niej poważnie. Drażniły go też złe teksty. Podstawę osiągnięcia sukcesu stanowiły dla niego ćwiczenia, nauka i wielogodzinne próby.
Wodecki wyczulony był na niedouczonych twórców, którzy traktowali muzykę w sposób powierzchowny i nie podchodzili do niej poważnie. Drażniły go też złe teksty. Podstawę osiągnięcia sukcesu stanowiły dla niego ćwiczenia, nauka i wielogodzinne próby.TricolorsEast News
5 maja 2017 r. Zbigniew Wodecki przeszedł w Warszawie planowaną wcześniej operację wszczepienia by-passów. Niespodziewanie 8 maja nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. "Mimo niezwykłej woli życia i starań lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Odszedł od nas w dniu 22 maja w jednym z warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim" - głosił komunikat na jego oficjalnej stronie. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w rodzinnym Krakowie.
5 maja 2017 r. Zbigniew Wodecki przeszedł w Warszawie planowaną wcześniej operację wszczepienia by-passów. Niespodziewanie 8 maja nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. "Mimo niezwykłej woli życia i starań lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Odszedł od nas w dniu 22 maja w jednym z warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim" - głosił komunikat na jego oficjalnej stronie. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w rodzinnym Krakowie.Artur PawlowskiReporter
"Ojciec to ikona polskiej muzyki, nie tylko zresztą rozrywkowej. Ikona aż czterech dekad. Przy tym był artystą wszechstronnym. Nie tylko śpiewał piosenki, ale też tworzył muzykę teatralną, oratoria, komponował utwory jazzowe, brał udział w dziesiątkach festiwali różnego typu" - wspominała córka muzyka, Katarzyna Wodecka-Stubbs (na zdjęciu) w wywiadzie dla "Faktu".
"Ojciec to ikona polskiej muzyki, nie tylko zresztą rozrywkowej. Ikona aż czterech dekad. Przy tym był artystą wszechstronnym. Nie tylko śpiewał piosenki, ale też tworzył muzykę teatralną, oratoria, komponował utwory jazzowe, brał udział w dziesiątkach festiwali różnego typu" - wspominała córka muzyka, Katarzyna Wodecka-Stubbs (na zdjęciu) w wywiadzie dla "Faktu".Wojtek SteinReporter
Za wybitne zasługi dla rozwoju polskiej kultury prezydent Andrzej Duda uhonorował go pośmiertnie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Za wybitne zasługi dla rozwoju polskiej kultury prezydent Andrzej Duda uhonorował go pośmiertnie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.AKPA
W Krakowie odbywa się co roku popularny festiwal Wodecki Twist, "podczas którego sale pękają w szwach. Krótko mówiąc, ludzie nadal chcą słuchać muzyki taty" - mówiła Katarzyna Wodecka-Stubbs. (na zdjęciu: Zbigniew Wodecki i Beata Tyszkiewicz jako jurorzy w programie "Taniec z gwiazdami")
W Krakowie odbywa się co roku popularny festiwal Wodecki Twist, "podczas którego sale pękają w szwach. Krótko mówiąc, ludzie nadal chcą słuchać muzyki taty" - mówiła Katarzyna Wodecka-Stubbs. (na zdjęciu: Zbigniew Wodecki i Beata Tyszkiewicz jako jurorzy w programie "Taniec z gwiazdami")AKPA
Muzyk, zanim zmarł nagrał częściowo materiał na następną płytę. Wydany pośmiertnie album "Dobrze, że jesteś" powstał właśnie na kanwie niedokończonych utworów Zbigniewa Wodeckiego. Udział w tworzeniu płyty mieli m.in. Kayah, Kuba Badach i Sławek Uniatowski. Płytę promowała kompozycja "Chwytaj dzień" z tekstem Jacka Cygana, którą Zbigniew Wodecki zaśpiewał w duecie z Kayah.
Muzyk, zanim zmarł nagrał częściowo materiał na następną płytę. Wydany pośmiertnie album "Dobrze, że jesteś" powstał właśnie na kanwie niedokończonych utworów Zbigniewa Wodeckiego. Udział w tworzeniu płyty mieli m.in. Kayah, Kuba Badach i Sławek Uniatowski. Płytę promowała kompozycja "Chwytaj dzień" z tekstem Jacka Cygana, którą Zbigniew Wodecki zaśpiewał w duecie z Kayah.AKPA
Jak mówiła córka Wodeckiego, ciągle odkrywane są ciekawe rzeczy jego autorstwa z lat 70. czy 80. "Pracujemy nad cyfrowymi wersjami tych utworów i mam nadzieję, że większość z nich niedługo ujrzy światło dzienne". Do Fundacji, którą prowadzi, dociera też sporo utworów, które Zbigniew Wodecki napisał na jakiś określony jeden dzień - np. na koncert urodzinowy.
