Reklama

Niepokojące nagranie Britney Spears. Gwiazda została okradziona

Britney Spears opublikowała w sieci przerażające nagranie. Twierdzi, że została okradziona, a dowodem na to są pokazywane przez gwiazdę puste szuflady na biżuterię. Policja przekonuje, że to nie pierwszy raz, kiedy wokalistka wszczyna alarm w takiej sprawie.

Britney Spears opublikowała w sieci przerażające nagranie. Twierdzi, że została okradziona, a dowodem na to są pokazywane przez gwiazdę puste szuflady na biżuterię. Policja przekonuje, że to nie pierwszy raz, kiedy wokalistka wszczyna alarm w takiej sprawie.
Britney Spears / Alberto E. Rodriguez/Getty Images /Getty Images

Już od jakiegoś czasu w mediach krążą pogłoski o tym, że Britney Spears zmaga się z wieloma problemami. Mają one dotyczyć zarówno samopoczucia, zdrowia psychicznego, jak i finansów. Wokalistka przeżyła bowiem 13 lat w kurateli i dopiero od niedawna uczy się radzić sobie we własnym zakresie.

Britney Spears twierdzi, że została okradziona

Britney Spears niedawno opublikowała w internecie niepokojące nagranie. Na jej profilu na Instagramie pojawił się filmik, w którym wokalistka pokazywała pustą szkatułkę na biżuterię. Twierdziła, że miała tam wiele rzeczy, ale wszystkie zniknęły. "Naprawdę, cała moja biżuteria została skradziona" - zapewniała na nagraniu Britney Spears. 

Reklama

Gwiazda wyjaśniła przy tym, że od niedawna kupuje wyłącznie sztuczną biżuterię, która nie jest zbyt dużo warta. Boi się, że wszyscy czyhają na jej majątek. Nie rozpacza więc bardzo za tym, co zniknęło z szuflad, jednak była tam jedna wartościowa dla niej rzecz. Gwiazdę zasmuciła kradzież dziecięcego wisiorka z krzyżykiem, który posiadała od 4. roku życia.

Gwiazda nie zgłosiła sprawy na policję

Pomimo alarmu, który wszczęła Britney w sieci, policja rzekomo nie dostała żadnego zgłoszenia. Rzecznik biura szeryfa hrabstwa Ventura, gdzie znajduje się dom gwiazdy, twierdzi, że nic nie wie o kradzieży. Przedstawiciele wokalistki nie wystosowali żadnego oświadczenia w sprawie. 

Nie jest to pierwsza taka sytuacja. Britney Spears w przeszłości już kilkukrotnie podejrzewała, że została okradziona. W sierpniu 2021 r. zgłosiła włamanie do swojego domu w Kalifornii, jednak ostatecznie nie zdecydowała się na rozpoczęcie śledztwa w sprawie. "Zadzwoniła i twierdziła, że ktoś ją okradł. Kiedy policja przyjechała do domu Spears, gwiazda jednak stwierdziła, że nie chce zgłaszać kradzieży" - powiedział oficer.

Britney Spears boryka się z wieloma problemami

Już od jakiegoś czasu w sieci krążą plotki o niepokojących zachowaniach Britney Spears. Gwiazda publikuje na swoim Instagramie filmiki, na których jej poczynania nie wskazują na najlepszy stan zdrowia. Szaleńczo tańczy, pozuje do kamery w odważny sposób, czy uśmiecha się złowrogo. Piosenkarka stała się także bardzo rozrzutna i zaczęła przepuszczać swoją fortunę. 

Ojciec Britney Spears przez lata kontrolował życie córki. Sprawował władzę nad jej finansami oraz zdrowiem. Zapewniał wówczas, że troszczy się o nią i pragnie jej bezpieczeństwa. Po uwolnieniu się z rąk ojca w 2021 r. Britney wyjawiła, że jego opieka byłą dla niej więzieniem. Miał on m.in. zawłaszczać sobie jej przychody i roztrwaniać majątek. Uwalniając się spod jego opieki poczuła wolność.

Przyjaciele Britney Spears martwią się o nią

Przyjaciele oraz fani Britney Spears martwią się o piosenkarkę. Osoby z otoczenia gwiazdy widzą, że dzieje się coś dziwnego. Są zaniepokojeni także partnerem artystki, Paulem Richardem Solizem, który, jak się okazuje, ma kryminalną przeszłość. Chcą pomóc Britney w radzeniu sobie ze sprawami codziennymi, z czym wokalistka ma trudność po tylu latach spędzonych w kurateli. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Britney Spears
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama