Kora: Dziś miałaby 73 lata. "Uwodziła, zdradzała, kochała"
"Magnetyczna, charyzmatyczna, mistrzyni metamorfoz. Gwiazda. Urodziła się, żeby nią być" - tak o Korze mówił jej mąż, Kamil Sipowicz. Artystka była legendą polskiej muzyki, której śmierć wstrząsnęła całą Polską. Dziś obchodziłaby 73. urodziny.
Kultowa postać polskiej sceny muzycznej, czyli Kora. Zawojowała całą Polską razem z zespołem Maanam, których przeboje śpiewają starsze i młodsze generacje. "Boskie Buenos", czy "Szare Miraże" dalej rozbrzmiewają w wykonaniach polskich artystów, chcących upamiętnić wokalistkę.
Przez całe swoje życie tworzyła muzykę, występowała w filmach, tworzyła Madonny i pisała wiersze. Kora zmarła 6 lat temu, teraz obchodziłaby 73. urodziny. Dziś wspominamy życie artystki.
Trudne dzieciństwo Kory
Olga Sipowicz (wcześniej Jackowska, a z domu Ostrowska) urodziła się 8 czerwca 1951 roku w Krakowie. Była piątym, najmłodszym dzieckiem Marcina Ostrowskiego i jego drugiej żony Emilii. W domu nie powodziło się najlepiej.
W wieku 4 lat wraz z siostrą Anną trafiła do sierocińca w Jordanowie z powodu ubóstwa rodziców i choroby matki. Na miejscu zostały rozdzielone. Pobyt w tym miejscu stał się dla niej traumatycznym doświadczeniem.
W dzieciństwie Kora była molestowana seksualnie przez księdza, o czym nagrała kontrowersyjną płytę "Zabawa w chowanego" po rozpadzie Maanamu. Została zwabiona do jego domu pod pretekstem owoców. W wieku 10 lat trafiła do mieszkania cioci w Jabłonowie Pomorskim. Tam przeżyła kolejny horror.
"Ciężko chora, psychopatyczna, zrewidowana seksualnie żona wuja przez rok mnie katowała, co spowodowało u mnie całkowitą lukę w mojej pamięci" - wyznała w książce "Kora, Kora. A planety Szaleją".
Przez wszystkie trudne doświadczenia i traumy, Kora trzykrotnie próbowała odebrać sobie życie. Dopiero przy ostatniej próbie zrozumiała, że chce żyć.
Wszyscy mężczyźni, których Kora kochała
Jeszcze zanim na dobre rozpoczęła swoją karierę muzyczną, Kora związała się z Ryszardem Terleckim. Po 2007 roku został posłem Prawa i Sprawiedliwości, ale w latach 60. był hipisem z Krakowa i nosił pseudonim "Pies". Poznali się podczas strajku studenckiego, kiedy piosenkarka była w liceum. Terlecki ciepło wspomina czas spędzony z Korą.
"Któryś z kumpli przyprowadził dwie koleżanki. Jedną z nich była Kora. Charyzmatyczna! W dodatku rozumiała wszystko, co się działo wokół, choć była dopiero w liceum. To nas chyba zbliżyło. Miałem 19 lat, Kora 17. Była ważną kobietą w moim życiu, choć przecież nie pierwszą. Ale na pewno pierwszą, z którą byłem związany w czasach hipisowskich. Kora była niezwykła" - mówi Terlecki w biografii gwiazdy "Słońce bez końca".
Artystka przyznała, że była w nim zakochana bez pamięci. Spędzali czas wieczorami w klubach, a wakacje 1969 spędzili jako autostopowicze. Wtedy Terlecki wprowadził ją w świat narkotyków. Szybko się okazało, że związek był toksyczny i źle na nią wpływał. Czuła się manipulowana.
Marka Jackowskiego poznała w Piwnicy pod Baranami, kiedy grywał z zespołem Vox Gentis. Wzięli ślub w 1971 roku, a na ceremonii pojawili się, m.in. Ewa Demarczyk i Marek Grechuta. Rok później urodził im się syn Mateusz. Żyli skromnie, czasem ubogo. Jackowski próbował zarabiać na muzyce grając w pubie, a Kora robiła makramy. W końcu zdecydowali się przeprowadzić do Warszawy. Tam poznała Kamila Sipowicza.
Jackowski założył Maanam w 1975 roku. Niedługo później Kora do niego dołączyła, a w między czasie urodziła drugiego syna Szymona. Pomimo sukcesów grupy, po 13 latach małżeństwo zaczęło dobiegać końca. Głównymi powodami okazały się alkoholizm męża, wspólna praca i... zdrada. Bowiem będąc w związku z Markiem Kora poznała Kamila Sipowicza, który po dziesięciu latach od urodzenia Szymona okazał się jego ojcem.
Kamil Sipowicz został miłością Kory do końca życia. W połowie lat 70. mieszkali w tej samej klatce, tylko na innych piętrach. Poznali się w windzie i dla obu kochanków było to zakochanie od pierwszego wejrzenia. Finalnie związali się ze sobą w 1989 roku. Ślub wzięli w 2013 roku, a razem mieszkali na Roztoczu.
Sukces Maanamu i kariera solowa
Kora pierwsze kroki w muzyce stawiała, śpiewając chórki w zespole Osjan z Małgorzatą Ostaszewską. Grał w nim także Marek Jackowski, który odszedł z projektu, aby założyć Maanam. Tam właśnie w 1976 roku oficjalnie zadebiutowała wokalistka.
Ogromną popularność zyskali cztery lata później, gdy wystąpili na 18. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Udało im się zwyciężyć w konkursie "Premiery" za "Boskie Buenos". To wszystko za sprawą oryginalnej barwy głosu Kory, który do teraz czyni ją jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów w Polsce.
W 1981 roku pierwszą wydali płytę z takimi hitami, jak "Szare miraże" i zwycięskim "Boskim Buenos". Jackowski porównał, że wydanie tego albumu było jak posiadanie "pierwszego dziecka".
Zespół do 1989 roku zyskał ogólnopolską popularność. Przez ten czas wydali pięć płyt, zawierających takie hity jak "Raz-dwa-raz-dwa", "Krakowski spleen", "Kocham Cię, kochanie moje", "Lipstick on the glass" oraz "Sie ściemnia" - piosenkę, której klip był pierwszym polskim teledyskiem wyemitowanym w MTV. W 1991 roku wyruszyli na trasę koncertową do Stanów Zjednoczonych.
W między czasie Kora nagrała płytę z zespołem Pudelsi. Chcąc występować solowo, w 1988 roku zaśpiewała utwory Agnieszki Osieckiej na 8. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Napisała także tomik poezji "Krakowski spleen".
W 2001 roku wydała płytę "Złota kolekcja: Magiczne słowo - sukces", zawierającą wybrane nagrania artystki. Dwa lata później ukazała się "Kora Ola Ola!", który wyniósł ją na pierwsze miejsce bestsellerowych polskich albumów.
Maanam rozpadł się w 2008 roku i wtedy też wydali ostatnią piosenkę "Głęboko w sercu". Wówczas Kora kontynuowała karierę solową. Pięć lat później Jackowski planował wielki powrót zespołu, jednak przerwała to jego nagła śmierć.
Od tego czasu wydała trzy płyty, a także została jurorką programu Must Be The Music. W 2011 roku otrzymała od Prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a pięć lat później Złotego Fryderyka za całokształt twóczości.
Ostatnie pożegnanie Kory
W 2013 roku wykryto u niej nowotwór jajnika z przerzutami do otrzewnej. Przez brak refundacji na leki, musiała sprzedać swój dom.
Zmarła 28 lipca 2018 roku na nowotwór jajnika przy najbliższych. Została pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Do samego końca walczyła z chorobą. Mówiła: "Mam naturę żołnierza, byłabym dobra na front. Idę, dopóki nie padnę, dopóki się mogę jeszcze podnieść".