Jak mówiła córka Wodeckiego, ciągle odkrywane są ciekawe rzeczy jego autorstwa z lat 70. czy 80. "Pracujemy nad cyfrowymi wersjami tych utworów i mam nadzieję, że większość z nich niedługo ujrzy światło dzienne". Do Fundacji, którą prowadzi, dociera też sporo utworów, które Zbigniew Wodecki napisał na jakiś określony jeden dzień - np. na koncert urodzinowy.AKPA
Współpracował z takimi artystami, jak Ewa Demarczyk, Marek Grechuta, Zdzisława Sośnicka, Alicja Majewska, Włodzimierz Korcz, Grzegorz Turnau, Andrzej Sikorowski, Krystyna Prońko, Ewa Bem. (na zdjęciu z Marylą Rodowicz)
Współpracował z takimi artystami, jak Ewa Demarczyk, Marek Grechuta, Zdzisława Sośnicka, Alicja Majewska, Włodzimierz Korcz, Grzegorz Turnau, Andrzej Sikorowski, Krystyna Prońko, Ewa Bem. (na zdjęciu z Marylą Rodowicz)AKPA
Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Wydarzenia": Pożegnanie Krzysztofa Krawczyka
      "Wydarzenia": Pożegnanie Krzysztofa KrawczykaPolsat NewsPolsat News

      Opole 2023 - koncert "Czas ołowiu"

      Anna Rusowicz
      Anna RusowiczAKPA
      Tulia
      TuliaAKPA
      Kuba Badach
      Kuba BadachAKPA
      Kasia Moś
      Kasia MośAKPA
      Marcin Sójka
      Marcin SójkaAKPA
      Kamil Bednarek
      Kamil BednarekAKPA
      Sławek Uniatowski
      Sławek UniatowskiAKPA
      Małgorzata Markiewicz
      Małgorzata MarkiewiczAKPA
      Kuba Badach i Alicja Majewska
      Kuba Badach i Alicja MajewskaAKPA
      Kuba Badach
      Kuba BadachAKPA
      Piotr Cugowski
      Piotr CugowskiAKPA

      Marzyciel Bogdan Łyszkiewicz: 20. rocznica śmierci lidera grupy Chłopcy z Placu Broni

      W 2011 roku ukazała się książka Marcina Sitki pt. "Wolność kocham i rozumiem. Historia życia Bogdana Łyszkiewicza". Do wydawnictwa dołączona została płyta "Odnalezione piosenki" z nieznanymi utworami Łyszkiewicza.
      W 2011 roku ukazała się książka Marcina Sitki pt. "Wolność kocham i rozumiem. Historia życia Bogdana Łyszkiewicza". Do wydawnictwa dołączona została płyta "Odnalezione piosenki" z nieznanymi utworami Łyszkiewicza.Mieczysław WłodarskiReporter
      "Inne tematy mnie nie interesują. Tylko miłość tak naprawdę jest w życiu ważna" - takie motto przyświecało Bogdanowi Łyszkiewiczowi, autorowi takich miłosnych przebojów, jak "O! Ela" czy "Kocham Cię", które wykonywał z grupą Chłopcy z Placu Broni.
      "Inne tematy mnie nie interesują. Tylko miłość tak naprawdę jest w życiu ważna" - takie motto przyświecało Bogdanowi Łyszkiewiczowi, autorowi takich miłosnych przebojów, jak "O! Ela" czy "Kocham Cię", które wykonywał z grupą Chłopcy z Placu Broni.Mieczysław WłodarskiReporter
      Nazywany "polskim Johnem Lennonem", był zafascynowany twórczością słynnej czwórki z Liverpoolu. Jeden ze swoich utworów zatytułował nawet "The Beatles". Z Lennonem łączyła go łatwość pisania melodii wpadających w ucho, a także fryzura i charakterystyczne okulary.
