Magda Femme gorzko o polskich gwiazdach. "Niepisana niesprawiedliwość"
W ostatnim wywiadzie dla Plejady Magda Femme wspomniała początki swojej kariery i skomentowała, jak wygląda polski show-biznes. Nie szczędziła gorzkich słów.

Magda Femme rozpoczęła swoją karierę muzyczną w zespole Ich Troje, kiedy to święcili sukces przeboju"A wszystko to...(bo ciebie kocham)". W tej grupie była wokalistką w latach 1995-2001. Była również pierwszą żoną Michała Wiśniewskiego - ich związek trwał od 1996 do 2001 roku.
Później zdecydowała się rozpocząć karierę solową, a dotychczasową dyskografię zamyka "Retro Love" z 2014 roku.
Magda Femme o polskim show-biznesie. Gorzkie słowa
"Spędziłam w tej branży wiele lat, więc moje zdanie zmieniało się z upływem czasu. Na początku byłam przerażona, jak to zwykle bywa z debiutującymi artystami. Nie bardzo wiedziałam, jak się w tej materii poruszać. Byłam zszokowana tym, że istnieje taka niepisana zawiść i niesprawiedliwość w traktowaniu ludzi" - mówi Magda Femme o początkach swojej kariery w rozmowie z Plejadą.
"Kiedyś potrafili wystawać pod moim domem wiele godzin, co oczywiście było miłe, ale zabierało sporo prywatności" - dodała.
Została zapytana również o to, dlaczego w ostatnim czasie "usunęła się w cień". "Uznałam, że wcale nie trzeba na siłę gdzieś bywać, żeby robić to, co się lubi. Kiedyś w wytwórniach muzycznych była taka szkoła, że jak się nie pokazujesz, to cię nie ma. Prawda jest taka, że jeżeli twoja piosenka nie załapie w radiu czy na YouTubie, który obecnie jest najpotężniejszym narzędziem, to możesz regularnie bywać na ściankach, ale to piosence nic nie pomoże" - stwierdziła.
Opowiedziała też, dlaczego zdecydowała się na wydawanie singli, a nie albumów długogrających. "Ludzie już nie słuchają płyt w całości. Oczywiście, jak ktoś coś lubi, to całe krążki będą odsłuchiwane na Spotify. Kiedyś jednak trzeba było nagrać cały materiał dla wytwórni i z tego wybierało się ok. trzy single, które po kolei się wypuszczało, potem była premiera albumu. To wszystko kompletnie się zmieniło, kiedy okazało się, że możesz mieć jedną piosenkę na YouTube i być mega popularny" - mówiła.
"Możesz też wydać płytę i nikt cię nie będzie znał. Pojedyncze piosenki są super. Jak się uzbiera ich dużo, to warto je zebrać w całość dla uporządkowania i fanów, którzy ciągle dopytują, czy będzie płyta. Jednak priorytetem jest właśnie rynek singlowy" - podsumowała.