Kupiła dom gwiazdora, zapłaciła krocie za luksusy. Był jeden warunek
Na początku czerwca bieżącego roku portal "TMZ" poinformował, że brytyjska wokalistka Adele odkupiła od Sylvestra Stallone luksusową posiadłość w Beverly Hills. Za nieruchomość zapłaciła 58 milionów dolarów. Teraz aktor zdradził pewien istotny szczegół tej transakcji. Jak wyznał, zamierzał zabrać stojący na terenie posesji pomnik Rocky’ego, ale Adele mu na to nie pozwoliła. Piosenkarka oznajmiła, że jeżeli postument zniknie, transakcja nie dojdzie do skutku.
O kulisach negocjacji z Adele słynny aktor opowiedział w najnowszym wywiadzie dla "The Wall Street Journal". Ujawnił w nim, że po sprzedaniu posiadłości, chciał zabrać ze sobą pomnik Rocky’ego stojący przy basenem. Szybko jednak się okazało, że nie zrealizuje tego planu. "Adele powiedziała, że zrezygnuje z zakupu posiadłości, jeśli go zabiorę" - przyznał Sylvester Stallone.
Obserwując zdjęcia posesji można powiedzieć, że gwiazda rozpoczęła remont totalny - willa zamieniła się jedynie w szkielet dawnego domu.
W posiadłości zakupionej przez Adele znajdowało się wiele innych pamiątek związanych z serią filmów "Rocky", która przyniosła Stallone’owi sławę oraz kilka nominacji do Oscara. Adele udało się wynegocjować nie tylko pozostawienie pomnika na swoim miejscu. Stallone chciał dostać za swoją willę 110 milionów dolarów, ale opuścił cenę do 85 milionów.
Urządzona w śródziemnomorskim stylu posiadłość została wybudowana w 1994 roku przez Edwarda Granzbacha. Projektował ją Richard Landry, architekt, który urządzał domy takich gwiazd jak m.in. Michael Jackson czy Rod Stewart. Stallone kupił tę willę pod koniec lat 90. i od razu zaczął przebudowę. Jedno z pomieszczeń w całości poświęcone zostało postaci Rocky’ego. Na terenie posiadłości znajduje się kino, przygotowany na zamówienie bar, sześć salonów i dziewięć łazienek.
Posiadłość należąca teraz do Adele mieści się w ekskluzywnym, niedostępnym dla osób postronnych rejonie Beverly Hills, w którym całkowicie zabronione jest fotografowanie. Dzięki temu mieszkające tam gwiazdy mogą spać spokojnie bez obawy o paparazzich. Gdyby Adele zabrakło cukru, będzie mogła go pożyczyć od mieszkających w sąsiedztwie Denzela Washingtona czy Marka Wahlberga.