      Nazywany "polskim Johnem Lennonem", był zafascynowany twórczością słynnej czwórki z Liverpoolu. Jeden ze swoich utworów zatytułował nawet "The Beatles". Z Lennonem łączyła go łatwość pisania melodii wpadających w ucho, a także fryzura i charakterystyczne okulary.Mieczysław WłodarskiReporter
      Życie i karierę Bogdana Łyszkiewicza przerwało niestety tragiczne wydarzenie. 23 czerwca 2000 roku doszło do wypadku samochodowego koło miejscowości Rybitwy. Prowadząc samochód chevrolet camaro Łyszkiewicz, zderzył się czołowo z innym pojazdem. Artysta został ciężko ranny i przewieziony do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarł.
      Życie i karierę Bogdana Łyszkiewicza przerwało niestety tragiczne wydarzenie. 23 czerwca 2000 roku doszło do wypadku samochodowego koło miejscowości Rybitwy. Prowadząc samochód chevrolet camaro Łyszkiewicz, zderzył się czołowo z innym pojazdem. Artysta został ciężko ranny i przewieziony do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarł.Mieczysław WłodarskiReporter
      Pomyślana jako żart piosenka "O! Ela" (do dziś jeden z największych polskich przebojów lat 90.) w pewnym momencie stała się wręcz przekleństwem Łyszkiewicza. "Nie mogliśmy zagrać normalnego koncertu, bo publiczność cały czas skandowała 'Ela! Ela!'. Ludzie w ogóle nie byli zainteresowani innymi piosenkami" - wspominał w rozmowie z magazynem "Tylko Rock".
      Pomyślana jako żart piosenka "O! Ela" (do dziś jeden z największych polskich przebojów lat 90.) w pewnym momencie stała się wręcz przekleństwem Łyszkiewicza. "Nie mogliśmy zagrać normalnego koncertu, bo publiczność cały czas skandowała 'Ela! Ela!'. Ludzie w ogóle nie byli zainteresowani innymi piosenkami" - wspominał w rozmowie z magazynem "Tylko Rock".Krzysztof WójcikAgencja FORUM
      Zespół debiutował w legendarnym miejscu - na festiwalu w Jarocinie w 1987 roku, który był jednym z niewielu antyreżimowych wydarzeń kulturalnych w Polsce. Zapowiadała ich wtedy Kora, wokalistka grupy Maanam.
      Zespół debiutował w legendarnym miejscu - na festiwalu w Jarocinie w 1987 roku, który był jednym z niewielu antyreżimowych wydarzeń kulturalnych w Polsce. Zapowiadała ich wtedy Kora, wokalistka grupy Maanam. Studio69Agencja FORUM
      "Bywało tak, że cierpiałem na rozdwojenie jaźni, musiałem bowiem wiele razy zmierzyć się z mitem Beatlesów, odnajdując w sobie bądź co bądź cztery odmienne osobowości. Samotny jak Lennon, sumienny jak McCartney, brzydki jak Ringo Starr i uduchowiony jak George Harrison - śniłem o sławie" - taki wpis pojawił się w pamiętniku Bogdana Łyszkiewicza po tym, jak muzyk usłyszał słynne "Yellow Submarine". (na zdjęciu z Kasią Nosowską i Arturem Rojkiem - Sala Kongresowa w Warszawie, kwiecień 2000 r.)
      "Bywało tak, że cierpiałem na rozdwojenie jaźni, musiałem bowiem wiele razy zmierzyć się z mitem Beatlesów, odnajdując w sobie bądź co bądź cztery odmienne osobowości. Samotny jak Lennon, sumienny jak McCartney, brzydki jak Ringo Starr i uduchowiony jak George Harrison - śniłem o sławie" - taki wpis pojawił się w pamiętniku Bogdana Łyszkiewicza po tym, jak muzyk usłyszał słynne "Yellow Submarine". (na zdjęciu z Kasią Nosowską i Arturem Rojkiem - Sala Kongresowa w Warszawie, kwiecień 2000 r.)Studio69Agencja FORUM
      Jego ciało spoczęło na Cmentarzu Batowickim w Krakowie - w mieście, w którym się urodził, które kochał i z którym był mocno związany przez całe życie.
      Jego ciało spoczęło na Cmentarzu Batowickim w Krakowie - w mieście, w którym się urodził, które kochał i z którym był mocno związany przez całe życie.Konrad Kalbarczyk Agencja FORUM
      Z kolei „Kocham Cię” przez samego Łyszkiewicza uznawana była za jedną z najważniejszych piosenek, które w życiu napisał. "Słowo: 'kocham cię' w jego ustach nie było wyświechtane, pięknie o tym uczuciu potrafił śpiewać. Są artyści, którzy tworzą bez krzyku - szeptem wręcz, a zapadają w pamięć na całe pokolenia. Myślę, że to właśnie czeka Bogdana" - twierdził wokalista Perfectu, Grzegorz Markowski.
