Miało być wielkie święto, skończyło się kompromitacją. Tak upadał kultowy Woodstock

Daniel Kiełbasa

Oprac.: Daniel Kiełbasa

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
3,4 tys.
Udostępnij

Ta impreza miała łączyć pokolenia i w najlepszy z możliwych sposobów odwołać się do legendarnego Woodstock Festivalu z 1969 roku. Jednak na planach się skończyło, a desperackie próby ratowania imprezy przez organizatorów całkowicie podkopały markę wydarzenia. Ostatecznie "wielkie święto muzyki" się nie odbyło, a twórcy festiwalu musieli tłumaczyć się w sądzie.

Woodstock 50 w przeciwieństwie do edycji imprezy z 1999 roku zakończył się skandalem jeszcze przed startem
Woodstock 50 w przeciwieństwie do edycji imprezy z 1999 roku zakończył się skandalem jeszcze przed startemScott GriesGetty Images

W 2018 roku organizatorzy zapowiadali, że Woodstock 50 będzie "ponadpokoleniowym wydarzeniem", które obejmie m.in. koncerty "znaczących artystów" łączących gatunki i dekady. Imprezę zaplanowano w dniach 16-18 sierpnia na torze Watkins Glen w stanie Nowy Jork, który mógł pomieścić ok. 600 tysięcy fanów. To ok. 250 km od miejsca oryginalnego festiwalu Woodstock.

Nową odsłonę nadzorował Michael Lang, jeden z organizatorów Woodstock 1969 oraz późniejszych jubileuszowych edycji. W rozmowie z "Rolling Stone" zapowiadał, że zaprosi ponad 40 wykonawców reprezentujących m.in. hip hop, rock i pop. Wśród nich mają być także ci, którzy wystąpili na scenie 50 lat wcześniej.

Głównymi gwiazdami Woodstock 50 zostali ogłoszeni Jay-Z (posłuchaj przeboju "99 Problems"!), The Killers (sprawdź przebój "Human"!) i Dead & Company. Na scenie mieli pojawić się także m.in. Chance the Rapper, the Black Keys, Robert Plant, Halsey, Imagine DragonsMiley Cyrus.

Z oryginalnego Woodstocku zaproszono Dead & Company, John Fogerty, Santana, John Sebastian, Country Joe Mcdonald, Canned HeatHot Tuna.

Odwołali festiwal bez zgody organizatorów. Ci robili dobrą minę do złej gry

Na przełomie kwietnia i maja 2019 roku okazało się, że organizatorzy mają gigantyczne problemy z dopięciem całości imprezy. Firma Dentsu Aegis Network, jeden z głównych inwestorów wydarzenia, wydała komunikat, że Woodstock 50 nie dojdzie do skutku.

"Pomimo naszego zaangażowania, nie wierzymy, że produkcja festiwalu może stworzyć wydarzenie godne miana Woodstocku, a także zabezpieczyć zdrowie i bezpieczeństwo artystów, partnerów i uczestników. Dentsu Aegis Network's Amplifi Live, partner Woodstock 50, zdecydował o odwołaniu festiwalu. Choć to bardzo trudne, wierzymy, że to najbardziej rozsądna decyzja dla wszystkich zaangażowanych stron" - można było przeczytać w oficjalnym komunikacie.

Innego zdania był Michael Lang. "Woodstock 50 gwałtownie zaprzecza, że festiwal został odwołany, a rozwiązania są poszukiwane" - przekonywał, twierdząc, że to "tylko plotki", które przyciąga "trwający 50 lat fenomen Woodstocku". Działanie współpracującej z Woodstockiem firmy nazwał natomiast "podstępnymi".

Za kolejnym oświadczeniem poszły również poważne oskarżenia o sabotaż imprezy ze strony Dentsu, a nawet groźba pozwu sądowego na prawie 18 milionów dolarów, które miały - według Lange - zniknąć z konta organizatorów. 

Michael LangKevin MazurGetty Images

Firma odpowiedziała, zarzucając głównemu pomysłodawcy imprezy "niekompetencję i naruszenie umów". To wtedy uznano, że festiwal jest niemożliwy do zrealizowania. Lang miał też kłamać w sprawie pojemności terenu wydarzenia.

Kolejne tygodnie to rozpaczliwe próby dopięcia festiwalu na różnych polach. Jednak niemal każdy dzień przynosiły coraz to nowe problemy.

Organizatorom trzykrotnie w różnych miastach odmawiano organizacji imprezy. Awaryjnie udało znaleźć się odpowiedni teren w stanie Maryland, jednak gdy udało ugasić jeden pożar, wybuchały następne.

Z imprezy masowo zaczęli wypisywać się artyści - pierwszy zrobił to Jay-Z, po nim koncerty odwołali m.in. The Killers, Santana, The Racounters i Miley Cyrus. Ci bowiem mieli umowy podpisane z firmą Dentsu, a ta z imprezy się wycofała. Woodstock tym samym stracił wiarygodność. David Crosby miał wprost powiedzieć, że "Woodstock 50 jest martwą imprezą", dodając, że winny "jest oszust" organizujący wydarzenie.

Upadek Woodstock 50 i sprawa w sądzie

Ostatecznie Michael Lang był zmuszony odwołać imprezę.

"Jesteśmy przygnębieni serią niefortunnych zdarzeń, które sprawiły, że nie możemy zorganizować festiwalu, jaki sobie wymarzyliśmy z line-upem, jaki przyjęliśmy na początku i jakim promowaliśmy wydarzenie" - czytamy w oświadczeniu.

W komunikacie pojawiła się również wzmianka o przekazaniu 10 procent gaż za występy przez opłaconych artystów na organizację charytatywną HeadCount.

Wspomniany wyżej pozew, który Lang chciał wystosować przeciwko Dentsu trafił do sądu w 2020 roku. W dokumentach ponownie padło oskarżenie o sabotowanie imprezy. Sprawa zakończyła się ugodą w 2021 roku. Na początku 2022 roku zmarł natomiast pomysłodawca Woodstocku Michel Lang.

Tak prezentował się line-up Woodstock Festival 50Oficjalna strona festiwalu
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
1727
Super
relevant
613
Hahaha
haha
323
Szok
shock
398
Smutny
sad
249
Zły
angry
86
Lubię to
like
Super
relevant
3,4 tys.
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na