W latach 80. wszyscy nucili ich utwory. Kariera jednego z muzyków zakończyła się tragicznie
Legendarny zespół niedawno świętował jubileusz, jednak nie był w stanie się z niego cieszyć. Życie jednego z muzyków diametralnie się zmieniło. Tadeusz Łyskawa, perkusista i były wokalista Papa Dance, zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi i mieszka w Domu Pomocy Społecznej.

Papa Dance, dziś funkcjonujący pod nazwą Papa D, to jedna z ikon polskiej muzyki pop lat 80. Grupa powstała w 1984 roku i szybko zdobyła popularność dzięki takim hitom jak "Naj Story", "Nasz Disneyland" czy "Nietykalni". Od 1986 roku twarzą zespołu pozostaje Paweł Stasiak, a od niedawna do składu ponownie dołączył muzyk Kostek Yoriadis.
Niestety, życie jednego z dawnych filarów formacji potoczyło się dramatycznie. 61-letni Tadeusz Łyskawa, przez lata związany z zespołem, najpierw przeszedł zawał, a w styczniu 2023 roku doznał udaru mózgu.
Skutki zdarzenia i walka o sprawność
Konsekwencje udaru okazały się bardzo poważne. Muzyk zmaga się z niedowładem prawej ręki i nogi oraz afazją, czyli zaburzeniem zdolności mowy i rozumienia. Łyskawa porusza się z pomocą specjalnego trójnoga i wymaga stałej opieki.
Choć regularnie korzysta z rehabilitacji i zajęć z logopedą, koszty leczenia są ogromne - jedna sesja z logopedą to wydatek rzędu 130 zł, a spotkanie z rehabilitantem kosztuje około 200 zł.
Wsparcie fundacji i trudna sytuacja finansowa
Na pomoc Łyskawie przyszła Polska Fundacja Muzyczna, która w ramach Funduszu Pomocowego finansuje część niezbędnych zabiegów. Niestety, to wsparcie nie wystarcza na pokrycie wszystkich kosztów. Problemy finansowe muzyka pogłębia fakt, że nie otrzymuje on renty - zabrakło wymaganej liczby opłaconych składek na ubezpieczenie społeczne. Jedynym źródłem środków jest wynajem jego mieszkania, z którego dochód przeznaczany jest na pokrycie kosztów pobytu w DPS-ie.
Rodzina i przyjaciele nie zostawili go samego
W trudnej sytuacji Łyskawa nie jest jednak samotny. Paweł Stasiak oraz inni bliscy aktywnie angażują się w organizowanie zbiórek na rzecz jego leczenia i rehabilitacji. Ich celem jest zapewnienie muzykowi jak najlepszych warunków życia i szansy na poprawę zdrowia.
Los Tadeusza Łyskawy porusza także ze względu na jego życie rodzinne - muzyk jest ojcem sześcioletniego syna, z którym, ze względu na stan zdrowia, od ponad dwóch lat ma ograniczony kontakt. To dodatkowy cios dla człowieka, który jeszcze niedawno podbijał sceny, a dziś codziennie walczy o odzyskanie choćby części dawnej sprawności.