      Z kolei „Kocham Cię” przez samego Łyszkiewicza uznawana była za jedną z najważniejszych piosenek, które w życiu napisał. "Słowo: 'kocham cię' w jego ustach nie było wyświechtane, pięknie o tym uczuciu potrafił śpiewać. Są artyści, którzy tworzą bez krzyku - szeptem wręcz, a zapadają w pamięć na całe pokolenia. Myślę, że to właśnie czeka Bogdana" - twierdził wokalista Perfectu, Grzegorz Markowski.Darek MajewskiAgencja FORUM

      Niepublikowane zdjęcia Kory ujrzały światło dzienne. Kiedy je zrobiono?

      Film "Czuję się świetnie" przedstawia trasę koncertową zespołu Maanam latem 1983 roku. Jego reżyserem był Waldemar Szarek.
      Film "Czuję się świetnie" przedstawia trasę koncertową zespołu Maanam latem 1983 roku. Jego reżyserem był Waldemar Szarek.Krzysztof Wellman/Afa PixxGetty Images
      Jednym z elementów trasy był m.in. występ w zabytkowej Gazowni na Woli, który posłużył do stworzenia teledysku "Szał niebieskich ciał".
      Jednym z elementów trasy był m.in. występ w zabytkowej Gazowni na Woli, który posłużył do stworzenia teledysku "Szał niebieskich ciał". Krzysztof Wellman/Afa PixxGetty Images
      Okres zdjęciowy filmu trwał od lipca do października.
      Okres zdjęciowy filmu trwał od lipca do października.Krzysztof Wellman/Afa PixxGetty Images
      "Lato 1983 roku. Popularna grupa rockowa Maanam z solistką Korą odbywa tournée po Polsce. W Warszawie członkowie zespołu biorą udział w konferencji prasowej prowadzonej przez specjalistę od muzyki rockowej – Dariusza Michalskiego. Kamera rejestruje także m.in.: bójkę wśród słuchaczy podczas jednego z koncertów, rozdawanie autografów, lekcję języka polskiego, na której analizowane są teksty Kory, akademię z okazji odsłonięcia pomnika poetki-piosenkarki Aleksandry Jackowskiej, której imię otrzymała szkoła" - czytamy w opisie filmu.
      "Lato 1983 roku. Popularna grupa rockowa Maanam z solistką Korą odbywa tournée po Polsce. W Warszawie członkowie zespołu biorą udział w konferencji prasowej prowadzonej przez specjalistę od muzyki rockowej – Dariusza Michalskiego. Kamera rejestruje także m.in.: bójkę wśród słuchaczy podczas jednego z koncertów, rozdawanie autografów, lekcję języka polskiego, na której analizowane są teksty Kory, akademię z okazji odsłonięcia pomnika poetki-piosenkarki Aleksandry Jackowskiej, której imię otrzymała szkoła" - czytamy w opisie filmu.Krzysztof Wellman/Afa PixxGetty Images
      Autorem zdjęć jest ceniony polski fotograf Krzysztof Wellman.
      Autorem zdjęć jest ceniony polski fotograf Krzysztof Wellman.Krzysztof Wellman/Afa PixxGetty Images
      Kora na jednym z koncertów z Maanamem.
      Kora na jednym z koncertów z Maanamem.Krzysztof Wellman/Afa PixxGetty Images

      10 lat od śmierci Katarzyny Sobczyk. "Był taki ktoś, kogo nie zastąpi nikt"

      Katarzyna Sobczyk, właściwie Kazimiera Sawicka, urodziła się 21 lutego 1945 r. w Tyczynie. Zadebiutowała w 1961 r. w Koszalinie jako wokalistka amatorskiej grupy Biało-Zieloni.
      Katarzyna Sobczyk, właściwie Kazimiera Sawicka, urodziła się 21 lutego 1945 r. w Tyczynie. Zadebiutowała w 1961 r. w Koszalinie jako wokalistka amatorskiej grupy Biało-Zieloni.Jerzy PlonskiAgencja FORUM
      W latach 1964-1972 występowała z zespołem Czerwono-Czarni, następnie śpiewała z mężem Henrykiem Fabianem i zespołem Wiatraki.
