Koncerty Pearl Jam odwołane. Wybierało się na nie wielu Polaków

W tym tygodniu, w Berlinie, miały odbyć się dwa koncerty jednego z najsłynniejszych grunge'owych zespołów lat 90. Pearl Jam miało zagrać w Niemczech 2 i 3 lipca. Na wydarzenia wybierało się wielu Polaków, ponieważ obecna trasa koncertowa muzyków nie miała w planach obejmować naszego kraju. Koncerty właśnie zostały odwołane. Jest oficjalne oświadczenie.

Pearl Jam nie wystąpi na zaplanowanych koncertach w Berlinie
Pearl Jam nie wystąpi na zaplanowanych koncertach w BerlinieKevin Mazur/WireImageGetty Images

Pearl Jam to amerykański zespół, który zapisał się w historii muzyki grunge i rocka alternatywnego. Wraz z grupami Alice in ChainsNirvana Soundgarden zaliczany jest do tzw. "Wielkiej Czwórki z Seattle". To dzięki tym formacjom na początku lat 90. grunge trafił do głównego nurtu i stał się popularny.

Zespół Pearl Jam jest obecnie w trakcie światowej trasy koncertowej, promującej najnowszy krążek. "Dark Matter" zostało wydane 19 kwietnia 2024 r. i jest dwunastym albumem studyjnym w dorobku grupy. Został przyjęty z dużym entuzjazmem, a wielu fanów błyskawicznie zaopatrzyło się w bilety na koncerty, aby usłyszeć najnowsze piosenki również na żywo.

Trasa koncertowa "Dark Matter World Tour 2024" obejmuje dziewięć krajów i jednocześnie 25 miast na całym świecie. Pearl Jam wystąpili już w kilku miejscach w USA i właśnie rozpoczęli europejską część swojego tournee. 2 i 3 lipca mieli w planach pojawienie się na berlińskiej scenie. Na koncert wybierało się wielu Polaków, ponieważ kultowa grupa w ramach obecnej trasy nie zapowiedziała występu w Polsce. Niestety niemieckie koncerty zostały właśnie odwołane.

Pearl Jam odwołało dwa koncerty w Berlinie z powodu choroby

Grupa Pearl Jam odwołała dwa koncerty w Berlinie z powodu problemów zdrowotnych muzyków. Już kilka dni wcześniej media społecznościowe obiegła informacja o odwołaniu wcześniejszego show w Londynie. Muzycy rozchorowali się i nie są w stanie dojść do siebie oraz grać w pełni sił, więc byli zmuszeni zrezygnować z kilku występów.

Zespół przeprosił fanów

W mediach społecznościowych zespołu pojawiło się oficjalne oświadczenie. Członkowie Pearl Jam przeprosili fanów z Niemiec i zapewnili, że, gdy tylko będzie to możliwe, wrócą do Berlina, aby dać jak najlepszy koncert. "Pomimo ogromnego wysiłku wszystkich, zespół w dalszym ciągu nie powrócił do pełnej formy" - wyjaśniono.

"Tak wiele osób poświęca swój czas, pieniądze i energię, aby zdobyć bilety, a następnie przyjść na nasz występ, dlatego bardzo boli nas, że musimy was rozczarować. Doceniamy także osoby, które ciężko pracują, aby te koncerty mogły się odbyć. Zaufajcie nam, że nigdy nie podejmujemy takich decyzji pochopnie i staramy się zrobić wszystko, co możliwe, aby się pojawić dla was wszystkich" - czytamy w oświadczeniu zespołu Pearl Jam.

Zespół zapewnił, że koszty zakupu biletów zostaną każdemu zwrócone. Dodatkowo podkreślił, jak ważne jest dla nich nieustanne wsparcie ze strony słuchaczy. "Dziękujemy za ciągłe zrozumienie i wsparcie, to znaczy dla nas bardzo dużo" - podsumowali członkowie zespołu Pearl Jam.

Słuchacze są podzieleni po decyzji grupy

W komentarzach pod oświadczeniem grupy pojawiło się wiele głosów, życzących muzykom zdrowia i powrotu do pełni sił. "W imieniu wszystkich empatycznych fanów, rozumiemy i wspieramy to, że stawiacie wasze dobre samopoczucie na pierwszym miejscu", "Szybkiego powrotu do zdrowia!", "W końcu jesteśmy tylko ludźmi... Dbajcie o siebie" - czytamy pod wpisem w mediach społecznościowych.

Pojawiło się także kilka komentarzy od osób, które poświęciły wiele czasu i pieniędzy na dotarcie na koncerty Pearl Jam w Berlinie. Niektórzy fani okazali się zbulwersowani decyzją zespołu i poskarżyli się na starty, które przez nią poniosą. "Drugi raz przejechaliśmy całą drogę z Południowej Afryki, żeby zobaczyć zespół... Ostatnim razem nasz koncert w Amsterdamie został odwołany, a teraz występy w Berlinie też...", "Drugi raz w moim życiu kupiłem bilet na koncert tego zespołu (ostatnim razem zrobiłem to pięć lat temu) i drugi raz został odwołany z tego samego powodu. Nie zdziwiłbym się, gdyby poinformowali o chorobie w celu odwołania występów, a tak naprawdę nie sprzedaliby wystarczającej ilości biletów", "Odwołaliście też koncert we Wiedniu w 2022 r., pół godziny przed startem. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z czymś takim. Pomyślcie o tym i o ludziach, którzy przejechali tysiące kilometrów oraz wydali dużo pieniędzy" - czytamy w komentarzach.

Artur Rojek o Myslovitz: "Czas starć ambicji i konfliktów"Piotr WitwickiINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas