Krzysztof Jaryczewski nie oszczędza nikogo. To były ciężkie chwile dla wokalisty Oddziału Zamkniętego
Oprac.: Michał Boroń
Świętujący 45-lecie na muzycznej scenie Krzysztof Jaryczewski (obecnie stojący na czele grupy Jary Oddział Zamknięty) doczekał się książkowej biografii pod tytułem "Byłem w piekle". Wywiad-rzekę z pierwszym wokalistą Oddziału Zamkniętego przeprowadził Kamil Wicik.
Krzysztof Jaryczewski to pierwszy wokalista grupy Oddział Zamknięty. Legendarny debiutancki album tego zespołu z 1983 r. zawierał takie przeboje, jak "Party", "Obudź się", "Ten wasz świat" czy "Andzia i ja". W nagraniach uczestniczyli Krzysztof Jaryczewski (wokal), Wojciech Łuczaj-Pogorzelski (gitara), Paweł "Kapiszon" Mścisławski (bas) i Jarosław Szlagowski (perkusja). W trakcie sesji sekcja rytmiczna przeszła do Lady Pank, a w ich miejsce pojawili się Marcin Ciempiel (bas) i Michał Coganianu (perkusja) oraz dodatkowo gitarzysta Włodzimierz Kania.
W 1985 r., w czasie największej popularności zespołu, Jaryczewski opuścił grupę z powodów zdrowotnych. Nieleczona choroba gardła związana z nadużywaniem alkoholu i narkotyków spowodowała paraliż strun głosowych muzyka. Po latach Jaryczewski wrócił do grania - początkowo pod nazwą Jary Band, obecnie po zmianach jako Jary Oddział Zamknięty.
Krzysztof "Jary" Jaryczewski. Co nadszarpnęło jego zdrowie?
"Bezkompromisowa opowieść o życiu i o muzyce. Szczera do bólu, nie oszczędza nikogo, a już najmniej samego Autora tych niezwykłych opowieści, legendarnego Krzysztofa "Jary" Jaryczewskiego. Tej fascynującej spowiedzi wysłuchał Kamil Wicik, jednej z najlepszych dziennikarzy muzycznych w kraju" - czytamy w informacji o książce "Byłem w piekle. Krzysztof JARY Jaryczewski szczerze do bólu". Kamil Wicik ma na koncie m.in. biografię Farben Lehre.
Wstęp napisał inny dziennikarz muzyczny - Leszek Gnoiński, autor książek o m.in. zespołach Acid Drinkers, Kult, Republika, Myslovitz, a także biografii Marka Piekarczyka i Izabeli Trojanowskiej.
"Lata 80. i wielka popularność Krzyśka odcisnęły na nim ogromne piętno. I to nie tylko ze względu na ponadczasowe piosenki. Wieloletni nałóg, a potem walka z nim nadszarpnęły jego zdrowie. W ostatnich latach przeszedł bardzo dużo - m.in. zawał serca i nowotwór wątroby, który udało się zwalczyć dzięki przeszczepowi. Wyprowadził się do Trójmiasta, ożenił z Hanią, która stała się nie tylko jego muzą i powierniczką, lecz także menedżerką i opiekunką. Wydaje się, że wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi" - podkreśla Gnoiński we wstępie.