      W latach 1964-1972 występowała z zespołem Czerwono-Czarni, następnie śpiewała z mężem Henrykiem Fabianem i zespołem Wiatraki.Marek KarewiczAgencja FORUM
      Sobczyk wylansowała takie przeboje jak m.in. "Mały książę", "Nie bądź taki szybki Bill", "O mnie się nie martw", "Biedroneczki są w kropeczki", "Nie wiem, czy to warto", "Trzynastego", "Był taki ktoś", "To nie grzech".
      Sobczyk wylansowała takie przeboje jak m.in. "Mały książę", "Nie bądź taki szybki Bill", "O mnie się nie martw", "Biedroneczki są w kropeczki", "Nie wiem, czy to warto", "Trzynastego", "Był taki ktoś", "To nie grzech".Jerzy PlonskiAgencja FORUM
      W tydzień po odejściu piosenkarki urna z jej prochami została złożona do krypty w katakumbach na warszawskich Powązkach. Artystka spoczęła obok innego wybitnego muzyka, Czesława Niemena. "Był taki ktoś, kogo nie zastąpi nikt" – napisano jej na nagrobku, co jest cytatem z jej piosenki "Był taki ktoś".
      W tydzień po odejściu piosenkarki urna z jej prochami została złożona do krypty w katakumbach na warszawskich Powązkach. Artystka spoczęła obok innego wybitnego muzyka, Czesława Niemena. "Był taki ktoś, kogo nie zastąpi nikt" – napisano jej na nagrobku, co jest cytatem z jej piosenki "Był taki ktoś". Slawomir OlzackiAgencja FORUM
      W latach 60. odnosiła sukcesy na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W 1964 roku za utwór "O mnie się nie martw" zdobyła I nagrodę w kategorii piosenka rozrywkowa i taneczna; w 1965 roku - za "Nie wiem czy warto" - I nagrodę w kategorii piosenka rozrywkowa; w 1966 roku za "Nie bądź taki szybki Bill" - Nagrodę Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji.
      W latach 60. odnosiła sukcesy na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W 1964 roku za utwór "O mnie się nie martw" zdobyła I nagrodę w kategorii piosenka rozrywkowa i taneczna; w 1965 roku - za "Nie wiem czy warto" - I nagrodę w kategorii piosenka rozrywkowa; w 1966 roku za "Nie bądź taki szybki Bill" - Nagrodę Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji.Krzysztof KuczykAgencja FORUM
      Od 1979 r. przebywała w Chicago, gdzie nagrała dwie płyty solowe. W 2008 roku wróciła do Polski na stałe, ciężko chora na raka piersi.
      Od 1979 r. przebywała w Chicago, gdzie nagrała dwie płyty solowe. W 2008 roku wróciła do Polski na stałe, ciężko chora na raka piersi.Rafal Dubiel/presschicagoAgencja FORUM
      65-letnia wokalistka zmarła 28 lipca 2010 r. w warszawskim Hospicjum Onkologicznym św. Krzysztofa. Do placówki trafiła po tym, jak jej stan zdrowia zdecydowanie się pogorszył.
      65-letnia wokalistka zmarła 28 lipca 2010 r. w warszawskim Hospicjum Onkologicznym św. Krzysztofa. Do placówki trafiła po tym, jak jej stan zdrowia zdecydowanie się pogorszył.Krzysztof KuczykAgencja FORUM
      "Bywało, że dzwoniła do mnie i płakała, że jest sama. Nawet w sylwestra czy Boże Narodzenie Kasia była sama w szpitalu. Miała żal do syna Sergiusza, że poświęca jej za mało czasu. A ona tak bardzo chciała, żeby on grał z nią na gitarze podczas koncertów. To dla niego wróciła z Chicago do Koszalina z nadzieją, że syn i przyszła synowa Joanna zajmą się nią, pomogą i będą razem grać na koncertach. Bardzo chciała mieszkać z synem" – mówił "Super Expressowi".
      "Bywało, że dzwoniła do mnie i płakała, że jest sama. Nawet w sylwestra czy Boże Narodzenie Kasia była sama w szpitalu. Miała żal do syna Sergiusza, że poświęca jej za mało czasu. A ona tak bardzo chciała, żeby on grał z nią na gitarze podczas koncertów. To dla niego wróciła z Chicago do Koszalina z nadzieją, że syn i przyszła synowa Joanna zajmą się nią, pomogą i będą razem grać na koncertach. Bardzo chciała mieszkać z synem" – mówił "Super Expressowi".Jerzy PlonskiAgencja FORUM
      Przejdź na