Nie żyje siedmiokrotny zdobywca Grammy. Miał zaledwie 45 lat
Nie żyje Shaun Martin - amerykański producent i aranżer, który w przeciągu ostatnich dwudziestu lat otrzymał aż siedem nagród Grammy. Miał zaledwie 45 lat.
Shaun Martin należał do grupy jazzowej Snarky Puppy, której członkowie poinformowali o śmierci artysty na mediach społecznościowych.
"Wczoraj straciliśmy legendę muzyki i, co ważniejsze, pięknego, świetlistego człowieka. Shaun Martin poruszył tak wiele osób w ciągu swojego życia i dzięki pięknej nieśmiertelności muzyki będzie wciąż to robić. Jest tak wiele rzeczy, które można powiedzieć, ale słowa to za mało. Spoczywaj w pokoju" - czytamy.
Oświadczenie opublikowała również żona muzyka, Monica Wilson Martin. Wspomniała również o chorobie Shauna, z którą zmagał się ponad rok. Nie ujawniono jednak przyczyny dolegliwości zdrowotnych.
Zobacz również:
- Sarcator jak pięść z betonu. Sprawdź tytułowy utwór z nowej płyty "Swarming Angels & Flies"
- Juror "The Voice" szczerze o chorobie swojego dziecka. Polały się łzy
- Szpaku robi sobie przerwę od muzyki. "Widzicie tylko to, co pokazuję wam w numerach"
- Batalia sądowa członkiń Pussycat Dolls trwała trzy lata. Nicole Scherzinger wreszcie zawarła ugodę
"Z wielkim smutkiem dzielę się wiadomością o śmierci mojego męża Harolda Lashauna Martina. Od 17 kwietnia 2023 r. światło w naszej rodzinie przygasło. Od tego czasu naszym priorytetem było otoczenie go miłością, wsparciem, modlitwą i najlepszą możliwą opieką medyczną. W tym momencie Bóg przemówił i musimy zaakceptować Jego Wolę. Dziękujemy naszej rodzinie i przyjaciołom, którzy nadal otaczają nas niezachwianą miłością" - napisała.
Nie żyje Shaun Martin
Shaun Martin był siedmiokrotnym laureatem nagrody Grammy, nie tylko należąc do Snarky Puppy. Z zespołem zwyciężył w kategorii "Best Contemporary Intstrumental Album" za płyty "Culcha Vulcha", "Live at Royal Albert Hall" oraz "Empire_Central". Najwięcej wyróżnień otrzymał jako producent albumów Kirka Franklina: "Hero", "The Fight of My Life", "Hello Fear", "Long, Live, Love".
Zmarł 3 sierpnia mając zaledwie 45 lat.